Horror - Cyberpunk

1
Witam wszystkich.
Ostatnio mam straszną chęć by napisać opowiadanie koniecznie osadzone w nie tak odległej, ale brudnej i szarej, stechnicyzowanej przyszłości, ale nie zamierzam się rozpisywać na temat walki między korporacjami, albo snach naćpanych hakerów. Oczywiście takie wątki nigdy mi się nie nudzą, ale jednak chciałbym napisać coś teoretycznie oryginalnego. Macie jakieś przemyślenia lub obiekcje, którymi moglibyście się podzielić?

2
Nie. Pisz, nie gadaj ;)
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

3
Hej Faux, tutaj jest Kreatorium raczej :D

Faux_Edit: Kurcze, racja. Przepraszam. Posta usunąłem, ale i tak witam wszystkich. :) Brak snu widać mi nie służy...

Lord Mike, jakie Twoim zdaniem przeczytałeś najlepsze utwory z cyberpunku?
Lord Mike pisze:chciałbym napisać coś teoretycznie oryginalnego
Oczekujesz, że powymieniamy najbardziej oklepane tematy, żebyś ich unikał? ;)
Ostatnio zmieniony czw 03 lut 2011, 16:39 przez ancepa, łącznie zmieniany 1 raz.

4
W wielu powieściach, opowiadaniach, grach cyberpunkowych motywem przewodnim są implanty mechaniczne zwane wszczepami. Mógłbyś np. napisać coś w stylu walki wewnętrznej człowieka w celu zachowania człowieczeństwa po wszczepieniu nadmiaru implantów. Taka cienka linia między androidem a człowiekiem.
Według mnie było by to ciekawe i oryginalne.
"Baby, baby, baby, OOH!"
Dad:*walks in* "are you listening to Justin Beiber??"
Kid "no i am watching porn"
Dad: "OH THANK GOD"

5
Akasan pisze:Mógłbyś np. napisać coś w stylu walki wewnętrznej człowieka w celu zachowania człowieczeństwa po wszczepieniu nadmiaru implantów.
Skąd pomysł, że będzie jakaś walka?

Co do miksów cybera z innymi klimatami przeczytaj "Kiedy zawodzi grawitacja". Taki cyberpunk + Chandler.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

6
Skąd pomysł, że będzie jakaś walka?
To zależy od twórcy opowiadania ;).
Chodziło mi o to, że poprzez wszczepy (obcy materiał w ciele) człowiek może doświadczyć zatracania własnego człowieczeństwa. Czyli myśli typu: "Jestem jeszcze człowiekiem czy już maszyną?".
Jako, że takie w pełni działające, udoskonalające implanty nie istnieją, nie dowiemy się czy takie "pozbycie" się naturalnego ciała i zamiana go na sztuczne wpływa jakoś na umysł.
Wszystko zależy od fantazji.
"Baby, baby, baby, OOH!"
Dad:*walks in* "are you listening to Justin Beiber??"
Kid "no i am watching porn"
Dad: "OH THANK GOD"

7
Akasan pisze:Jako, że takie w pełni działające, udoskonalające implanty nie istnieją,
Co ty gadasz? Używasz telefonu komórkowego? To jest w pełni działający implant, szczególnie smartfony. Rewelacyjnie poszerza możliwości ludzkiego umysłu, a mimo to nikt z nas nie czuje się maszyną. I moim zdaniem dokładnie tak samo będzie z implantami, które już wylądują fizycznie w naszym ciele.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

8
...z definicji implant to każde ciało obce wprowadzone celowo do organizmu w celu jego naprawy lub przysporzenia mu nowej funkcjonalności.
Czy całą komórkę masz wszczepioną w mózg lub w rękę (co najwyżej chip do płacenia), czy dzięki komórce lepiej widzisz, słyszysz, czujesz, szybciej biegasz, wyżej skaczesz itp? Nie. Dlatego to nie jest implant.
Nie wiem jak to będzie działać dlatego napisałem, że autor zdecyduje.
"Baby, baby, baby, OOH!"
Dad:*walks in* "are you listening to Justin Beiber??"
Kid "no i am watching porn"
Dad: "OH THANK GOD"

10
Cieszy mnie to niezmiernie.xD Ale chyba się nie rozumiemy i nie zrozumiemy.
"Baby, baby, baby, OOH!"
Dad:*walks in* "are you listening to Justin Beiber??"
Kid "no i am watching porn"
Dad: "OH THANK GOD"

11
Akasan pisze:Ale chyba się nie rozumiemy i nie zrozumiemy.
Na to wygląda, więc może inaczej naprowadzę cię na mój tok myślenia. :)

Patrząc z boku telefon komórkowy jest niesamowitym cudem techniki. Jest coś całkowicie niewyobrażalnego i wręcz kosmicznego. Gdy się rodziłeś, twoi rodzice zapewne w życiu nawet nie marzyli o czymś takim, a teraz jest coś całkowicie naturalnego i zwykłego. Byle gadżet, na który stać ble człowieka. Powiedz mi, czy znasz kogoś, kto zastanawia się nad cudownością telefonu komórkowego? Ja nie znam.

Teraz wystarczy, że przełożysz to na implanty. Za pięćdziesiąt lat ludzie będą mieli implanty i będzie to tak oczywiste i logiczne, ze nikt se będzie się nad tym zastanawiał, tak jak teraz nikt nie myśli o telefonach komórkowych.

Rozkminka czlowiek/android jest więc dla mnie sztuczną rozkimnką, możliwa tylko z perspektywy dnia dzisiejszego, bo na pewno nie z perspektywy dnia +50 lat. Wtedy będzie to coś tak oczywistego, jak telefon komórkowy dzisiaj.
Leniwiec Literacki
Hikikomori

12
Możliwe, że to będzie coś oczywistego ale nie wiadomo czy nie będzie miało negatywnego wpływu na naszą psychikę.
Komórka mimo, że jest cudem techniki ma już negatywny wpływ na psychikę. Przez nią stajemy się bardziej nieśmiali i znerwicowani. Oczywiście nie dotyczy to wszystkich użytkowników, a tylko jakiejś tam części. Ale zmienia naszą psychikę.
Biorąc teraz pod uwagę, że taki wszczep jest bardziej inwazyjny (zastąpienie istniejącego narządu lub członka) niż komórka, można sądzić, że będzie miał większy wpływ na nasze myśli. I to nie jest ważne czy będzie za 50 czy 100 lat. Człowiek raczej w takim okresie nie zmieni się aż tak bardzo.
"Baby, baby, baby, OOH!"
Dad:*walks in* "are you listening to Justin Beiber??"
Kid "no i am watching porn"
Dad: "OH THANK GOD"

15
Łooł! Nie spodziewałem się, aż takiej dawki przemyśleń na dosyć prosty temat. Oczywiście dziękuję za zainteresowanie. W sumie świetny pomysł z tą wewnętrzną walką człowieka i maszyny w jednym ciele. Pomyślałem na przykład o zcyborgizowanym najemniku, który dostał zlecenie wdarcia się na statek kosmiczny - fabrykę w której pewna korporacja produkuje nielegalne maszyny czy coś w tym rodzaju w przestrzeni kosmicznej nie należącej do żadnego państwa(chodzi o zdobycie obciążających dowodów w sprawie przeciw firmie). Mało tego. Na pokładzie znajduje się starożytny artefakt, który powoli przejmuje kontrolę nad całym oprogramowaniem, produkuje specjalne nanoboty, które są rozpylane przez układy podtrzymujące życie i ludzie stają się żywymi maszynami, które po pewnym czasie zaczynają przypominać Stroggów z Quake'a. Do tego artefakt poprzez systemy informacyjne statku, sporadycznie próbuje się wedrzeć do umysłu najemnika powodując u niego różne halucynacje. Co o tym myślicie?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron