Latest post of the previous page:
A ja miewam niekiedy (co jakieś pół roku) świadome sny i wcale nie podejmuję żadnych specjalnych praktyk, by je mieć. O tym, że istnieje coś takiego jak LD dowiedziałem się zaledwie jakiś miesiąc temu, a świadome sny przytrafiają mi się już od około trzech lat. Oczywiście nic nie przyszło samo.Zanim jeszcze umiałem świadomie śnić, często sen kończył się tak: byłem w niebezpieczeństwie, więc przed tymże niebezpieczeństwem uciekałem. Potem, gdy się budziłem, byłem zły na siebie, że jednak nie stawiłem mu czoła, bo przecież był to tylko sen. I tak przez jakiś czas...
Stopniowo w moich snach pojawiły się takie wątki, jak skakanie ze szczytu wieżowca lub z balkonu, zabijanie ludzi, których w rzeczywistości niezbyt lubię, czy zatrzymywanie samochodu siłą woli. Niczego już się nie bałem, bo wiedziałem, że to tylko sen i jestem w nim jedynym prawodawcą i panem.
A jeśli chodzi o te "zwykłe sny", to już dwa razy w tym roku przyśniło mi się rozwiązanie problemów w mojej powieści. Nie w prost - ale wystarczyło trochę pomyśleć, by dopasować wydarzenia ze snu do tych z powieści.