Poczytałem trochę tematów na forum i jako "Nowy" postanowiłem wkupić się w łaski pisząc coś od serca. Na początek odrobinę zwierzeń dotyczących własnych słabości i niemocy pisarskich. Ale do dzieła:
Kompletnie, nie potrafię pisać przy kompie. Siadam przed ekranem... i nic. W głowie odczuwam kompletną pustkę, nie potrafię sklecic żadnego kompletnego i sensownego zdania w ten sposób marnując tylko swój cenny czas. Na szczęście, w porę odkryłem że doskonale pisze mi się w korzystając z tradycyjnych metod (długopis i zeszyt). W ten sposób stworzyłem swój własny rutuał związany z pisaniem: W pierwszej kolejności piszę w zeszycie. (Metoda ma tą zaletę, że można pisać wszędzie). W drugiej kolejności przepisuję tekst do komputera. Na końcu zaś czytam, tekst uważnie i wprowadzając korekty, piszę go jakby jeszcze raz, na nowo. Ze zdziwieniem odkrywam, że przy tej metodzie poziom poprawek końcowych jest naprawdę niewielki, choć z drugiej strony jest to metoda bardzo czasochłonna. Napiszcie, czy wy też macie jakieś rytuały(metody) związane z waszym sposobem pisania. Ciekawe czy tylko ja nie umiem pisać bezpośrednio do komputera czy też cierpi na tą przypadłość więcej osób?.
2
Ja mam identycznie jak ty. Na początku też zawsze piszę w zeszycie albo na kartkach (często też się zdarza, że piszę na komórce w formie sms-a), a potem przepisuję na komputer i robię blogi, na których umieszczam po kolei każdy rozdział, aby mieć to, gdyby coś mi się stało z komputerem i wszystko się pokasowało. Potem czekam, czekam, czekam, aż w końcu, kiedy czytam swoje wypociny, uznaję, że są do niczego, i albo tylko je ubarwiam, albo piszę od nowa.
Ale coraz częściej też zdarza mi się, że gdy chcę coś napisać na kartce, to nie mam weny, a dostaję jej dopiero wtedy, gdy włączam Worda i czytam to, na czym skończyłam ostatnio. Wtedy słowa jakoś same mi przychodzą do głowy, tak samo jak np. podczas snu.
Ale coraz częściej też zdarza mi się, że gdy chcę coś napisać na kartce, to nie mam weny, a dostaję jej dopiero wtedy, gdy włączam Worda i czytam to, na czym skończyłam ostatnio. Wtedy słowa jakoś same mi przychodzą do głowy, tak samo jak np. podczas snu.
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.
Wieczność kocha dzieła czasu.
– William Blake
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.
Wieczność kocha dzieła czasu.
– William Blake
3
andrzejtrybula, proszę zajrzeć do regulaminu.
Właśnie go złamałeś.
[ Dodano: Pią 13 Lis, 2009 ]
Blokuję.
Właśnie go złamałeś.
[ Dodano: Pią 13 Lis, 2009 ]
Blokuję.