16

Latest post of the previous page:

tia "Lolita" Nabokowa jest napisana z takim smakiem, że nie jednego zachęciła do eksperymentów na tym polu... Tu należy sobie odpowiedzieć na pytanie nie tylko co chcemy osiągnąć ale jakie mogą być skutki uboczne.

Napisałem w życiu jedną scenę lesbijską - w "Wampirze z M3" - ale ona jest totalnie "dla jajec" ;)

17
Może w Polsce pisanie o tym nie jest popularne (bo wolimy krasnoludki i inne elfy), ale na zachodzie to normalka. Przecież modne jest bycie alternatywnym, zniewieściałym, nieco pedalskim, słuchającym indie rocka i tak dalej. Nie zgodziłbym się, że pisanie o dziurawieniu się po odbytach to margines, bo coraz więcej osób po takie coś sięga. Ale obawiam się, że 5-10-15ewentualnie100lat wystarczy, aby to przestało być modne. Gorzej właśnie jeżeli ktoś o tym pisze z samego faktu, że to jest popularne. Ale jak serio w tym siedzisz, pisz. Grunt to być szczerym, coś sztucznego czytelnik szybko wywącha.

18
Najwyraźniej można wydać powieść homoseksualną. moja koleżanka niedługo wypuszcza pełnoprawną książkę fantasy z motywem homoseksualny jako główny motor całej fabuły powieści :)

19
merdevsky pisze:Może w Polsce pisanie o tym nie jest popularne (bo wolimy krasnoludki i inne elfy), ale na zachodzie to normalka.
a jakieś konkretne liczny, procenty, nakłady etc?

bo u nas wydaje się tego mało (kilkanaście tytułów rocznie?) - choć są na to fundusze i wsparcie medialne, ale liczba tytułów nie bardzo chyba przekłada się na popularność nurtu?

Zwróćcie uwagę - w Polsce praktycznie nie ma homoseksualnej kultury - pisemka to bardzo prymitywna pornografia, literatura też nie grzeszy wdziękiem...

Ot choćby tekst E.Pasewicza "Krzyki" ze zbiorku "Zakochany Wrocław". Autor celebryta literacki obsypany nagrodami. A tekst? Sorry - fabuła jest taka: stary gej z obsesją na punkcie młodego mięska poznaje młodego geja w knajpie i zaraz (tzn po kilku piwach) idą sobie dogodzić w kiblu pubu... błe... Jeśli to najlepsze co tworzą to ja wysiadam.

Tekst potwierdza wszelkie najgorsze stereotypy jakie o tej mniejszości maja ludzie z NOP-u, Młodzieży Wszechpolskiej, Frondy etc. dzikie żądze, obsesje nie do odparcia, przypadkowy seks w kiblu... Ło w mordę...

*

Tzn w imię tolerancji niech sobie wydają ja czytał nie będę.
Przecież modne jest bycie alternatywnym, zniewieściałym, nieco pedalskim, słuchającym indie rocka i tak dalej.
cool. Ale jaki procent jest taki? Bo ja generalnie nie wierzę w to co pokazuje telewizja, nie wierzę też w to co telewizja mówi nam o zagranicy...

Zresztą wszelakiego rodzaju subkultury są tworzone sztucznie, projektowane od A do Z. by było komu wciskać konkretne towary.
Nie zgodziłbym się, że pisanie o dziurawieniu się po odbytach to margines, bo coraz więcej osób po takie coś sięga.
z ciekawości pewnie. Albo dla tego żeby modnie o tym gadać na salonach? ;)
Ale obawiam się, że 5-10-15ewentualnie100lat wystarczy, aby to przestało być modne.
wejdzie islam, wprowadzą szariat, spalą biblioteki, ukamienują wszystkich gejów...
Gorzej właśnie jeżeli ktoś o tym pisze z samego faktu, że to jest popularne. Ale jak serio w tym siedzisz, pisz. Grunt to być szczerym, coś sztucznego czytelnik szybko wywącha.
jedno nie wyklucza drugiego.

ktoś jest homo wiec opisuje swoje przygody licząc na kasę.
ktoś jest filatelistą więc pisze o znaczkach...

*

wracamy do problemu płynności granicy między erotyką i pornografią...

20
Obawiam się, że rozmowa pomija całą listę twórców: od Safony po Ginsberga czy Geneta.
Jeżeli dyskusje sprowadza się do mody, kasy i sposobów uprawiania seksu, to rzeczywiście wychodzi, że istnieje literatura nieheteroseksualna, analogicznie (nie podarowałam sobie słowa) jak nieheteroseksualne burdele.

Nie jestem pewna, ale może autor wątku szuka odpowiedzi na pytanie o coś więcej?
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

21
Zbrzydzonym opisami seksu w kiblu, a także tym, którzy kwestie związków niehetero sprowadzają li i jedynie do seksu, polecałabym Nim zapadnie noc Michaela Cunninghama. Autor jest homoseksualistą. W powieści jest wątek homoseksualny. I heteroseksualny. Jest tam również sporo o sztuce (bohater prowadzi galerię), dzieciach i życiu. Bo to jest po prostu dobra powieść.

Wątków homoerotycznych w sztuce nie da się zredukować do prostego opisywania aktów seksualnych, bo czymże byłaby wtedy Śmierć w Wenecji?.
Ja to wszystko biorę z głowy. Czyli z niczego.

22
ok. To na świecie. Ale czy istnieje w Polsce literatura homoseksualna "wyższych lotów"?
Jeśli nie istnieje, albo stanowi znikomy procent - to czy będzie na nią odbiorca.

Cykl o vitelonie W.Jabłońskiego w moim środowisku przeszedł kompletnie bez echa. Nie znam też nikogo kto przebrnąłby dalej niż za pierwszy z czterech tomów...

23
"Absolutna amnezja" - Izabeli Filipiak
Trudna książka, ale ujawnia swoiście mentalność - punkt widzenia? - kobiety homoseksualistki. Ciekawe jako konfrontacje perspektywy hetero.
Raczej feministyczna, niż lesbijska - pytania o stereotypy roli wynikającej z płci.
Nie zachwyca, ale na pewno zastanawia. Pisana na jakimś gniewie. Sama autorka - ciekawa i ważna postać.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”