Klisze

1
Myślę, że to istotny temat w kontekście pisarstwa.

W tym wątku chciałbym poruszyć kwestię klisz - co to jest? Jak się tego wystrzegać? Czemu unikać? I wszystko inne.
W miarę możliwości bez offtopu.

Wielu autorów, którzy wrzucają tu tekst i są oskarżani o kliszowość/kliszowatość tekstu, w ogóle nie wiedzą, o co chodzi (Klisza? Aparat fotograficzny?).

Ja zacznę (to, czego się dowiedziałem):

Klisza (franc. clicher - robić odbitkę) - termin oznaczający zwrot, wyrażenie lub frazę mocno wyświechtaną. Słowo cliche oznaczało również gotowe złożone matryce w druku tradycyjnym, które tworzono dla wyrazów używanych bardzo często.

Przykłady? Tu liczę na współforumowiczów :)
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

2
klisza - odgrzewany kotlet pisarski, bez użycia własnych przypraw, tylko tych z "cudzych" przepisów. Czyli oklepany scenariusz, parę motywów zerzniętych od innych i poskładanych w standardowy sposób. W prawdzie widziałam tylko dwie części filmu (pod przymusem), ale chyba niesławny "Zmierzch" się tu dobrze plasuje. Standardowa powieść miłosna z dwoma czy trzema przeciwnościami powielana tyle razy, że szkoda gadać i zapewne widoczna w harlequinowskich sagach, po wierzchu przeciągnięta jedynie motywem nadnaturalnym, tak naprawdę grającym tu drugoplanowa rolę... Wycięte z innych ksiąg elementy i sklejone w niezdarny sposób. Odgrzewany kotlet w złym wydaniu, rzejawiający ochotę do ucieczki z talerza i raczej nie nadający się do konsumpcji przez kogoś o wrażliwszym podniebieniu.
"...And every dream, hope and desire
Is just a flicker in the fire
And that fire it will consume
The crack of doom
Is coming soon

The crack of doom is coming soon..."

3
MacLuhan From Cliché to Archetype - polecam

MacLuhan zajmował się kulturą masową i nawet był jej swoistym apologetą.(więc klisza nie musi być nacechowana pejoratywnie - jest własnością np. kiczu)
Pojęcia cliche i archetyp są istotne dla rozumienia mechanizmów kultury - McLuhan rozszerza sens cliche o tożsamość z archetypem (zresztą mają podobne znaczenia etymologiczne). Struktury kultury masowej tworzą właśnie klisze-archetypy - swoiste banały w komunikatach masowych (także literaturze "masowej" ), stare, stereotypowe sposoby rozumienia. Cliche nie jest więc nośnikiem refleksji, ale jedynie intelektualną echolalią.

[ Dodano: Czw 03 Paź, 2013 ]
W sumie - chodzi o to, że archetyp to wielopoziomowy symbol - początek wielopoziomowej konstrukcji, a cliche to jednowymiarowe "ksero" symbolu.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

4
Przykład powielonego motywu w dwu powieściach J.Edigey'a "Strzała z Elamu" i "strażnik piramidy" - ojciec chłopaka nie zgadza się na ślub - chłopak z zupełnie niezależnych powodów na oczach ojca pada ofiarą zagrożenia życia i zostaje przez kogoś uratowany. Ojciec wstrząśnięty ryzykiem straty zgadza się na ślub. Dla mnie to jest klisza.

Drugi przypadek - powieści F.A.Ossendowskiego "Biały Kapitan" i "Okręty zbłąkane" niemal identyczny motyw w pierwszym i w drugim tomie bohater zostaje ciężko ranny w podobnych okolicznościach .

5
Moja niefachowa definicja kliszy: coś, co sprawia, że czytelnik jęczy w myślach "to już byyyyyło..."

Osobiście nie lubię np. fantasy na wesoło, gdzie rycerz cwaniak zakumplowuje się ze smokiem i zakładają firmę windykacyjną, a księżniczka jest brzydka i ma wąsy. Pomysł, że baśń można obrazoburczo przerobić, jest straaasznie ograny.

Inny przykład kliszy w fantasy: młody bohater z zapadłej wiochy, który okazuje się Wybrańcem mającym zbawić świat.

Istnieją też wielokrotnie wykorzystywane motywy, które moim zdaniem są zbyt ogólne, aby zasługiwały na miano klisz, bo zdolny autor może je twórczo wykorzystać, np. często spotykany w romansach schemat "bogaty zakochuje się w biednej" (lub vice versa).
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

6
Dla mnie klisza to właśnie taka zużyta matryca. Kiedyś był to powiew świeżości, ale teraz już się wszystkim przejadło.
To nie znaczy, że klisz nie można wykorzystywać - można, ale mądrze.

W głównym nurcie wydaje mi się, że jest to mniej widoczne, bo tam często motywy się powtarzają i jakby nikomu to nie przeszkadza. Inaczej sprawa ma się z fantastyką, gdzie czytelnicy od razu potrafią wyłapać klisze. Wg mnie szczególnie jest to widoczne w science fiction, gdzie coś co było nowatorskie jeszcze 10-15 lat temu, teraz jest uznawane za kliszę.
Inny przykład kliszy w fantasy: młody bohater z zapadłej wiochy, który okazuje się Wybrańcem mającym zbawić świat.
Ile razy to widzieliśmy, nie?
Ale to jest chyba dobry przykład, żeby pokazać, że klisza zależy też od czytelnika. Jeśli czytelnik nie miał wcześniej styczności z tym motywem, to nie będzie to dla niego klisza, bo mu się jeszcze nie przejadło. W tym upatruję m.in. sukces Eragona, który dla mnie jest właśnie taką zużytą, surową matrycą. Ale jednak się podobał. Dlaczego? Ja myślę, że czytelnicy nie znali tych motywów i nie były dla nich kliszami.
Podobnie jest kiedy słyszę, jak to gópi Tolkien ściągnął Dumbledore'a od Rowling :P
Przykładów można mnożyć.
Natasza pisze:cliche to jednowymiarowe "ksero" symbolu.
To jest chyba najlepsza definicja.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

7
Zastanawiam się, jak uzupełnić definicję kliszy, bo jak wspomniałam, w kulturze istnieje pewien wachlarz motywów, które są tak ogólne, że trudno je nazwać kliszami, mimo że często się powtarzają w literaturze, filmie itp. Dla mnie np. motyw "brzydkie kaczątko odkrywa swoją urodę" albo "syn jest w konflikcie z ojcem" albo "młody chłopak zafascynował się seksualnie dojrzałą kobietą" albo "macocha prześladuje Kopciuszka" albo "przybysz z zewnątrz burzy zastany porządek małej społeczności" to nie są klisze, tylko - bo ja wiem, jak to nazwać? Motywy uniwersalne? Pewnie istnieje jakieś fachowe określenie, tylko ja go nie znam. W każdym razie taki motyw można pięknie, twórczo wykorzystać, ubierając go w nowy kostium (interesujące realia, żywe postacie).

Klisza dla mnie jest powieleniem nie tylko motywu, ale też do pewnego stopnia tego zewnętrznego "kostiumu" (np. motyw Wybrańca jest charakterystyczny dla fantasy).
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

8
Inny przykład kliszy w fantasy: młody bohater z zapadłej wiochy, który okazuje się Wybrańcem mającym zbawić świat.
Myślę, że przez taki uogólniony zarys fabuły nie można stwierdzić czy tekst jest cliché czy nie. Ważne jest to w jaki sposób zostanie historia przedstawiona i co autor doda od siebie. W dodatku z psychologicznego punktu widzenia to dobre posunięcie, bo ludzie wolą poczytać o jakimś biedaku, do którego los się odwróci, niż o kimś kto żył w dostatku i bogactwie, a tutaj jeszcze ma okazję uratować świat. Dla mnie tekst jest kliszą, gdy nie mogę wyzbyć się podejrzenia, że autor niemalże skopiował czyjś pomysł. Z drugiej strony to już podchodzi pod plagiat.
"Laugh and the world laughs with you, weep and you weep alone." Ella Wheeler Wilcox

9
Dla mnie klisza to nie jakieś powielone przygody w jakimś zapożyczonym od kogoś świecie, ale bohaterowie. Jeśli czytając książkę zaczynam mylić imiona bohaterów z innych książek, bo bohater ma oklepany charakter, problemy i podejście do sprawy, to to jest dla mnie klisza. No bo wiadomo - szczególnie w obyczajach, że spotykamy się z tymi samymi problemami - miłości, wygnania, rozczarowania, śmierci. Nie można wymyślić nowego odczucia. Jeżeli bohater jest dla mnie oryginalny, nietuzinkowy, to wówczas czuję, że czytam coś nowego.

10
A co jeśli kopia jest lepsza od oryginału (gdzie za oryginał uznajemy coś, co widzieliśmy wcześniej), to też ciągle jest klisza?. Motywy mają to do siebie, że ciągle są przetwarzane, więc za oryginał należałoby chyba uznać najlepszą istniejącą wersję.

Klisza (nie wiem, czy to dobre określenie w tym konkretnym przypadku) pojawia się często w obrębie twórczości jednego autora, który wykorzystuje ją w różnych tekstach. Mnie najbardziej kojarzy się to z Krecikiem z tekstów W.Łysiaka - pojawia się w 2-3 książkach tego autora i ciężko określić, w której został wykorzystany lepiej.
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

11
Bron pisze:Dla mnie tekst jest kliszą, gdy nie mogę wyzbyć się podejrzenia, że autor niemalże skopiował czyjś pomysł. Z drugiej strony to już podchodzi pod plagiat.
A w żadnym przypadku to nie podchodzi pod plagiat. Taki sam pomysł wykorzystany przez wielu autorów to nie jest plagiat. Może warto to raz na zawsze zapamiętać.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

12
Dla mnie klisza to ewidentne powielenie tej samej historii, choćby karsnoludy walczące z elfami, ludzie dosiadający smoków, ale... wtedy i tylko wtedy kiedy fakty te stanowią główny wątek fabularny. Jeśli są tylko "wstawką", to raczej jest to problem typu " wszystko zostało już napisane i powiedziane".
Kliszą jest też postać, świat, pomysł na którym wzoruje się autor po przeczytaniu innej książki, bądź obejrzeniu jakiegoś filmu. Jeśli postać, świat, pomysł powstał tylko i wyłącznie z inwencji autora, to znaczy nigdy wcześniej nie czytał, nie słyszał o czymś takim to raczej nie można tego uznać za kliszę.

13
W tej chwili, w czasach obecnych ciężko byłoby np. napisać cokolwiek o elfach i krasnoludach, żeby nie podpaść pod kliszę. Już zadałbym sobie trud i pogrzebał w mitologiach, albo wymyślił jakąś swoją własną rasę nieco jedynie podobną do tych dwóch, zamiast wprost pisać, że w górach mieszkały krasnoludy a w lasach elfy.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com

14
Pilif pisze:A co jeśli kopia jest lepsza od oryginału (gdzie za oryginał uznajemy coś, co widzieliśmy wcześniej), to też ciągle jest klisza?. Motywy mają to do siebie, że ciągle są przetwarzane, więc za oryginał należałoby chyba uznać najlepszą istniejącą wersję.
Pilif, a tu już jest też coś dodane.
Nie wiem, czy ktoś kiedyś bawił się kalką, ale wg mnie jest dobry przykład. Jeśli coś przekalkujesz, to jest to jakby kopia. I teraz używając tej samej kalki powielasz i powielasz. Za każdym następnym razem to będzie gorsze, bledsze.
Hmmm... do tych, którzy nie bawili się w dzieciństwie kalkami, chyba bardziej przemówi ksero. Bierzesz ksero i później z tego skserowanego znowu kserujesz. Kolejne kopie są ledwo widoczne, aż w końcu prawie nic nie widać.
Wg mnie to samo jest z pomysłami. One stają się blade, zużyte i tracą moc.
To jak z Tolkienem - przecież on nie powymyślał tego wszystkiego od podstaw tylko wykorzystywał pomysły już istniejące i przetwarzał je na własny użytek. Nie wszyscy jego naśladowcy to zrozumieli i zamiast sięgnąć głęboko do rdzenia, to miziali się po wierzchu. A to po pewnym czasie najzwyczajniej się przejadło.
I teraz wracając do tej nieszczęsnej kartki papieru, tego oryginału. Kalkujesz z oryginału i go rozwijasz, dodajesz coś od siebie. Wówczas to już nie będzie klisza. Nie wiem, czy będzie lepsze od oryginału, ale będzie zdecydowanie lepsze niż te blade kartki papieru.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

15
Jak pisać bez kliszy? Czy w ogóle jest to możliwe?

Czy istnieje leksykon kliszy? Cokolwiek?

Czy statystyczny czytelnik też będzie wytykał, że tekst jest pełen klisz, jeżeli nie przeczytał miliona książek i nie czytał jeszcze o wszystkim?

Jeśli nie da się pisac bez klisz, to rzucam tę pasję w cholerę, bo inaczej, niestety, nie umiem. Nie będe mógł nawet napisać, że bohater poszedł defekować, bo gdzieś tam u kogoś tam pewnie bohater poszedł do kibelka i to już będzie dla kogoś klisza.
„Racja jest jak dupa - każdy ma swoją” - Józef Piłsudski
„Jest ktoś dwa razy głupszy od Ciebie, kto zarabia dwa razy więcej hajsu niż Ty, bo jest zbyt głupi, żeby w siebie wątpić”.

https://internetoweportfolio.pl
https://kasia-gotuje.pl
https://wybierz-ubezpieczenie.pl
https://dbest-content.com
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”