Motyw "Silent-Hill'owski"?

1
Co myślicie o napisaniu horroru w stylu Silent Hill'a? Zapomniane, nawiedzone miasto, pełne zagadek i tajemnic? Oczywiście chodzi tylko o podobny styl, nie o opisywaniu wydarzeń z gry. Nada się to na dobry tekst?



Chcę tylko opinii, a jeżeli temat nie na miejscu - to do kosza, oraz konsekwencje dla mnie. Pozdrawiam!

2
Pierwsze, co mi się nasuwa na język: oklepane, wymęczone do cna.

Z drugiej strony... nigdy nie wiadomo, jaki uzyskasz efekt. Napisz, czemu nie - ale nie licz, że tak ograny motyw/sceneria pozwoli Ci czymś czytelnika zaskoczyć.

;)

3
wszystko zależy nie od miasta ale od zagadek, którymi Czytelnika zadręczysz :)

można stworzyć ciekawą historię rozgrywającą się w budce telefonicznej, więc

do dzieła.

Zuz
w podskokach poprzez las, do Babci spieszy Kapturek

uśmiecha się cały czas, do Słonka i do chmurek

Czerwony Kapturek, wesoły Kapturek pozdrawia cały świat

4
Wiesz, sama historia schodzi tutaj według mnie na poboczny plan. Ważne jest czy potrafisz stworzyć taki klimat. Nawet najbardziej oklepany motyw można odświeżyć i zrobić tak żeby czytelnik wykazywał zainteresowanie od początku do końca tekstu. Wiele zależy od twojego wykonania i zdolności ekspresji.

Jakoś tak.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

5
Jestem fanem tej serii.

Choć ostatnia część troszkę mnie rozczarowała. Mało broni i nowy game paly. Dużo zaciągnięte z filmu o tym samym tytule. To już nie dobry stary Silent Hill z części pierwszej i drugiej. NIe zmienia to tego, że jeszcze długo będę wracał do tych tytułów.



To tyle o serii wracamy do tematu. Mroczne miasto ma według mnie duży potencjał. Podświadomość w tym miasteczku zostaje uwolniona i wszystkie lęki stają się rzeczywistością. Silent hill pokazuję prawdę. Całą prawdę o bohaterach serii. O tym kim byli i kim są teraz. Przypomina im co zrobili. Oczywiście wszystko okazuję się na końcu, ale nie będę zdradzał zakończeń. Polecam część drugą. Końcówka jest genialna.



W przyszłości chciałbym napisać coś w tym stylu. O zwykłej osobie, która szuka kogoś bliskiego i trafia do tego miasta. Oklepany temat, ale co z tego przecież można go pokazać na tysiąc różnych sposobów. Przez cały czas walczy z potworami, ale tak na prawdę są to bestie pochodzące z niego samego. Na końcu dowiaduję się prawdy o sobie i osobie której poszukujemy. Schemat bardzo prosty gorzej z wykonaniem.



Zgadzam się z Weberem, ale nie do końca. Fabuła w Silent Hill odgrywa pierwszoplanową rolę. Później jest klimat. Mroczne, opuszczone miasteczko, pełne potworów. Pokazanie tego. Opisanie, uchwycenie jest bardzo trudne. Spowodowanie u czytelnika dreszczy w momencie wchodzenia do rzeźni, to rzecz niemożliwa. Przynajmniej dla mnie. Na końcu zagadki i miejsca akcji. Cmentarz, szpital i szkoła, ulice. To bardzo oklepane, ale zawsze bardzo skuteczne. Na samiutkim końcu dodanie jakiegoś kultu, proroctw. Może sekta i mamy coś podobnego cichego wzgórza.

6
To już nie dobry stary Silent Hill z części pierwszej i drugiej
Jeszcze trójka jest w porządku, tyle, że nie w Silent Hill ;)



Dzięki wszystkim za opinię. Tak się zastanawiam - a jakby wprowadzić do tego klimatu trochę magii?

9
Swoją drogą, ciekawie do tego podchodzisz. "Napiszę opowiadanie w takim a takim świecie, na podobieństwo tego i tego". Nie zapominaj tylko, że to fabuła jest (a przynajmniej moim zdaniem powinna być) najważniejsza. Skoro z góry założysz sobie, że napiszesz cokolwiek, byle w stylu Silent Hill'a, a fabułę potraktujesz na zasadzie "byle by była!", to życzę powodzenia. Nie ta kolejność priorytetów jak dla mnie.

Nu ale nic, zobaczymy co z tego wyjdzie ;)
Wędrówka jest przyjemnością samą w sobie i nie o to chodzi by dojść do z góry założonego celu. Bynajmniej.

==,==='=

//`-'

10
Zgadzam się z niektórymi z przedmówców, motyw "Silent hill" jest już "zużyty". Ile można czytać powieści na podstawie jednego scenariusza?

11
W moim prywatnym odczuciu, jeżeli autor jakiegoś dzieła ma dobry oryginalny pomysł, ale wstawi tam jakikolwiek oklepany motyw to je niszczy. Choć jak się uprzeć to można spróbować, ludzie zwykle nie są tak uczuleni na takie rzeczy tak bardzo jak ja.

12
Moim zdaniem wszystko zależy od umiejętnego pisania - jest mnóstwo oklepanych motywów, banalnych pomysłów, które dobrze opisane wracają do życia w blasku i chwale ;)

13
Jak ktoś robi parodie, to faktycznie może powracać do tych motywów, ale nie przesadzajmy że to jakieś świetne...

14
Misza pisze:ale nie przesadzajmy że to jakieś świetne


Silent Hill jest świetny. Problem w tym, że sprawili go takim tylko jego oryginalni, pierwsi twórcy. Jak ktoś inny próbuje się brać - wychodzi papka. Można spróbować z jakaś powieścią na tym motywie, a jeszcze się uda, ale jeśli ktoś ma inne sprecyzowane "możliwości" do wyboru, to może powinien sięgnąć właśnie po nie?...
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

15
A ja dopiero teraz dotarłem do tego postu :P
Zacząłem już jakiś czas temu pisać opowiadanie na motywach "Silent Hill" i nie jest to temat wyczerpany. Można, np. zrobić kryminał w podobnej konwencji, bawiąc się tym. Trzeba jednak przywiązywać ogromną wagę do szczegółów.
I nie mogę się zgodzić, że takie opowiadania będą wtórne - sami autorzy gry czerpali garściami z najlepszych produkcji filmowych (a główny motyw zapożyczyli ewidentnie z filmu "Drabina Jakubowa"). Kwestia pomysłowości ;]
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”