Charaktery...

1
Nie wiem czy dobrze robię, pytając sie was o to, moze mnie wysmiejecie, ale co tam. Chodzi mi o charakter bohaterów, zawsze mam z tym problem, nie umiem go "rozwinąć" :oops: , ma ktoś jakieś rady?

2
Zaczynając, warto jest nie budować postaci od samiusieńkiego fundamentu - zawsze lepiej wziąć jakąkolwiek postać (Z życia, z literatury, z filmu. Możesz to nawet być ty) i inspirować się nią.



Przykład:

Tworzymy wielkiego, strasznego potwora.

Na warsztat trafia nauczyciel fizyki. Dodajemy mu długaśne rogi, kilka metrów wzrostu, czerwone oczy, łuski i tak dalej.

Z pozoru jedyną potwora i nauczyciela wspólną cechą jest nieświeży oddech, a jednak - te same chamskie zagrywki, odzywki i straszliwy wzrok ;)



Pójdź na całość - niech pozostaną tylko subtelne podobieństwa, bo jak ktoś zobaczy w twojej powieści drugiego Geralta, prawdopodobnie nie będzie zadowolony ;)



Pozdrawiam!

3
Nie widzę potrzeby wzorowania się na innych.

Autor ma samego siebie. Zauważ, AdamW, że w swoim życiu są rzeczy, które bardzo łatwo możesz odtworzyć z pamięci. Masz skojarzenia, lubisz taką i taką muzykę.

Charakter dobrze jest oddawać na spostrzeżeniach. Czasem myśli bohatera mogą nawet wyręczać kupę roboty samego narratora.

Często więcej widać nas w tym, co mówimy niż w tym, co robimy. Majstruj przy dialogach, przecież tam grają uczucia.

Gdy nie wiesz, co Twój bohater ma zrobić, baw się w mały show: jakbym zachował się w jego sytuacji? Co bym czuł? A co myślał?

Automatycznie umysł podrzuci Ci prostą lub skomplikowaną strukturę. Nie musisz jej kopiować, przyjrzyj się i rusz wyobraźnią... pewno znasz masę ludzi i widzisz, jacy są.

Kombinuj.

4
W/g mnie stworzenie bohatera, o którym można byłoby powiedzieć, że jest "z krwi i kości", takiego, którego ludzie zapamiętają, z którym się utożsamią lub będą go nienawidzić, to chyba najtrudniejsza sztuka.
"Karły mi nie imponują. Widziałem większych..." J. Tuwim

5
[quote]W/g mnie stworzenie bohatera, o którym można byłoby powiedzieć, że jest "z krwi i kości", takiego, którego ludzie zapamiętają, z którym się utożsamią lub będą go nienawidzić, to chyba najtrudniejsza sztuka.[/qote]

No raczej tak, inaczej nikt by tutaj o to nie pytał... :twisted:

Można przeglądać autobiografie jakichś ludzi, pamiętniki itp. i zastanawiać się, dzięki czemu przetrwali takie i takie chwili. Jakie wady i zalety charakteru im w tym pomagały i tak dalej....

Trzeba kombinować. Sukces to samo znalezienie sposobu na poznawanie zjawisk, o których chcemy pisać, nawet, jeżeli nie mamy ich w zasięgu ręki lub są nienamacalne.

6
IMO Jeśli chcesz się nauczyć tworzyć "żywe" postacie warto przyjrzeć się jak robią to najlepsi. Poszukać tego czym ich bohaterowie różnią się od twoich. Czemu są bardziej realni. Np. Taki Andrzej Ziemiański żeby wzmocnić swoje bohaterek(no facetów czasem też) co chwile wali w tekście wykrzyknieniami.



Ponadto polecam przyglądanie się kolegom, rodzinie, ludziom w autobusie. Słuchać jak się wyrażają. Zastanów się też za co lubisz i co cię wnerwia w ludziach i szprycuj tymi cechami postacie.

Jeśli zacznie się dostrzegać drobne różnice między nim łatwiej będzie to oddać w tekście. I pamiętaj; "ubung macht den Maister" :D



Pozdrawiam
"Tworzenie od niweczenia.

Kres od początku,

Któż odróżni z całą pewnością?"
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”