61

Latest post of the previous page:

Marv pisze: Jest też Krav Maga - bardzo brutalna sztuka walki irańskich służb specjalnych.
Toś teraz wlanął bluźnierstwem. Krav Maga pochodzi z Izraela, a została sworzona do walki między innymi z żołnierzami Irańskimi :)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

63
Poza "technikami" jest jeszcze praktyka.
Trochę mnie śmieszą, a trochę przerażają historie o rozbrajaniu człowieka uzbrojonego w nóż.
Zróbmy eksperyment. Ty staniesz z jednej strony, uzbrojony w nic, ja z drugiej - uzbrojony w nóż(atrapę noża, niech będzie ;P). Ciekawi mnie, jak to się skończy.
Pewien instruktor walki nożem powiedział kiedyś, po spotkaniu z ludźmi od Krav Magi, że w spotkaniu najbardziej było męczące co, że musiał im wszystkim udowadniać, że nie są mu w stanie odebrać noża.
Może i tajne techniki układania bukietów uczą odbierania noża, ale to jest bujda. bo stara przedwojenna technika DziabnięciaNożemWBrzuch-Do jest bardziej cool, a ten, kto ją wymyślił, stał dlużej pod wodospadem i nie dostał reumatyzmu.

Pisząc o walce pieszej nie miałem na myśli zabijania nieuzbrojonego, nieświadomego przeciwnika od tyłu, cicho i w ciemności, bo tutaj użyta broń jest drugorzędna.
Miałem na myśli walkę, powiedzmy - cywilną. Noszenie broni jako rodzaju ochrony, jeśli nie współcześnie, to kiedyś.
Katana nie nadaje się do walki z przeciwnikiem nieopancerzonym, jest na to za ciężka, za krucha (nie można się zasłonić przed ciosem inną bronią), nie ma oslony palców (co zaowocuje ich szybką utratą).
Nie mówie tutaj o pojedynku, bo w tej sytuacji obydwaj walczący mają taką samą broń, więc problem nie istnieje.
Katana też nieszczególnie nadaje się do walki z przeciwnikiem opancerzonym - tutaj występuje ten sam problem, co w przypadku miecza europejskiego - tego rodzaju broń nie przerąbie się przez zbroje.
Postaw naprzeciw siebie dwóch ludzi o podobnych umiejetnosciach, obydwaj w pancerzach, jeden z kataną, drugi z bronią w stylu - młot, buzdygan, nadziak. Ten z kataną może wygrać, jeśli trafi w wizurę, pod pachę, lub w jedno z tych kilku słabo opancerzonych miejsc. Ten drugi może walić w cokolwiek i efekt będzie dużo lepszy.

I jeszcze jedno: co znaczy "dobrze wywarzona" ? tzn. jak? bo "dobrze" jest dość obszernym pojęciem. Dobrze do czego? I dlaczego miecz europejski nie ma startu do takiego "cuda"? Jest z bardziej praktycznej stali. Katany były kute ze stali z dużą zawartością węgla, co sprawia, że były dużo bardziej kruche od mieczy europejskich. Owszem, dało się je lepiej naostrzyć, ale
//generic funny punchline

64
Wiesz, w walce wszystko zależy od umiejętności i doświadczenia. Pewnie, że uczący się dopiero Krav Magi nie zabiorą noża instruktorowi. Dopiero ciekawy byłby pojedynek dwóch instruktorów.

Co do dziabania nożem w brzuch, przechwytów itp. nie trzeba przecież zaraz gościa łapać, są też uniki i ataki z zaskoczenia.

W walce cywilnej chyba rzeczywiście najpopularniejsze są noże, bo są szybkie, ostre i praktyczne - szczególnie te z wycięciem wyciągające flaki ;) No przecież nie zabierzesz katany do autobusu/pociągu aby mieć argument przeciw łysym gniewnym panom w dresach. Można też wziąć Sai.

Miecz europejski jest dość masywny i ciężki, do tego mniej ostry od katany. Postaw obok siebie rycerza i samuraja - który szybciej będzie się poruszał? Szybkość w walce to połowa sukcesu, a w połączeniu z umiejętnościami decyduje o zwycięstwie. Byle kto samurajem się nie stawał, musiał najpierw opanować władanie kataną do perfekcji. Oczywiście tylko gdybamy, bo nie wiem czy kiedyś jacyś rycerze walczyli z samurajami. Jest przecież jeszcze spryt :)
Zasady muzyki Heavy Metalowej - klik!

65
Który by się ruszał szybciej? ale zakładasz, że co? że jeden ma zbroję, a drugi nie? więcej szczegółów, proszę.

Walka instruktorów? Instruktor próbujący odebrać nóż przegrywa. Wybacz, ale różnica między uzbrojonym w nóż, a próbującym go odebrać musiałaby być ogromna, by to się udało (15latek ze sprężynowcem vs. zawodnik MMA w mistrzowskiej formie).

Poprzez walkę cywilną, nie miałem akurat na myśli dzisiejszych czasów (tutaj lepszym pomysłem jest pałka chyba teleskopowa, albo moje ulubione kombo: gaz pieprzowy i telefon na 112). Ale raczej sytuacja z czasów, w których broń białą po prostu ze sobą noszono (teraz w sumie też można legalnie łazić z naostrzoną szablą, ale użycie jej może się różnie skończyć w sądzie).

Porównując rycerza do samuraja zakładasz, że samuraj musiał do perfekcji opanować sztukę władania kataną (po co?), a rycerz europejski w tym czasie zajmował się czym? zbijaniem bąków i czytaniem poezji? Nie bronię tutaj rycerstwa i miecza (uważam, że miecz europejski jest równie nieprzydatną bronią, co katana), po prostu nie lubię bezrefleksyjnego gloryfikowania samurajów, kosztem europejskiej tradycji wojennej.
//generic funny punchline

66
ZviR pisze:Pewien instruktor walki nożem powiedział kiedyś, po spotkaniu z ludźmi od Krav Magi, że w spotkaniu najbardziej było męczące co, że musiał im wszystkim udowadniać, że nie są mu w stanie odebrać noża.
to samo mówił mój instruktor choć nie specjalizował się w walce nożem i znał masę technik przeciwko napastnikom uzbrojonym w nóż. jest tylko jedna, skuteczna technika - spierd...ć! :D

mówił jeszcze więcej, osoby, które ćwiczyły techniki samoobrony przed nożem, czesto wychodziły na tym gorzej, bo wydawało im się, ze mogą coś wskórać, zamiast stosować jedyna, skuteczną technikę ;)
Leniwiec Literacki
Hikikomori

67
Wiecie jak testuje się katanę? Przecina się nią bambusa a później człowieka :lol: dawniej używano ludzi, teraz to snobki słomy. Katana jest lekka, szybka i ostra, nie ma lepszego miecza. W mieczach europejskich ważna jest siła rycerza, w katanie zwinność samuraja. Katana rozcięła by kolczugę na bank. Wiecie że w obecnych czasach kupno oryginalnej katany kosztuje 50 tysięcy $?

68
Katana nie rozetnie kolczugi, katana ma za to sporo większe szanse na połamanie się na tej kolczuce, niż miecz europejski.
No, chyba oczywiście, że mowa o kolczudze z zawleczek po piwie, lub czymś równie oszałamiająco skutecznym.
To, że da się kataną przeciąć słomę nie wydaje mi się jakkolwiek miarodajne. Kosą też się da, to znaczy, że europejskie rycerstwo powinno przesiąść się na kosy, bo da się nią przeciąć kolczugę?

Co masz na myśli, mówiąc "oryginalne" katany? Takie, jakie robią japońscy kowale dla "białych małp" z pieniędzmi? chciałbym to ustalić...

a przecinanie słomy nie równoważy nieprzydatności katany do walki pieszej, czyli wyważenia bliżej głowni, oraz braku osłony palców.
To była broń do walki w zbroi, która nie była w stanie tej zbroi przeciąć, coś jak europejski miecz. Taki trochę paradoks...
//generic funny punchline

70
To nie teorie, to praktyka, mój drogi :D
dokumenty NG mają to do siebie, że są popularno naukowe. Naoglądałem się takich programów mnóstwo. Widziałem nawet taki, w którym ktoś swoim Chi zginał metalowy pręt i taki, w którym to rząd USA zniszczył WTC, bo były z azbestu. Amerykanie są kataną zachwyceni, uważają ją za najlepszą broń świata, bo tnie skały, są w niej zaklęte dusze przodków i wyrabiano je metodą, którą w europie uznano za kiepską (i w sumie - mieli rację...).
Jeśli twoim jedynym argumentem za niesamowitością katany jest jakiś program NG o tym, że katana tnie bambusy, no to chyba nie mamy o czym rozmawiać :)

[ Dodano: Sro 02 Wrz, 2009 ]
Zwłaszcza, że nie odpowiedziałeś mi na kilka pytań, np.
- co rozumiesz, przez dobre wyważenie?
- co rozumiesz, przez oryginalna katana?

Katana walczysz trzymając ją oburącz, co oznacza, że masz mniejszy zasięg od kogoś, kto trzyma broń jednorącz (szablista, szpadzista).
Brak osłony palców oznacza, że dostajesz jedno błyskawiczne pchnięcie/cięcie na dłoń i jest po zabawie (trafienie przeciwnika w odsłonięte palce nie jest niczym trudnym).
Na temat wyważenia nie będę się wypowiadał, zaczekam, co masz do powiedzenia :D
//generic funny punchline

71
ZviR pisze:Katana walczysz trzymając ją oburącz, co oznacza, że masz mniejszy zasięg od kogoś, kto trzyma broń jednorącz (szablista, szpadzista).
Nie chce mi się kruszyć kopii, nie mam zresztą czasu, a temat interesuje mnie średnio, ale drobna poprawka:
Katana jest mieczem półtoraręcznym, a więc można nią walczyć zarówno oburącz, jak i jednorącz. Jej waga, jak najbardziej na to pozwala. Istnieją szkoły szermierki, które specjalizują się w walce jednorącz, albo dwoma mieczami ( Nito - ryu), kiedy katana trzymana jest jedną reką. Wiekszość technik iai - jutsu ( sztuki nagłego wydobycia miecza) jest wykonywana jednorącz.
ZviR pisze: Brak osłony palców oznacza, że dostajesz jedno błyskawiczne pchnięcie/cięcie na dłoń i jest po zabawie (trafienie przeciwnika w odsłonięte palce nie jest niczym trudnym).
Katana posiada gardę ( tsuba) chroniącą palce. Jest to jelec tarczowy, inny od wiekszości eurpoejskich osłon, gorzej chroni przed zranieniem palców, ale pozwala za to na manewry nieznane w europejskiej szermierce. Trudno powiedzieć co jest "lepsze". Towarzyskie starcie Zabłocki - Ando, skończyło się remisem ( szabla kontra katana).
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

72
Starcie Zabłocki vs Ando skończyło się remisem, bo każdy z nich zdobył punkty w walce zgodnie ze swoimi zasadami. Z tego, co mi wiadomo, Zabłocki trafił Ando pierwszy, dwukrotnie w niepunktowane pole trafienia, po czym sam dostał. Gdyby była to walka prawdziwa i żaden z nich nie miał zbroi, Ando nie wykonałby ataku, z powodu ran nadgarstka. Gdyby to była walka w zbrojach... żaden z nich nie użyłby broni, której używał w tym starciu.

Tsuba nie chroni palców. Może i pozwala na manewry nie istniejące w europejskiej szermierce, ale brak osłony palców i sama tsuba ma sens, kiedy samuraj ma na rękach zbroję. Wtedy cios, który ześlizgnie się z tsuby może sobie już trafiać gdziekolwiek - krzywdy nijakiej nie zrobi. W zbroi wszelkie ataki na palce też nie mają sensu, zarysowania na blachach bywają niegroźne ;)

Navajero - propo walki jednorącz - wtedy katana pozwala na walkę - w najlepszym przypadku - z szybkością szabli do walki pieszej. Wtedy i tak jest wolniejsza od szpady.

Mnie by najbardziej interesowało zobaczyć, jak wygląda rapier z lewakiem, przeciwko japońskiej szkole walki dwoma mieczami ;>
//generic funny punchline

73
- co rozumiesz, przez dobre wyważenie?
- co rozumiesz, przez oryginalna katana?
Odpowiednio dobrany środek ciężkości, odpowiednio zgrzane warstwy stali, dobra proporcja krzywizny do długości. Robienie katany to nie sielanka, dlatego te oryginalne są tak drogie i nie są to zabawki od chciwych Japończyków chcących zarobić na gaijin'ach. Myślisz, że ktoś kupiłby badziewie za te kilka tysięcy zielonych? Jak ktoś kupuje katanę to dokładnie wie czego chce i czego oczekuje.

Na czym opierasz swoje doświadczenia? Chyba nie powiesz mi, że na mieczach treningowych, którego to badziewia pełno jest na serwisach aukcyjnych i sklepach internetowych?
Zasady muzyki Heavy Metalowej - klik!

75
w stanach? oczywiście, że tak.
Nie w stanach. W Japonii. Nikt poważny nie będzie kupował katany w kraju Wuja Sama. Kultura japońska bardzo związana jest z samurajami i honorem, a katana to nadal dla nich świętość. Nie sprzedają jej byle komu, no oczywiście znajdą się wyjątki, jak zawsze.
Zasady muzyki Heavy Metalowej - klik!

76
ZviR pisze:Tsuba nie chroni palców.
Tsuba jak najbardziej chroni palce, przed podstawowym i najcześciej stosowanym atakiem - ślizgowym cięciem wzdłuż ostrza, po "skrzyżowaniu kling". O tym, że chroni palce mniej niż jej europejski odpowiednik, napisałem. Nb. palce nigdy nie są głównym celem ataku w prawdziwej walce, to tylko cel uboczny.
ZviR pisze: Navajero - propo walki jednorącz - wtedy katana pozwala na walkę - w najlepszym przypadku - z szybkością szabli do walki pieszej. Wtedy i tak jest wolniejsza od szpady.
Sorry, ale to bzdury. Nie ma jednolitej katany o jednakowej wadze i wymiarach, nie ma jednolitej szabli "do walki pieszej" o standardowych wymiarach i wadze.

Co do wyniku starcia Zabłocki - Ando, jestem przekonany, że obaj panowie potrafią to zrobić lepiej niż ja czy Ty. A ocenili to na remis.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Wróć do „Kreatorium”