Latest post of the previous page:

Mój ojciec, jak tylko w lesie usłyszał dzięcioła, to zawsze powtarzał:

Rzekł raz papież do nuncjusza
Co tak nuncjusz dupą rusza
Mendy, mendy Sante Padre
Co ja się tej dupy natrę
Weź dzięcioła drzewołupę
Zadrzyj kieckę, nadstaw dupę
A nie miną trzy pacierze
Jak ci dzięcioł mendy zbierze.

Prosiła myszka świętego Franciszka, żeby jej dał coś do pyska... dalej nie pamiętam.

Muszkieter pisze: Mój ojciec, jak tylko w lesie usłyszał dzięcioła, to zawsze powtarzał:

Genialna

Sprzedajemy smakołyki! Smakołyki są trujące i kosztują trzy tysiące. O mare, o mare...

Będąc dzieckiem usłyszałem to od ciotki, gdy klepnąłem ją w dość okazały zadek:

Kobiety nie rusz nawet kwiatkiem
Ni w szyjkę ni też w kształtne liczko
Chyba że donna jest już gratem
Wtedy wal doniczką