61

Latest post of the previous page:

w/w pani powinna ufundować w ramach pokuty stypendium Bartoshowi16? ;)
Nie poruszaj po prostu Bartosh16, bo to niskie jest.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

62
Ok, pan Pollak może sobie wypisywać, co chce. Tutaj można krytykować jakość literatury. Nie zaglądamy autorom do portfeli. Proszę dać sobie na wstrzymanie, bo ładne toto nie jest.
www.huble.pl - planszówki w klimacie zen!

63
Alfred Neubauer, Bittere Nobelprise, Books on Demand GmbH, Norderstedt 2005, 123 s.
Autor to emerytowany chemik i historyk chemii z Berlina. W książce zostały opisane przypadki odmów przyjęcia Nagrody Nobla. Przykład ciekawej i bardzo dobrze napisanej pracy. Neubauer podszedł do zadania rzetelnie i wykorzystał także niektóre materiały archiwalne dotyczące uczonych niemieckich.

[ Dodano: Sro 25 Wrz, 2013 ]
W opracowaniu Neubauera zostały opisane wszystkie przypadki rezygnacji z tej nagrody, więc trudno określić charakter tej publikacji. Nie jest to ani praca naukowa ani popularnonaukowa, prawdopodobnie dlatego została wydana w systemie POD.
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words

64
Bartosh16 pisze: Idąc tym tropem, Nataszo, powinnaś spytać pana Pollaka, dlaczego szydzi z autorki, która nie miała co zrobić z pieniędzmi i postanowiła zostać pisarką.
Sam możesz zapytać autorki, jakie ma zdanie na ten temat. Jest użytkowniczką WM, nawet jest jej tekst w tuwrzuciu.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

66
Chciałem z tego miejsca przeprosić panią Martę za pochopne osądy, jak i wszystkich, którzy kiedykolwiek poczuli się urażeni moimi wypowiedziami.

Niepokorna strona osobowości coraz częściej zagłusza u mnie tę cichą i rozważną. Nie powtórzy się.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

68
Sprawa się rozwinęła:

Paweł Pollak vs Marta Grzebuła - wywiad z Pollakiem
Pytania zadawali: Anna Klejzerowicz, Małgorzata Kursa. Grażyna Strumiłowska i Piotr Olszówka.

Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

69
Emocje rosną :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

70
W wywiadzie ani słowa o Wery, foch ;)

A P.P. niech zacznie recenzować KTL'a.
I po problemie :)

G.
"Każdy jest sumą swoich blizn" Matthew Woodring Stover

Always cheat; always win. If you walk away, it was a fair fight. The only unfair fight is the one you lose.

71
Godhand pisze:A P.P. niech zacznie recenzować KTL'a.
I po problemie :)
Masz u mnie kolejkę :D
kwiczę :D
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

72
Filip od początku "sprawy PP" utrzymuje, że gość jest niefajny.
No i przyłączam się do tej opinii.
To, że rozebrał na czynniki pierwsze i inteligentnie rozjechał nieudolność pisarską Grzebuły - to jedno.
Ale przy tym przekroczył Rubikon żółci, za którym już tylko złość, zacięcie i mudżahedini jedynie słusznej sprawy. A teraz jeszcze męczeństwo i ukrzyżowanie dla naszych wolności.

Zastanawia mnie długość postów i ich język. Spora dawka narcyzmu. Wymuszony humor. Reakcja na błahy i głupawy w gruncie rzeczy dialog Goda i Doleckiego.

Chyba można inaczej, nawet w kwestiach ważnych. Gawin na przykład może. Bez sekciarstwa, ze złością, ale lekko. Apetycznie.

73
Leszek Pipka,
a ja myślę, ze sprawa ma wiele stron. Mówię frazesy? Pewnie tak.
I pod tym względem jest precedensowa - jest w tym Pollak, Grzebuła jako osoby (może nawet persony) dramatu, jest szerszy kontekst - etyczny, społeczny, literacki i kilka innych, bulgocący w tym tyglu. To staje się ważne.


Ale sprawa staje się dziwną IMO metonimią - właśnie konteksty są tu istotą. Każdy znajduje swój i galopuje na tym koniu. Ja też. Może w tym względzie to jest jakieś imperatyw wyboru? Trzeba się opowiedzieć? Nie, że za Pollakiem lub Grzebuła, ale wobec zjawisk, które oni wygenerowali czy ich wygenerowało życie literackie.

Znaczy - to nie sprawa zycia i smierci. Ale jest i można się zastanowić.

Aha - i tu nie ma DOBREGO rozwiązania zbiorowego. Tylko wybory osobiste.

[ Dodano: Czw 26 Lut, 2015 ]
znowu dodam - bo to jest Forum Literackie Weryfikatorium! - sprawdź swoje umiejętności przyszły pisarzu!

osobiste są wybory dróg literackich. Głupek uczy się tylko na błędach własnych. Tu jest w tej sprawie lekcja dobra i skuteczna.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

74
Przede wszystkim cała ta afera nie opłaci się obu zainteresowanym stronom. MG rozsławi się ( nieważne słusznie czy niesłusznie) jako osoba która chciała założyć kaganiec recenzentowi, Pollak jako ktoś awanturujący się z selfbublisherami. Znaczy nie jako pisarz. I aby to odwrócić, musiałby dostać przynajmniej Nike. Dlatego od dawna twierdzę, że powinno się albo pisać, albo recenzować. I to nie tylko dlatego, że niejeden pisarz - recenzent nie potrafi powstrzymać się przed glebieniem konkurencji ( to uwaga ogólna, nie dotycząca tego przypadku :)), ale też, żeby nie psuć własnego wizerunku jako pisarza.
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

75
Natasza pisze:Aha - i tu nie ma DOBREGO rozwiązania zbiorowego. Tylko wybory osobiste.
Otóż właśnie. Każdy ma prawo sam zdecydować, co sobie pakuje do umysłu. I takoż ma prawo mówić o tym, czy mu konsumpcja tego, co wpakował, zrobiła dobrze czy źle. Pani Marta ma prawo pisać, co jej się podoba, Pan Paweł ma prawo twierdzić, że mu się pisanie Pani Marty nie podoba. I tyle. Cała reszta to jakieś opary absurdu. BTW: Byłam niedawno na strasznie krytykowanym filmie "Hiszpanka". I podobał mi się. Cokolwiek mówią na jego temat fachowcy, ja się cieszę, że powstał. I co mi kto zrobi? :P
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

76
Andrzejem Waligórskim w sprawie Grzebuła vs Pollak, czyli rewanż

REWANŻ

Oto romantyzm, poezja czysta,
Fakt godny pieśni, wierszy, pomników:
Pobrał się Gucio, biedny artysta,
Z córką wytwórcy bubli z plastiku.
Gucio na studiach przymierał głodem.
Z buta mu nóżka sterczała bosa,
Prywaciarz zaś miał willę z ogrodem,
Fiata, żaglówkę i psa - cwajnosa.
Gucio swą wiedzę rozszerzał stale,
W nocy o nowych prądach rozmawiał,
Prywaciarz robił z plastiku lale
Takie paskudne, że tylko pawia...
Więc po bogatym i hucznym ślubie
Gucio odwetu poczuł chęć zgubną,
za wieszczem mruknął dwakroć: - To lubię!
Poczem urządził im noc poślubną!
Im - to znaczyło całej rodzinie,
Wszystkim zapewnił przeżycia miłe!
Najpierw nogami grał na pianinie,
Potem teściową uszczypnął w tyłek,
Stryjowi przylał po plecach kotkiem
Rasy syjamskiej, podlał cyprysy,
Poczem po domu jął latać z młotkiem
Pytając grzecznie gdzie są serwisy?
Znalazł je wreszcie. Trwało to kwadrans,
(bo Rosenthale łatwo się tłuką!)
Następnie oblał ketchupem szwagra
A babcię nazwał starą Łazuką...
Mnóstwo atrakcji wymyślił jeszcze,
Używał noża, pałki, powroza,
Wreszcie swą żonę, niewinne dziewczę
Zmusił do takich rzeczy, że zgroza...
W dodatku wszystkich tak upił przytem
Że straszne było to widowisko!
Aż późną nocą, czy bladym świtem
Sam padł na brudne pobojowisko.
Wtedy prywaciarz - spytał autora
Co ten wiersz właśnie pisał w kąciku:
- Przepraszam, jaki w tym wierszu jest morał?
Czy to satyra na rzemieślników?
Autor zaś spojrzał na niego miło,
Odbiło mu się ciut po portwajnie,
I rzekł życzliwie: - Wont, świńskie ryło!
Morału nie ma! Ale jest fajnie!
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Wróć do „Kreatorium”

cron