smutny świat

1
krótkie to fakt, no i pewnie z dużą ilością literowek i bledow ale niestety nie mam mozliwości napisania tego bardziej poprawnie w tej chwili. pomimo krótkości tekstu prosze o opinie, jakiekolwiek:)









Deszcz kropił a porywisty wiatr sprawił wszystko przybrało szary kolor. A może bylło odwrotnie? nie wiedziała. kropelki spadały na jej okulary wiatr rozwiewał wlmiała mysleś tylko o samotnośi która spotkała ją w tym wielkim mieście pełnum ludzi, wypełnionym ludżmi. deszcz padał nadal gdy skręcając w coraz to ciemnijsse uliczki starała się przmóc własne ja. Starała się nie myśleć że TO wszystko ją boli. i to bardzo. jednak w myśli nadal pozosatł obraz wyryty jak na marmurowej płycie. Jechała popołudniu autobusem zatłoczonym dusznym mimo pażdziernikowej pogody. Deszcz powoli i jakby z namysłem siąpił a ona wpatrywała się stojąc w korku na samochody na ludzi w nich siedzących, na świat. w pewnej chwili obok a utobusu staał stary polonez. a w srodku na tylnum siedzeniu dziewczyna moze 20 letnia. Uposledzona. także wpatrywała się w okna autobusu na ludzi stojących przy oknach jednak co gorsza oni także patrzyli na nią. wiedziała to czuła , samam także patrzyła. Po paru sekundach dziewczyna w polonezie odwrociła głowę od szyby ruchem zawstydzonej upokorzonej ... było to tak smutne, a stalo się jeszcze bardziej kiedy zdała sobie sprawe że to może przez jej głupie natrętne patrzenia jej zrobiło sie przykro. przz nią. pojechali dalej. korek rozlużnił swe wstrętne szpony. bolało. bolało ją. i przez to wszystko czuła sie smutna, a samotnośc którą spychała na najczarniejsze zakamarki umysłu szczerzyła się teraz do niej w jakiejś dzikiej ironii. samotnośc smutek. bolały, ale jednak było coś co mogło ja uratować. dalekie wspomnienie z ubiegłego tygodnia. nierealne w swej rzeczywistości. gdzieś glęboko w sobie miała schowany skarb, który doawał jej sił nawet tera. nawet teraz.

Re: smutny świat

2
krótkie to fakt, no i pewnie z dużą ilością literowek i bledow ale niestety nie mam mozliwości napisania tego bardziej poprawnie w tej chwili.


poprawic literowki to nie jest chyba taki wielki problem?:)




Deszcz kropił a porywisty wiatr sprawił wszystko przybrało szary kolor. A może bylło odwrotnie?






Odwrotnie ,czyli ze szary kolor doprowadzil do tego, ze wiatr wial i padal deszcz, czy moze chodzilo o cos zupelnie innego?




rozwiewał wlmiała mysleś tylko o samotnośi która


W ogole nie rozumiem o co chodzi w tym zdaniu i po przeczytaniu nastepnego...


spotkała ją w tym wielkim mieście pełnum ludzi, wypełnionym ludżmi.




...odmawiam komentowania tego tekstu! Tego nie da sie skomentowac, bo brakuje szyku, przecinkow, slow i sensu ogolnego. Dlaczego musimy sie meczyc i przez to brnac?!
"Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz

z moim bólem - jak boli

Ciebie Twój człowiek."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”