Wyspa

16

Latest post of the previous page:

Sorry, ale jak dla mnie, wieje nudą. I nie mam tu na myśli braku akcji. Tak właściwie to to jest wyliczanka, suchy opis codzienności i co nieco zblazowanego zadzierania nosa i tyle. Jako sam opis sytuacji, czynności czy otoczenia – nie przemawia. Zastanawiam się po co te opisy.
Facet jeszcze nie tak dawno (?) był „niebogaty” ale teraz tego w ogóle nie widać, jak dla mnie traci przez to na wiarygodności. Zakładam też, że wkrótce coś się rypnie, a to teraz to jakby cisza przed burzą, ale to by trzeba było jakoś inaczej opowiedzieć, zainteresować. Ten tekst, ale napisany inaczej.
Codziennie rano wstaję ze świadomością, że nic nie muszę. Idę do kuchni po świeży sok owocowy lub biorę prysznic – to zależy co robiłem wczoraj wieczorem.
„codziennie” – czyli powtarzalnie, a potem masz: „wczoraj wieczorem”. Raczej „poprzedniego wieczora. Ale tak po prawdzie: a co mnie to…
Myślę wtedy o różnych rzeczach, a czasami obserwuję bez żadnej refleksji.
Może spróbuj to inaczej? Brzmi jak z rozprawki szkolnej
Rozglądam się wtedy po sypialni, kilkukrotnie większej od mojego rodzinnego mieszkania lat młodości. Do łazienki zmierzam długim,
Te zdania się nie łączą. Mamy wspomnienia młodości i nagle on tak se idzie :P
Tak niewielu żyje w ten sposób i niewiele brakowało bym podzielił ich los.
Pozwolę sobie się przyczepić. Raz że „Tak niewielu i niewiele brakowało” brzmi nieco zbyt górnolotnie jak na sens tego zdania (te określenia zwykle stosuje się jak prawie okrzyk - Tak niewiele brakowało żeby potrącił mnie samochód). I : „bym podzielił ich los”? To się raczej odnosi do jakichś wydarzeń, a nie statusu społecznego.
że z parjasa stałem się panem swojego życia
Podobnie. „panem swojego życia” można być (albo i nie) bez względu na zawartość portfela. (Chyba, że to było tak specjalnie? :shock: , ale jaki facet by się tak „produkował”?)
Cieszę się, że to tylko ćwiczenia. Wracam do domu i znowu siadam w fotelu. Wypijam jeszcze trochę wina. Zasypiam.
Taki przykładzik (jeden z wielu niestety). O jednostajności długości zdań już ktoś wspomniał, oj drażni. No i wyliczanka. Po co? Jaki w tym cel? Ma mnie zanudzić? Żebyśmy się zrozumieli. Jak najbardziej można robić wyliczanki czy opisy okoliczności przyrody, ale żeby to miało jakiś sens lub choćby budowało nastrój. Tu przypuszczam, że to ma być taki sobie suchy dziennik, ale wybacz: „a co mnie to…”
Pistolet jest niewielki, kaliber 5,6 mm i waży niecałe czterysta pięćdziesiąt gram.
? czy ta informacja (ile waży) jest tu konieczna? On chyba bardziej zwracałby uwagę na komfort noszenia (że lekki, że dobrze leży w kieszeni)
Wszystkie swoje najlepsze wozy zostawiłem na pastwę losu w swoich posiadłościach w Europie. Jestem o nie całkowicie spokojny.
Sprzeczność
Przez swoją cenę budzą mordercze emocje, ale zawsze na końcu wzbudzają szacunek.
Kaszana - mordercze emocje - wrr, wzbudzają szacunek – kłaniam się nisko.
Przez swoją cenę budzą mordercze emocje, ale zawsze na końcu wzbudzają szacunek. Kto dziś pamięta cierpienia ludzkiego gatunku z powodu egoizmu wyższych kast?
Co ma piernik? (w połączeniu tych zdań). I naprawdę – „cierpienia ludzkiego gatunku i egoizm wyższych kast” – oj, patetyczniej już nie szło?
W muzeach podziwiacie dziś insygnia władzy,
Tutaj „hmm”. Cały ten tekst jest monologiem wewnętrznym, opisem wydarzeń, i nagle tu takie bezpośrednie zwrócenie się do czytelnika, mi nieco zgrzyta. Zwłaszcza, że znów górnolotność, jak z innej bajki
który jadł chleb z niejednego pieca.
Czy to czasem nie powinno mieć innego szyku? :hm:
Nie chcę narażać go na niebezpieczeństwo. Szczęśliwie to spotkanie zbiegło się w czasie z niepokojami, które zaczęły targać światem. Gdyby nie one, zapewne nie byłbym nią zainteresowany
Podmiot uciekł
Nie dbam o to. Już dawno przestałem przejmować się czyimś zdaniem. Był to jeden z elementów mojej mentalnej odnowy.
Piernik do wiatraka i drugie zdanie wyskakuje jak pajacyk z pudełka.

Powiedziawszy to wszystko, jeśli to ma być tylko początek, wprowadzenie w temat, taki sobie dzienniczek nudnych zdarzeń tuż przed Armagedonem, to ok., ale niestety nie zachęca do czytania.
Dream dancer

Wyspa

18
Ee, no weź ;) . Miło, że dziękujesz, ale to jest forum dyskusyjne, więc miło Nam by było wiedzieć, z jakimi uwagami się zgadzasz, a z jakimi nie i dlaczego. O to tu chodzi, by patrzeć na tekst z różnych punktów widzenia. Może się przy okazji czegoś ciekawego nauczymy? No pokłóć się trochę (co jest czynnością oczywiście absolutnie dobrowolną :) ).
Dream dancer
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”