1
Fragment "Dygresji" mojego autorstwa. Scena, w ktorej glowny bohater Blazej bliski jest romansu ze swoja szkolna miloscia sprzed lat. Sa u niej w mieszkaniu. Zapraszam do lektury i prosze Was o opinie:





Edyta podeszła do stołu. Z małego, białego talerzyka podniosła jedną z truskawek i wsadziła ją sobie do ust. Truskawka okazała się bardzo soczysta. Dało się zauważyć - z jej reakcji - że i słodka była. Językiem zwilżyła sobie usta i zrobiła to na tyle nieprzyzwoicie że Błażej aż przełkną ślinę. Dobrze wiedział co za chwilę się wydarzy. Siedział na fotelu i kwestią czasu było kiedy zatopią się w swoich ciałach. Miał burzę mózgu. Z jednej strony impuls seksualny posuwał go na przód, z drugiej zaś strony obrączka którą miał na palcu parzyła go nie miłosiernie. Wahał się.

- Zaraz przyjdę – namiętnie wyszeptała mu do ucha – tylko przypudruję sobie nosek. Rozluźnij się, zrób sobie drinka.

- Jasne. – Skołowaciały siedział tak i nie bardzo wiedział co robić. W końcu, kiedy Edyta wyszła do toalety, wstał i podszedł do barku. Nalał sobie koniaku i jednym chluśnięciem wypił całą zawar-tość kieliszka. Nalał ponownie i powtórzył. Ot tak, dla śmiałości. Cze-kał już kilka minut a Edyty nadal nie było. Lekko znudzony otworzył jedną z szuflad, żeby rzucić okiem co ciekawego kryje się w środku. Oprócz bielizny, paczki prezerwatyw, i babskich czasopism nie było nic ciekawego.

Kiedy tak stał na środku pokoju spojrzał na równo ułożoną pościel. Zamyślił się. Anna ścieli łóżko dokładnie tak samo – zauwa-żył. Zdawał sobie sprawę, że nadszedł czas na dokonanie wyboru. Je-żeli ulegnie pożądaniu - przegra. Walczył sam z sobą. Z własnym sumieniem, rozsądkiem i ambicjami. Jego serce z sekundy na sekundę waliło szybciej i szybciej..

Chaos nie pozwalał mu już rozsądnie myśleć. Zablokował cos w mózgu. Coś, co można by było nazwać, nie tyle zdrowym rozsąd-kiem, co pamięcią miłości.

Dopił trzeci już koniak. Z tylnej kieszeni spodni wyciągnął skórzany portfel. Wyjął z niego stówę i rzucił na łóżko. Kątem oka spojrzał jeszcze czy nie widać Edyty na horyzoncie i wyszedł z miesz-kania.

Ale ja durny jestem. Kretyn, buc, ofiara losu! – Nie mógł od-żałować tego co się właśnie wydarzyło. Wyjął papierosa i próbował go odpalić ale szalejący wiatr i trzęsące dłonie utrudniały mu to. Kiedy wreszcie udało się, mocno zaciągnął się a dym niczym trujący gaz szybko wbił się w płuca aż poczuł ból. Oparł się o ścianę kamienicy, w której mieszkała Edyta. Robiło mu się słabo.

Pogoda była piękna. Temperatura wahała się między dwu-dziestoma a dwudziestoma trzema stopniami Celsjusza. Wiatr osłabł, a ptaki pięknie śpiewały. Jak to bywa na śląskich podwórkach, chłopcy grali w piłkę a dziewczynki skakały w gumę. Obserwował bawiące się dzieci a ból narastał. Nie przestawał jednak palić. Czas uciekał a on miał przecież już dawno być w redakcji. Zgasił więc papierosa i z tru-dem pozbierał się do kupy.



*



Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.



Marek Aureliusz



*





Uwielbiał Marka Aureliusza i niejednokrotnie wstawiał jego sentencje w swoje powieści. Jakże trafnie słowa te określały jego obec-ne położenie. W ciszy modlił się tymi słowami.







KONIEC



Nie bojcie sie krytykowac mnie, bede naprawde wdzieczny.



Pozdrawiam

Dodane po 4 godzinach 18 minutach:

Kurcze, ludzie - prosze Was o jakakolwiek ocene. Wiem, ze moze teksty nie sa gornolotne, nie mniej jednak troszke sie nad nimi napracowalem - wszak kazdy ma inny styl - i prosilbym o byle opinie.



Wiecie :) Taki jestem niecierpliwy.

2
No, ja powiem to, co pewnie też powiedzą inni - trudno jest ocenić tak mały fragment. Ale sam w sobie jest bardzo spoko - masz fajny język i styl, taki wciągający. Jak się czytało to aż miało się ochotę być na miejscu gł. bohatera :) Tylko dlaczego niektóre słowa są dzielone myślnikami? oO

3
Dziekuje za odpowiedz. Naprawde doceniam to. Kazda uwaga, nawet ta najbardziej krytyczna jest dla mnie budujaca. A jesli chodzi o te nieszczesne myslniki - sa one efektem wklejenia z mojego worda - ale dlaczego sie pojawily? Nie mam pojecia. heh



Pozdrawiam



ps. Macie moze jeszcze jakies uwagi? Z prawdziwa przyjemnoscia wyslucham.

4
Ujmę to tak:


Z małego, białego talerzyka podniosła jedną z truskawek i wsadziła ją sobie do ust. Truskawka okazała się bardzo soczysta. Dało się zauważyć - z jej reakcji - że i słodka była.
[...]

pierwszy fragment tekstu mnie nie rusza. Mam wrażenie na zasadzie: "Zima rozpoczyna się w grudniu. Jest wtedy zimno. Ludzie wpadają w depresję."

Dalej jest widoczna poprawa. Pomimo błędów można spokojnie dobrnąć do końca.

Na razie tyle, czekam na ciąg dalszy.
"Nawet najdalsza podróż, zaczyna się od pierwszego kroku."

5
Dzieki, napewno wkleje reszte, czekam tylko na wieksza liczbe odpowiedzi. Uwazasz, ze w pierwszej czesci powinno byc wiecej polotu, emocji?

6
To od Ciebie zależy jak to przedstawisz. Możesz naturalnie sam początek naszpikować masą emocji. Także pomysł rozwinięcia uczuć w dalszym etapie jest interesujący. Każdy wybór ma swoje wady i zalety. Pamiętaj o tym, by całość była spójna i łączyła się w jeden ciąg.



^ ^
"Nawet najdalsza podróż, zaczyna się od pierwszego kroku."

7
parzyła go nie miłosiernie.


powinno być "niemiłosiernie".


Oprócz bielizny, paczki prezerwatyw, i babskich


nie wiem po co ten przecinek przed "i".


Miał burzę mózgu.




hm...być może zwrot ten jest poprawny i tak się mówi, ale mi się on wybitnie nie podoba. Nie wiem, myślę, że z pewnością można go zastąpić dużo ładniejszym wyrażeniem.



Ogólnie tekst do mnie nie przemawia. Temat dla mnie wydaję się być mało interesujący, ale każdy lubi coś innego, więc tym to akurat nie ma co się przejmować.



Pozdrawiam Serdecznie. [/quote]
„Marceli ocknął się na sekundę ze straszliwego koszmaru i ujrzał rzeczywistość zwykłą normalnego człowieka. Było strasznie – uciekł szybko do swoich światów."

"Jedyne Wyjście" - S.I. Witkiewicz.

8
Kurcze, ludzie - prosze Was o jakakolwiek ocene. Wiem, ze moze teksty nie sa gornolotne, nie mniej jednak troszke sie nad nimi napracowalem - wszak kazdy ma inny styl - i prosilbym o byle opinie.



Wiecie Smile Taki jestem niecierpliwy.


Spokojnie, powoli. Jest czas.



Ogólnie mnie nie zachwyciło. Tekst, by przeczytać i zapomnieć.



Brak przecinków w wielu miejscach. Powtórzenia też się znajdą.



Momentami czuję się jakbym oglądał prognozę pogody w wykonaniu osoby, której to nie interesuje.



Zobaczę co wrzuciłeś do zweryfikowania.


Miał burzę mózgu.
Mnie również wydaje się, że można zastąpić to lepszym zwrotem. Ten zakrawa na sztuczność. Poza tym zawsze myślałem, że mówi się "burza mózgów" lub "burza myśli". Jakoś tak.



Pozdro.
Po to upadamy żeby powstać.

Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.

10
Dało się zauważyć - z jej reakcji - że i słodka była.
O_O Myślniki zupełnie niepotrzebne. "że i słodka była" zaprawdę powiadam, dziwne brzmienie ma i nienaturalne bardzo :P. Po co cudaczyć? Nie lepiej napisać po ludzku "Z jej reakcji dało się zauważyć, że owoc był również słodki" (owoc, wtedy będzie jasne, co jest podmiotem. A ten nie wiadomo, co było słodkie - Edyta czy truskawka?)


szalejący wiatr (...)

Pogoda była piękna.
Potem wprawdzie ten wiatr osłabł, a ptaszki zaczęły śpiewać, ale i tak mieszasz czytelnikowi w głowie. Na początku przez ten szalejący wiatr myślałam, że to co najmniej jesień, potem okazuje się, że to późna wiosna albo lato. Niby szczególik, ale zgrzyta.



Nie stawiasz przecinków w takich oczywistych miejscach, jak przed "że" albo "a". Raz postawiłeś w wielokropku dwie kropki, a powinny być trzy.


Kretyn, buc, ofiara losu! – Nie mógł od-żałować
Po co myślnik? A jeśli już ma być myślnik, to wtedy "nie" z małej litery.



A ogólnie? Ech, no nie wiem, jakoś tak nie ruszyło mnie to szczególnie.

11
OK, szanuje opinie. Bore sobie wszystkie Wasze rady do serca, bo oczywiscie w koncowej fazie pisania lub po napisaniu bedzie on redagowany (tekst). Mam rowniez nadzieje, ze dodam nieco pikanterii i polotu. Jako poczatkujacy autor pragne skonczyc tekst, a pozniej zabrac sie za jego obrobke. Dlaczego? Mam wrazenie, ze bedzie to latwiejszy sposob dla mnie, mam rowniez nadzieje ze bedzie takze owocny.



Pozdrawawiam. Komentujcie dalej prosze :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”