Czy strawną mieszanką byłby kryminał, w którym strzelaniny są przegięte, bohater ma urojenia boleśnie prawdziwe? Nie mówię, że co pięć minut byłyby potwory w stylu "łaaaaaaaaa!" ale jednak proszę o odpowiedź.

Nie do końca rozumiem o co ci chodzi. Rozwiń swoją wypowiedź chociaż o pobieżny opis tego co chodzi ci po głowie.



Chociaż według mnie wszystko zależy jak to przedstawisz i opiszesz. Wykonanie jest bardzo ważne. Możesz mieć genialny pomysł, a samym wykonaniem zrobisz z niego dno.



Wydaje mi się, że takie połączenie nie byłoby złe, jednak zależałoby od proporcji. Jeśli przesadzisz z tymi potworami, które robią "łaaaa" (?) to wyjdzie z tego komedia, nie kryminał, horror czy akcja.

A, no to dzięki. A co do tych "łaa" - tylko parę razy.

Powiem krótko: nic nie jest dobre, póki nie zostanie napisane

Można zrobić dobry miks książki telefonicznej, przepisu na zupę z pedałów rowerowych i alternatywy historycznej... kurde. Można wszystko.

Nie widzę sensu w zadawaniu tego typu pytań

Po prostu napisz i zobacz, co wyjdzie

EJ, CO JEST, KURCZę! Właśnie takie opowiadanie mam na ukończeniu! Czemu, jak tylko coś wymyślę, to zaraz okazuje się, że ktoś ma identyczny pomysł!?

Dodane po 52 sekundach:

EDIT: to znaczy, nie dosłownie takie samo, bo bez elementu horroru, ale jednak egzystencjalny noir na gazie, więc

A ja myślę, że to zupełny przypadek, bowiem nietrudno jest wymyślić opowiadanie w stylu połączonego kryminału i akcji, czy też tam horroru, łotewer. Stwierdził bym nawet, że takie dziwy powstają dosyć często. Niejedna już osoba coś takiego wymyśliła :wink: Co nie zmienia faktu, że można to zacząć pisać! A wywalenie prawie-gotowego jest jest decyzją złą :wink:



Ale co ja tam wiem...

EJ, CO JEST, KURCZę! Właśnie takie opowiadanie mam na ukończeniu! Czemu, jak tylko coś wymyślę, to zaraz okazuje się, że ktoś ma identyczny pomysł!?

To tylko potwierdza zasadę, że wszystko już było.

Myślę, że każdy gatunek da się połączyć, trzeba mieć tylko pomysł i umiejętności (swego czasu pisałam komedię o wampirach w scenerii s-f, co prawda umiejętności mi brak, ale opowiadanie powstało).

Na szczęście ja zjarałem, więc masz się czym wykazać. I zabieram się za coś, o czym tylko Wber wie. Muahaha. ha.