16

Latest post of the previous page:

bozenka21 pisze: Dziewczyna będzie miała przezwisko - Pyćka.
W ogóle mi się nie podoba.
Przezywając ją ''Świetlik'' byś chociaż pokazała, jak pisać męskie przezwiska dziewcząt i ja zapamiętam to jej przezwisko, a... Pyćka... Wiesz, dziewczyno, jak się to kojarzy? ;/

''Czytam książkę, w której bohaterką jest Pyćka''

''Czytam książkę w której bohaterką jest Świetlik'' - I tu sobie twoja koleżanka nasuwa pytanie: ''Świetlik? Jak, cholera, Świetlik, skoro to męskie przezwisko?'', a ty wtedy ją capniesz, mówiąc - ''A przeczytaj to się dowiedz''.
Tylko jeszcze tytuł to kolejne procenty sukcesu.
[/quote]

17
Pyćka to fatalny wybór - chyba, że mocno go uzasadnisz w tekście (podłożysz historię, genezę tej ksywy) a bohaterka sprawi, że jej przezwisko jawić się będzie w różowych barwach.

Moje skojarzenie nie nadaje się do napisania...
„Daleko, tam w słońcu, są moje największe pragnienia. Być może nie sięgnę ich, ale mogę patrzeć w górę by dostrzec ich piękno, wierzyć w nie i próbować podążyć tam, gdzie mogą prowadzić” - Louisa May Alcott

   Ujrzał krępego mężczyznę o pulchnej twarzy i dużym kręconym wąsie. W ręku trzymał zmiętą kartkę.
   — Pan to wywiesił? – zapytał zachrypniętym głosem, machając ręką.
Julian sięgnął po zwitek i uniósł wzrok na poczerwieniałego przybysza.
   — Tak. To moje ogłoszenie.
Nieuprzejmy gość pokraśniał jeszcze bardziej. Wypointował palcem na dozorcę.
   — Facet, zapamiętaj sobie jedno. Nikt na dzielnicy nie miał, nie ma i nie będzie mieć białego psa.

19
Świetlik zdecydowanie lepsze. zaciekawiło mnie, dobrze mi się kojarzy, przywodzi na myśl bohaterkę energiczną, wścibską, ale inteligentną. a Pyćka... błagam... jeśli to taki typ bohaterki, z jakim mi się toto kojarzy, mamy przerysowanie i karykaturalną, wręcz żałosną postać; jeśli bohaterka jest zupełnie inna, to też nie wiem, po co taka ksywka. w ogóle sobie nie wyobrażam, żeby można było tak człowieka nazywać.
zwięzłość jest siostrą talentu.

20
Chyba muszę coś sprostować.
Tu nie chodzi o główną bohaterkę, ale o postać drugoplanową która jest głupia, używa "róshoffych" słów i leci na facetów bardziej niż oni na nią.
Postanowiłam nawet trochę poszukać i wynalazłam całkiem sporo dziewczyn o takiej ksywce(nawet nazwiska znalazłam). Dziwna, często źle kojarzona ksywka, ale co z tego? Czy wszystkie przezwiska są kulturalne i uzasadnione?
Poza tym nie bardzo rozumiem dlaczego niektórzy założyli, że bohaterka ma być miła, dobra, uczynna, kochana i w ogóle. To nie ta bajka! Dlatego szczerze mnie zdziwiło, że nie wiedząc absolutnie nic, widzę wypowiedzi typu beznadziejny pomysł, fatalny wybór, postać przerysowana i karykaturalna.
A na koniec napiszę, że imię, nazwisko, przezwisko itp., to przecież i tak drugorzędna sprawa. Bohaterów zapamiętujemy dzięki zachowaniu. Zazwyczaj lubimy miłych i sympatycznych, a tych złych nie darzymy sympatią bez względu na to jak się nazywali.

21
Obrazek

Oto Pyćka - po operacji plastycznej i kuracji odchudzającej oraz w korzystnym makijażu.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

22
bozenka21 pisze:Chyba muszę coś sprostować.
Tu nie chodzi o główną bohaterkę, ale o postać drugoplanową która jest głupia, używa "róshoffych" słów i leci na facetów bardziej niż oni na nią.
i to jest właśnie szablonowe i karykaturalne.

Poza tym nie bardzo rozumiem dlaczego niektórzy założyli, że bohaterka ma być miła, dobra, uczynna, kochana i w ogóle. To nie ta bajka! Dlatego szczerze mnie zdziwiło, że nie wiedząc absolutnie nic, widzę wypowiedzi typu beznadziejny pomysł, fatalny wybór, postać przerysowana i karykaturalna.
bohaterka nie ma być chodzącym ideałem, ale wypadałoby, żeby nie miała samych negatywnych cech i jeszcze chamskiej ksywki na dodatek. nie ja szufladkuję, a Ty.

A na koniec napiszę, że imię, nazwisko, przezwisko itp., to przecież i tak drugorzędna sprawa. Bohaterów zapamiętujemy dzięki zachowaniu. Zazwyczaj lubimy miłych i sympatycznych, a tych złych nie darzymy sympatią bez względu na to jak się nazywali.
coś mi się wydaje, że nazwisko stanowi ważną część kreowania wizerunku bohatera i nazwanie kogoś Pyćką nie jest najlepszym zabiegiem literackim. rób, jak chcesz, ale mnie to po prostu odstręcza.
akurat tak się składa, że czytelnicy za postaciami idealnymi nie przepadają. lepiej, kiedy bohater jest ludzki, ma jakieś wady i słabostki, ba, czarne charaktery lubimy najbardziej. ideały dystansują czytelnika i odrealniają opowieść.
zresztą, tworzenie postaci tak, żeby tylko czytelnik ją znienawidził, nie jest najmądrzejsze. bo jedno to nie lubić danego bohatera, a drugie nie trawić fragmentu tekstu z jego udziałem. widzisz, jak dla mnie to ta Pyćka będzie Ci rozwalać tekst, przyciągając uwagę, ale nic nie wnosząc i tylko irytując.

[ Dodano: Pią 08 Sty, 2010 ]
ach, cytat mi nie wyszedł, bardzo ładnie proszę o naprawienie, bo to wygląda koszmarnie i napisanie "miłego czytania" aż boli.
zwięzłość jest siostrą talentu.

23
bozenka21 pisze: Postanowiłam nawet trochę poszukać i wynalazłam całkiem sporo dziewczyn o takiej ksywce(nawet nazwiska znalazłam).
To w takim razie jesteś bardzo oryginalna, jak szukasz w internecie ''fajnych przezwisk''.
bozenka21 pisze:Czy wszystkie przezwiska są kulturalne i uzasadnione?
Powinny być, a już szczególnie w książce moim zdaniem. Bo nie widzę sobie w opowiadaniu przeczytać: ''Przezywali ją Chochliś, bo to zła kobieta była''...
bozenka21 pisze:szczerze mnie zdziwiło, że nie wiedząc absolutnie nic, widzę wypowiedzi typu beznadziejny pomysł, fatalny wybór, postać przerysowana i karykaturalna.
Prawie każdy człowiek, a nawet wydawca, powie ci, że Świetlik jest ciekawszym przezwiskiem.
bozenka21 pisze:A na koniec napiszę, że imię, nazwisko, przezwisko itp., to przecież i tak drugorzędna sprawa. Bohaterów zapamiętujemy dzięki zachowaniu.
Nie powiedziałbym. Jak już wcześniej wspomniałaś wzięłaś nowe przezwisko z internetu. Wolę bohaterów z oryginalnymi nazwiskami nigdzie jeszcze nie spotykanymi.

24
Trudno o nazwisko nigdzie niespotykane, niebędące zarazem efektem jakiegoś narkotycznego wydumania.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

25
może zostańmy przy niestandardowych, ale takich z dobrym smakiem, bez powiązań z nazwami pewnych części ciała.
zwięzłość jest siostrą talentu.

27
Magrat pisze:
bozenka21 pisze:Chyba muszę coś sprostować.
Tu nie chodzi o główną bohaterkę, ale o postać drugoplanową która jest głupia, używa "róshoffych" słów i leci na facetów bardziej niż oni na nią.
i to jest właśnie szablonowe i karykaturalne.
Karykaturalne tak, ale tacy są ludzie, więc mnie to nie przeszkadza. Szablonowe - nie jestem pewna. Jak dotąd nie czytałam książek z takimi postaciami. Być może miałam pecha.
Magrat pisze:
bozenka21 pisze:Poza tym nie bardzo rozumiem dlaczego niektórzy założyli, że bohaterka ma być miła, dobra, uczynna, kochana i w ogóle. To nie ta bajka! Dlatego szczerze mnie zdziwiło, że nie wiedząc absolutnie nic, widzę wypowiedzi typu beznadziejny pomysł, fatalny wybór, postać przerysowana i karykaturalna.
bohaterka nie ma być chodzącym ideałem, ale wypadałoby, żeby nie miała samych negatywnych cech i jeszcze chamskiej ksywki na dodatek. nie ja szufladkuję, a Ty.
Dla mnie jest to logiczne. Skrajności są złe i się z tym zgadzam, jednak znów założenie, tym razem w drugą stronę, że bohaterka jest całkowicie zła. Głupia nie oznacza samych negatywnych cech.

widzisz, jak dla mnie to ta Pyćka będzie Ci rozwalać tekst, przyciągając uwagę, ale nic nie wnosząc i tylko irytując.
Wszystko zależy od ujęcia, przedstawienia postaci, a oczywistym jest, że nie chcę, aby bohaterka była nic nie wnoszącym epizodem. Dlatego umiar jest najważniejszy. Rozumiem, że Tobie ksywka się nie podoba i akceptuję to, ale wg opinii osób, które czytały całość, nie wypada to tak źle.


MateuszMichalak pisze:
bozenka21 pisze:Postanowiłam nawet trochę poszukać i wynalazłam całkiem sporo dziewczyn o takiej ksywce(nawet nazwiska znalazłam).

To w takim razie jesteś bardzo oryginalna, jak szukasz w internecie ''fajnych przezwisk''.
Radziłabym odnieść zdanie do całości. Chodziło o to, że przejrzałam internet dopiero podczas dyskusji, gdy ktoś napisał coś w stylu: "Kto w ogóle nosi takie przezwisko". A poza tym tekst typu "Książka telefoniczna i wio" też raczej nie wieje oryginalnością :P


Podsumowując. Rozumiem, że nie wszystkim przezwisko się podoba i absolutnie to akceptuję. Ja jednak nie uważam, że ksywka jest absolutnie beznadziejna i chamska. W realu spotykałam się z gorszymi. No i może jestem niewystarczająco zbereźna, ale naprawdę nie miałam żadnych skojarzeń odnośnie "pewnych części ciała", jak ktoś poniżej wspomniał. Może po prostu u mnie się tak nie mówi.
A moją Pyćkę i tak lubię. Przez to jaka jest w książce. No i przez to, że już jest sławna i wzbudza kontrowersje :)
Pozdrawiam

28
bozenka21 pisze:
widzisz, jak dla mnie to ta Pyćka będzie Ci rozwalać tekst, przyciągając uwagę, ale nic nie wnosząc i tylko irytując.
Wszystko zależy od ujęcia, przedstawienia postaci, a oczywistym jest, że nie chcę, aby bohaterka była nic nie wnoszącym epizodem. Dlatego umiar jest najważniejszy. Rozumiem, że Tobie ksywka się nie podoba i akceptuję to, ale wg opinii osób, które czytały całość, nie wypada to tak źle.
widzisz, sęk w tym, że ma wypaść cudownie, obojętnie, jaka to jest postać - pozytywna czy negatywna.
i tak tylko w mojej opinii, Świetlikowi bliżej do cudowności niż Pyćce.
zwięzłość jest siostrą talentu.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”