bo z jednej strony oburza się okrutnie słysząc słowo "cycki", a z drugiej całkiem sprawnie posługuje rewolwerem i bronią białą
Co do odpowiedzi z NF - też się zastanawiałam

Ja do pana Parowskiego dzwoniłam, był naprawdę bardzo miły, ale tekstów po prostu nie czytał

Ale zachęcona powiewem optymizmu w postaci sukcesu
uthModara spróbuję wysłać tekst ponownie, może tym razem zostanie przeczytany?
[ Dodano: Sro 07 Lis, 2012 ]
Przeczytałam trzy kolejne opowiadania:
Bracia Xiao
Podobała mi się chińskość i podobała mi się lisica (była wg mnie jak najbardziej uzasadniona i dobrze rozegrana), postaci też. Tylko za bardzo to było dla mnie streszczone, za bardzo tell, a za mało show. Fakt, że taka streszczająca narracja to element baśniowej konwencji, ale czegoś mi zabrakło. Wydaje mi się, że ten tekst mógłby być lepszy, gdyby był dłuższy - gdyby miał w sobie więcej pozornie niepotrzebnego kolorytu a nie tylko samą linię fabularną.
Obcy w Breslau
Bardzo sprawnie napisane opowiadanko, rzeczywiście człowiek czyta i się pod nosem uśmiecha. Nie przepadam za post apo, więc nie trafiło w moje gusta tak idealnie, ale fajny tekst (nie ma to jak wnikliwa recenzja: "fajny tekst"...

).
Nieważne jaki masz kolor oczu
Szalenie podobało mi się opowiadanie
Opanowanie Teda Simmonsa tego autora, więc byłam nastawiona bardzo pozytywnie i niestety - trochę się rozczarowałam. Z jednej strony to tekst psychologicznie prawdopodbny, postaci są pełnowymiarowe i "prawdziwe", z drugiej - dla mnie za duża dawka melodramatu... To jest podkreślona fantastycznymi elementami jak jaskrawym markerem sytuacja, która niewątpliwie zdarza się wokół nas w dziesiątkach odmian, ale gdyby napisać to w sposób bardziej wyciszony, mniej dosłowny... Wtedy chyba spodobałoby mi się bardziej.
Hmm, napisałam spoiler, ale widzę przycisku, którym mogłabym go ukryć

No więc skasowałam i może tak - nadmierny dramatyzm widzę nie w elemencie fantastycznym, tylko w tonacji zakończenia.