17
lebruce pisze: Czy to nie cudowne? Nawet nie trzeba umieć pisać, trzeba mieć tylko kasę na opłacenie rzemieślnika. :]


cudowne. jak tylko będę miał kasę zaraz zatrudnie z dziesięciu. mogą nawet podpisywac swoimi nazwiskami - ja tylk o im powiem co chcialnbym przeczytać i podpowiem pomysły... :wink:



bo zasadniczo zawsze pisalem rzeczy ktore sam chciałbym przeczytać... :twisted:

19
lebruce pisze:


Widziałem też kiedyś na stronie jakiejś amerykańskiej agencji literackiej coś, co mnie wprawiło w osłupienie - brzmiało to mniej więcej tak: "jeśli masz dobry pomysł na książkę, ale nie wiesz jak to napisać, nie masz umiejętności, cokolwiek, to my ją napiszemy za ciebie - książka będzie oczywiście podpisana twoim imieniem i nazwiskiem, ale ty tylko dostarczasz pomysł. Resztę zrobi za ciebie ghostwriter" :P Czy to nie cudowne? Nawet nie trzeba umieć pisać, trzeba mieć tylko kasę na opłacenie rzemieślnika. :]


Może dla kogoś to fajne, jeśli nie ma ambicji, ja bym się nie obraziła gdyby ktoś pomógł mi znaleźć niektóre informacje które wykorzystam pisząc książkę ale napisać za mnie książkę? To mogła być tylko amerykańska strona.

20
To tak, jakbyś wypożyczył super samochód. Weźmiesz taki, który lubisz. Będziesz nim szpanować, będziesz za kółkiem, ale Twój nie będzie.

A tak na serio, to mało ambitne. Nigdy bym na to nie poszedł. Wydaje mi się, że nawet mało wyborne zapiski, ale swoje są wartościowsze niż te pisane przez kogoś. Zawsze można poprosić o jakąś korektę. W ostatecznym rozrachunku to jednak Ty jesteś autorem.

Pieniądze jednak mają siłę... Bez dwóch zdań :roll:

21
Dobrze, że takich książek nie czytam ;] Polityką zajmują się moi koledzy z uni i innych humanów, a gwiazdki to lubię na niebie.

Czasami ciesze się z tego swojego zacofania w obecnych trendach, a na polityce znam się tyle co nic...


tak! Paris Hilton wydała książkę pt ,,Wyznania dziedziczki", tylko czekać aż zacznie jej się marzyć science-fiction


O! Za nią to na pewno ktoś spisywał wszystko. Wątpię by tymi swoimi pazurkami mogła w klawisze stuknąć. Zresztą sklecić zdanie to tez trudna rzecz, a nie można się przecież wysilać za bardzo...



Dla mnie to krzywdzenie literatury.


A dla mnie norma. Często ludziom, którzy już mają bardzo dużo, chcą jeszcze więcej. Bo to tylko w literaturze. A śpiewające aktorki na ten przykład? Jedna z drugą wyją jak gniecione kociątko, ale wydają te swoje płyty. I co? Myślicie, że bez obróbki to leci w świat? Jasne, że nie. Fachowcy z kociego wycia robią jakiś disco przebój czy inny chłam.


King raz dał rade chyba w 2 tygodnie.


Ale z Kingiem to już przykra sprawa. Zaczął pisać jak automat i już w kółko to samo. świetny pisarz, do pięt mu nie dorastam, ale trochę się zeszmacił, że tak brzydko to napiszę ;]



No dobra, wracam do swojego kochanego fantasy, SF i jakiś gawęd, gdzie mi się żaden kochany polityk, czy gwiazdeczka nie wciskają...



Ten.
Małe, żółte i kopie? Mała, żółta kopareczka.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”