31

Latest post of the previous page:

Ja poddałem się samodzielnej kuracji i efekty nie dały na siebie długo czekać... Sam się zdziwiłem jak skuteczne to to było.



Wracając do inspiracji muzycznych:

(mimo uwag o niemieckim) niemieckojęzyczne (śpiewają i po angielsku i francusku, staroszwedzku, łacinie etc) In Extremo - świetny przykład medieval metalu. Do tego inny zespół śpiewający ten sam rodzaj muzyki: XIV Dark Centuries (miód dla ducha i uszu). To autentycznie potrafi zainspirować. Innym, muzycznym źródłem inspiracji jest dla mnie Subterraneam Masquerade a to dzięki ich eksperymentom muzycznym. Aż dziw bierze, że wydali dotąd jedną (!!!) płytę, bo ich muzyka sprawia wrażenie granej i udoskonalanej od dłuższego czasu. Pozytywnie działa na mnie Tyr (pokochałem szanty :) The Wild Rover się kłania). Ostatni zespół, jaki chcę tu wymienić (o Lube i "bohatyrach" kompedium Neofolku już wspominałem) jest... ano wróć bo to nie zespół jest, a jeden człowiek... Adam Skorupa ze swoją ścieżką dźwiękową do "Wiedźmina".
Huginn ok Muninn flięga hverian dag



i??rmungrund yfir;

óomk ek of Huginn, at hann aptr ne komit,

þó si??mk meirr um Muninn.



-------------------------------------------------------



Witajcie w Kraju Umarłych!

Tutaj śmiech zniewoli Wasze lęki!

A marzenia i sny...

Spełni Wielki Papier!!!

32
Witam.



Według mnie, to wszystko zależy od nastroju. Często muzyka jest faktyczną inspiracją, wtedy można przy określonej, takiej a takiej, pisać.



Jeśli za to po prostu ma pomagać, lecieć sobie w tle - to tak naprawdę służy jedynie własnemu wyciszeniu, wprawieniu serca w jakiś rytm, spokojowi ducha. Dlatego ducha, bo niekoniecznie faktycznemu spokojowi. Skupia.

I właśnie stąd, może to być każda melodia, jaka potrafi to sprawić, zależnie od Twojego humoru w danej chwili. Czasem potrzeba po protu ciszy. Działa tak samo.



Otóż moje zdanie



Pozdrawiam

Leiner
Obrazek



Cause I am my enemy

The water's up to the knee

I never wanted nothin' from you

Yes, I do; Yes, I do

My engine's runnin' on dry

My head's so fucked up inside

Shut up

I know

I said so...

33
Dla wszystkich fanów/czytelników "Mrocznej Wieży"... A może nawet dla tych, którzy sagi nie czytali (ale co do tego już nie jestem pewien):



Fingers T - "The Dark Tower Volume 1"



Całe info jest na stronie, kawałki też. Najlepiej słuchać po kolei, bo to stanowi spójną całość. Za pierwszym razem odłączyłem się od ciała na jakieś 50 minut. Za następnymi nie było tak wspaniałego odlotu, ale wciąż słuchanie dostarczało mi świetnych doznań. Gość zna się na rzeczy, zna się na świecie Pośrednim. Jako jedyny mankament dałbym drugą połowę utworu "Tull". Poza tym - łoł.



Polecam szczególnie tym, którzy "Wieżę" czytali i lubią.



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

34
Zgadzam się. Szczególnych odlotów dostaję przy poezji śpiewanej, gdzie piękno tekstu podkreślane jest ujęciem w melodii. Takie dwa w jednym, a że tekstów słucham specyficznych - zaskakują świeżością spojrzenia na świat.. Jak pisałem ostatni swój tekst, to słuchałem w kółko 3 piosenek. Tych samych. I chociaż było na całkiem inny temat, to ten luz i głębia pozwalały wycisnąć z klawiatury to, na czym najbardziej mi zależało.

35
A ja od niedawna wolę pisać w ciszy. Muzyka zbyt wpływa na zmiany w tekście (zauważyłam, że podświadomie jeśli leci szybki utwór piszę akcję, jeśli wolny - akcja zwalnia). Kiedyś nawet przyłapałam się na tym, że zaczęłam używać cytatów z piosenki, która właśnie leciała.



Dlatego wolę spokój i wyciszenie. Nikogo w domu (co rzadko się zdarza) i autentyczny brak bodźców zewnętrznych.



Choć czasem leci cicho muzyczka (wtedy, kiedy czuję wyjątkową potrzebę :D). I są to zwykle te płyty, które lubię.
pisanie i herbata - moje ukochane narkotyki...

36
Ja inspiracji szukam bardziej w teledyskach (oczywiście tych ciekawszych), a jeżeli już w samej muzyce, to tej bardziej oryginalnej, zazwyczaj współczesnej.



Bardzo ważne według mnie jest, aby nie ograniczać się do jednego gatunku. Oczywistym jest, że muzyka wpływa na rytm pisania, więc aby stworzyć coś bardziej zróżnicowanego rytmicznie i ciekawego, trzeba nastawić się na zróżnicowanie również na playliście. Raz Gorillaz, potem żywiołak, chwilę później Vangelis...

37
^^" nie ma dla mnie nic lepszego niż coś rytmicznego, obojętne co, czy wygrzebie z siory kompa Naruto main theme czy załącze T-paina mocny rytm zawsze sprawia że wygodniej mi się myśli i pisze :D
"Czasem żeby iść dalej musisz usiąść"

My motto.

"śmierć przechodzi wdzięcznie i gładko przez nasze palce, pozostając w oczach...nie zabijaj jeżeli nie musisz"

My ninde.

don't click this link...

38
Słyszał kto o zespole Beltaine? świetne dźwięki, a jeśli dodać do tego ścieżkę dźwiękową z anime "Mononoke Hime" ("Księżniczka Mononoke" - kocham Ashitakę :lol: ), to miód malina. Poza tym lubię piosnki bez słów, bo inaczej skupiam się na tekście, a nie na pisaniu. Jak zmywam, to słucham często "Skarbu" Ramony Rey - talerze latają po kuchni, gdy wywrzaskuję refren :wink:

39
Wampirzyca pisze:Muzyka zbyt wpływa na zmiany w tekście (zauważyłam, że podświadomie jeśli leci szybki utwór piszę akcję, jeśli wolny - akcja zwalnia).
Zgadzam się. Sam miewam podobne sytuacje, lecz staram się to wykorzystać.

Muzyka jest dobra dla mnie, ale przed pisaniem, gdy staram sobie wyobrazić akcję. Później ona przeszkadza, zwłaszcza, gdy natrafimy na moment, w którym nie potrafimy znaleźć odpowiedniego sformułowania czy słowa. Wtedy jakiekolwiek dźwięki dekoncentrują.

40
Nie wiem, czy to jest na temat, ale ja lubię sobie włączyć jakiś naprawdę ciężki Drum n Bass, kiedy piszę o zabijaniu, fruwających jelitach, tudzież mózgach, hektolitrach krwi... no dobra, zapędziłem się troszkę. Ostatnio dzięki takim kawałkom, jak Spor - Hydra albo Noisia - Unveil... moje postacie zdają się umierać dość spektakularnie, na masę różnych sposobów.



Domyślam się, że wyrwałem się tutaj z taką muzyką, jak Filip z konopi, ale ostatnio jeśli piszę coś w innym klimacie niż zbiorowy, albo cyrkowy mord... wyłączam po prostu muzykę, otwieram okno i słucham tego co tam się dzieje na zewnątrz. Samochody, deszcze, wiatr. Takie tam.



No dobrze, już nie zanudzam :P

41
ja tez lubie drum'n'bass ale juz baardzo dawno nic nie sciagalem... jestem do tylu w nowosciach
Tych wszystkich którzy upajają się zgiełkiem mass mediów, kretyńskim uśmiechem reklamy, zaniedbaniem przyrody, brakiem dyskrecji wyniesionym do rzędu cnót, należy nazwac kolaborantami nowoczesności.

42
Taka krótka lista przy czym mi się najlepiej pisze:

- Vangelis - 1492 - Conquest of Paradise

- cokolwiek Kenji Kawai

- muzyka z Ultimatum Bourne'a (albo starszych filmów o nim)

- E Nomine (na cały głos, polecam, hehe)

- czasem Jarre, ale tylko Oxygene 7-13 albo (lepiej) Zoolook
zapraszam na http://wieza.org miłośników RPG posłuchaj mojej muzyki

43
Zaskoczę Was- mnie też inspiruje muzyka :)



Zwłaszcza zespoł Blind Guardian



Link dwa do najlepszych ich piosenek



http://pl.youtube.com/watch?v=u_tORtmKIjE



http://pl.youtube.com/watch?v=CZ_VFJn2kJM



Mam nadzieje, że komus się spodoba i zacznie go ta muzyka inspirować.





Ahh no i bym zapomniał- Therion- magiczny zespół:



http://pl.youtube.com/watch?v=YY-EOYJQMMY



http://pl.youtube.com/watch?v=5eAgd8pN77A
"So close no matter how far

Couldn't be much more from the heart

Forever trusting who we are

And nothing else matters..."

44
Ostatnio piszę opowiadanie mające za tło wojnę gangów w Bostonie lat '70 - przy pisaniu nieco pomagał mi irlandzki punk "Dropckick Murphys" - pomaga wczuć się w klimat.







Kiedyś przy pisaniu lubiłem słuchać koncertów fortepianowych Keitha Jarreta.

Teraz różnie, czasem piszę słuchając muzyki, czasem piszę na ławce w parku, kiedy nie mam za bardzo jak słuchać muzyki, ale - nie zauważyłem jeszcze u siebie korelacji między lecącą muzyką, a pisanym tekstem.
//generic funny punchline

45
Przy pisaniu slucham wszystkiego co nie ma slow po Polsku. Polskie piosenki mnie rozpraszaja. A tak poza tym faktem to muzyka/utwor/album jakiego akurat slucham dobieram do postaci/momentu opowiadania/ rodzaju opowiadania/nastroju itd.

Czesto, jesli moj bohater nie ma jakiegos utworu ktory mi sie z nim kojarzy to nie daje sobie z nim rady.



Muzyka jest dobra zeby sie odciac od rzeczywistego swiata, chociaz nie wyobrazam sobie zycia bez muzyki w tle, no ale to juz kwestia glosnosci.



Ostatnio jednak namietnie slucham wszystkich albumow Avril Lavinge. To niesamowite ile energii z bohaterow moze wykrzesac ta ddziewczyna.
Bo tak! A co, ktoś mi zabroni?

46
Zgadzam się, też nie mogę sluchac piosenek po polsku.

Moim bohaterom też przypisuje piosenki, wtedy nabierają charakteru:)

Wróć do „Kreatorium”