Pszczoły i zaraza

1
Witam!

Wpadłem na pewne pomysły dotyczące tekstu, ale nie jestem pewien, czy powinienem takie umieszczać. Mianowicie:

Czy w fantasy mogą występować pszczoły? Jeśli tak: gdzie lepiej powinny się znajdować - w barciach, czy zwykłych ulach? Chodzi mi tutaj o fantasy typu średniowiecze (miecze, rycerze, królestwa, stwory, królowie). I czy nie będzie trochę głupio, kiedy w opowiadaniu pełnym potworów, wilkołaków i wampirów oraz innych kreatur, bohaterowie na śniadanie będą jeść miód i lać go z jakiegoś glinianego, pięknie ozdobionego dzbana?

Druga sprawa, to zaraza. Chciałbym, żeby była ona taka, jakie były w średniowiecznej Europie (trąd, dżuma). Znacie jeszcze jakieś inne, które tam występowały? Proszę o doradzenie jakiejś choroby. Mam zamiar zrobić tak, że zarazę przenoszą jakieś fantastyczne potwory, tylko nie wiem, jakie mogą to być. Jakieś ghule, albo cmentary, które żyją właśnie na cmentarzach? Wszystko do nich pasuje - bród, roznoszenie chorób.

2
Xnnady pisze:Czy w fantasy mogą występować pszczoły?
Oczywiście.
Xnnady pisze:gdzie lepiej powinny się znajdować - w barciach, czy zwykłych ulach?
Wedle woli.
Xnnady pisze:I czy nie będzie trochę głupio, kiedy w opowiadaniu pełnym potworów, wilkołaków i wampirów oraz innych kreatur, bohaterowie na śniadanie będą jeść miód i lać go z jakiegoś glinianego, pięknie ozdobionego dzbana?
Niby czemu? A co powinni pić żeby nie było "głupio"?
"Siri was almost sixteen. I was nineteen. But Siri knew the slow pace of books and the cadences of theater under the stars. I knew only the stars." Dan Simmons

3
Oczywiście wiem, że w średniowieczu były pszczoły i miód, ale nie byłem pewny, czy taka ,,sielanka" w książce/opowiadaniu pasowałaby do świata pełnego potworów, które mogą czaić się tuż za rogiem ;) Wolałem się zawsze to upewnić, żeby potem nie zepsuć klimatu.

4
Zależy, jaki efekt chcesz osiągnąć. Taka, jak to nazywasz, "sielanka" może przez kontrast wzmocnić efekt zaskoczenia i przerażenia okropnościami tego świata.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

5
Sir Wolf - chodzi ci o coś takiego, że np. cała rodzinka siedzi sobie wesoło przy śniadanku, gawędząc, aż tu nagle drzwi wyważa, powiedzmy zombie i ich omal nie zabija?

6
W dużym uproszczeniu -- tak.
Panie, zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji. Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek. Szkoda mi nie spożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale użycz mi, Panie, chwalebnego uczucia, że czasem mogę się mylić.

7
Xnnady pisze:Sir Wolf - chodzi ci o coś takiego, że np. cała rodzinka siedzi sobie wesoło przy śniadanku, gawędząc, aż tu nagle drzwi wyważa, powiedzmy zombie i ich omal nie zabija?
Że tak się wtrącę - a czym zabija? :D Samą obecnością?

Pszczoły, muchy, komary, meszki - co tylko chcesz.

8
Głupie są pytania typu "czy można". Odpowiedź jest zawsze taka sama - można. Xnnady, jak się będziesz wahał przy takich pierdółkach, to ciężko Ci będzie pisać powieść, w której najróżniejszych detali jest od zatrzęsienia.
Victory is mine!

9
Xnnady pisze:Sir Wolf - chodzi ci o coś takiego, że np. cała rodzinka siedzi sobie wesoło przy śniadanku, gawędząc, aż tu nagle drzwi wyważa, powiedzmy zombie i ich omal nie zabija?
Hm... to trochę wygląda tak, jakby to nie było średniowiecze, ale XXI wiek i obraz przedstawiany na reklamach... Po pierwsze: zależy jaka to rodzinka... jak biedna, to szczerze wątpię, żeby ich na ten miód było stać... bo miód to był swego rodzaju luksus, a nawet jeśli mieliby swoje pszczoły, to nie wiem jak długo by pociągnęli, bo dopiero my, współcześni ludzie, potrafimy uzyskiwać miód bez WYBIJANIA WSZYSTKICH pszczół... Poza tym biorąc pod uwagę to, co żarli i jak wyglądały ich posiłki (co możesz spokojnie w Google znaleźć), to należy się zastanowić nad "patologią" przy posiłku...

Jeśli zaś to jest bogatsza rodzina, to wesolutko sobie przy stole nie siedzieli, gdyż jak wiadomo, "wysoka kultura" osobista, surowość w stosunku do dzieci etc... co sprawia, że przy stole jest drętwa atmosfera... :)

PS. To, co napisałem, uwzględniaj tylko i wyłącznie w wypadku, w którym zależy ci na "realizmie" (zresztą, jak tu mówić o realizmie, skoro mają występować zombie...). Więc może inaczej: uwzględniaj to, jeśli zależy ci na oddaniu "ducha" tamtych czasów (czyli np. ukazaniu, że posiłki to nie były wesołe sielanki (nie licząc balów...) :D )
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]

10
Preissenberg pisze:
Xnnady pisze:Sir Wolf - chodzi ci o coś takiego, że np. cała rodzinka siedzi sobie wesoło przy śniadanku, gawędząc, aż tu nagle drzwi wyważa, powiedzmy zombie i ich omal nie zabija?
Że tak się wtrącę - a czym zabija? :D Samą obecnością?

Pszczoły, muchy, komary, meszki - co tylko chcesz.
Omal nie zabija, bo chwyta jakieś ostrze i chce wszystkich nim przebić na wylot :P Oczywiście to tylko takie żarty (nawet nie wiem, czy zombie zabiłoby całą rodzinę ze względu na strasznie powolne ruchy). Z tą sielanką przy śniadaniu to był tylko taki przykład. Biedniejszych ludzi w królestwie na pewno nie stać na miód, ale w jakimś innym kraju, który rządzi się całkiem odmiennymi prawami... :)

11
Xnnady pisze:Oczywiście wiem, że w średniowieczu były pszczoły i miód, ale nie byłem pewny, czy taka ,,sielanka" w książce/opowiadaniu pasowałaby do świata pełnego potworów, które mogą czaić się tuż za rogiem ;) .
niech bohater przypadkiem rozwali ul mieczem.

Nie musi tego robić na cmentarzu i tak to będzie horror.

Żadne więcej potwory nie beda potrzebne.
Jak szybko nie zwieje a rój będzie duży to i zarazę możesz wywalić.

12
Tylko rój pszczół z jednego ula raczej nie rozejdzie się na całą wioskę, albo nawet połowę kraju, a mi chodziło o to, żeby zaraza była ogromna i wiele ludzi z jej powodu umierało, a nie jedna, kilka osób :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”