Dialog - fragment do pilnej oceny i poprawek

1
proszę o ocenę i o ewentualne propozycje zmian (wiem ze bedzie duzo) tego tekstu:

"Nagle otworzyły się po raz drugi drzwi z których wyszedł młody mężczyzna w kapturze. za mnichem szedł starszy od niego człowiek. Dirionus rozpoznał w nim Kaplana Dulona. Mnich trzymał drzwi, które, po wyjsciu Dulona, zamknął. Starzec spojrzał na bohatera z zaciekawieniem. W jego oczach nie było widoczne przerażenie otaczające go chwile wcześniej na placu.

-Witam cię, Dirionusie. To szczęśliwy dzień dla miasta ze przybyłeś.

Dirionus stal chwile z wyraźnym zdziwieniem. po krótkim zebraniu myśli chciał cos powiedzieć. Dulon widząc to kontynuował. - Uprzedzam twoje pytanie - tak pierwszy raz widziałeś mnie przed momentem na placu. To moje zdolności pozwalają mi znać twoje imię. Wiedziałem, że ta chwila nadejdzie. Jak zapewne już wiesz, kilka tygodni temu przeżyłem wizję. Ja ani nikt z mojego otoczenia nie potrafił wytłumaczyć sensu tego widzenia, dlatego, jak zapewne również wiesz, udałem się do moich mistrzów na zachodzie.

-A co ci się stało przed chwilą na placu – przerwał mu Dirionus. – Dlaczego akurat gdy spojrzałeś na mnie straciłeś siły?

-Ach, zapomniałem ci powiedzieć – kontynuował Dulon.- Między innymi Ciebie widziałem w mojej wizji. A to, co mi się przytrafiło, było spowodowane napływem wspomnień. Znów widziałem te fragmenty, w których byłeś ty.

-Jak to? Mnie widziałeś? Jesteś pewny że to akurat byłem ja? – spytał z niedowierzaniem młodzieniec. – Jak to możliwe? Potrafisz to wytłumaczyć?

-Na początku nie wiedziałem o co chodziło, właśnie dlatego udałem się do Kręgu Jasnego Cienia. By móc wyciągnąć racjonalne wnioski. Przez kilka dni wspólnie z moim mistrzem Barallem i innymi braćmi z Kręgu staraliśmy się wytłumaczyć co moja wizja miała nam przekazać.

-I do czego doszliście – przerwał Dirionus. – Czy ma to jakiś powazny związek ze mną? Bo jak nie to sobie pójdę i nie będę ci zabierać czasu. Mam ciekawsze rzeczy do wykonania niż słuchanie niestworzonych historii.

-Nie przerywaj mi! Jeśli będziesz taki niecierpliwy, nie dowiesz się niczego. Przez te kilka dni mojego pobytu w siedzibie Kręgu udało nam się odkryć całą przerażającą prawdę - Dulon spojrzał na stojącego obok mnicha. Ten wyciągnął z kieszeni zwinięty fragment papieru, który po chwili wręczył kapłanowi. –Prosze, weź ten list. Niestety ty musisz go zanieść do siedziby Kręgu. Adresaci będą wiedzieli co robić.

-A co list ma wspolnego ze mna? - spytal Dirionus. -wyjawisz mi to wreszcie czy nie?

Nie mamy teraz czasu na zajmowanie sie szczegolami. Na miejscu dowiesz sie wszystkiego.

Marnujesz czas – odparł Dirionus.- Powiesz mi teraz o co chodzi albo sam sobie bedziesz zanosil ten list. Nie po to przybyłem do Tower's Dean by robić za posłańca.

-Ech. Nie myslalem ze jestes az tak upierdliwy. Posluchaj, jeżeli nie zaniesiesz tego listu do Baralla, zginiesz.

-Grozisz mi? Myślisz ze zlęknę się takiego starca jak ty, który myśli ze może mnie szantażować? – spytał z wyraźnym zdenerwowaniem Dirionus.

-Nie tylko ty zginiesz –odpowiedział mu kapłan.- Jeśli ten list nie dotrze do swojego adresata, grozi zagłada całemu światu.

-Jak to zagłada? Co wy planujecie?

-To nie my planujemy i nie mamy tez zbyt duzego wpływu na tych, którzy przystąpią wkrótce do wdrażania swych zamysłów w życie. Naszym zadaniem jest im to uniemozliwić. A ty robisz problemy. –powiedział ze spokojem Dulon.- Wspólnie po kilku dniach obrad i narad doszliśmy do wniosku ze historia właśnie zatoczyła krąg. Stare dzieje sprzed kilkuset lat na nowo się odtworzą. Dzień Odrodzenia zbliża się. Chaos zalał Krwawą Dolinę, która już czeka i wkrótce będzie gotowa by zło mogło znów wyjść na swiatło dzienne. Tylko patrzeć jak widmo wojny zaleje pozostałe krainy. Spełniają się słowa Pana Ciemności. On powróci. Naszym zadaniem jest się mu przeciwstawić. Wkrótce cala Dolina Draghar będzie zroszona krwią niewinnych, a Dzieje Doliny wsiąkną jak krew ofiar Wojny Przywołania i nikt nie będzie o nich pamiętać. Przyjmij na siebie ten Dar. Podążaj ścieżką Dobra. Stań do walki z siłami Ciemności. Jeśli ulegniemy teraz, nigdy więcej nie nadarzy nam się druga taka okazja, by raz na zawsze wyplenić zło z Doliny. Dlatego ty Dirionusie musisz podjąć wyzwanie i zanieść ten list do Kregu Jasnego Cienia. Tylko w ten sposób będziemy mieli niepowtarzalną szansę pokonania sił Pana Ciemności i jego armii.

-Jaki znowu Pan Ciemności? – spytał z już większym zdenerwowaniem bohater.

-Hmm. Nie mam czasu by to ci tłumaczyć! – krzyknął starzec.- Na miejscu wszystko ci wytłumaczą. Musisz się tylko udac do siedziby Kręgu. Tu nie można się długo zastanawiać.

-A gdzie ten cały Krąg wogóle się znajduje?

-Weź tę mapę -powiedzial Dulon podajac mape.- To jest bardzo zabytkowy dokument, dlatego musisz na niego uważać. Podążaj drogą na północ. Może to jest nieco dluzsza droga, ale napewno bezpieczniejsza. Jedynym trudnym etapem bedzie zapewne Tajemny Las, ale nie powinien sprawić problemu tak dobremu wojownikowi jak ty. Po wyjsciu z lasu kieruj sie na zachod. Bedziesz musial przejsc przez Kamienna Doline. jest to w miare bezpieczny teren dla wedrowcow, ale trzeba sie bedzie miec sie na bacznosci. Mieszkancy Haldinu, w obawie przed zlodziejami napadajacymi szlaki do kopaln, utworzyli swoj wlasny kodeks karny. Jak bys napotkal jakies problemy prawne mozesz wykorzystac ten list jako immunitet. We wiekszosci terenow nalezacych do Doliny, dokumenty wydane przez magow sa traktowane na rowni z dokumentami krolewskimi. Tylko nie wyobrażaj sobie, że możesz bezkarnie wybijać całe miasta. Ludzie już dość się wycierpieli, a naszym zadaniem jest niedopuścić do kolejnego rozlewu krwi.

-Dobra, daj ten list - rzekl bohater.- Skoro tak bardzo zalezy ci na nim, zaniose go do Kregu. A jesli probujesz ze mnie drwic to zle bedzie z toba

-świetnie –powiedział mag podając list.- Proszę, oto on. Jeśli byś zwatpił w cel podróży zapamietaj ze magowie dadza ci wszystko czego zapragniesz. Lecz teraz nie tracmy czasu na zbedne rozmowy. Godzina powrotu Pana Ciemnosci zbliza sie nieublaganie. Jesli sie pospieszysz uda ci sie dotrzec do siedziby kregu w ciagu kilku dni. Trzeba dzialac szybko, nie mozemy stanac naprzeciw Zla bedac bezbronnymi.

-Nie potrzebuję drogocennych błyskotek – powiedział Dirionus chowając list.- Mam inne potrzeby do wykonania. Chcialem to zrobic nieco pozniej ale widze ze musze zmienic moje plany co do pobytu w Dolinie. Doniose ten jakze ważny list na miejsce.

-A, jeszcze jedno – wtrącił Dulon.- Używaj listu tylko w ostateczności. Najlepiej ukryj go gdzieś. Nikt niepotrzebny nie powinien się dowiedzieć co ma się wydarzyć. Nie chcemy ludzi straszyć. Ale juz dosc tych paplanin. Powinienes wyruszyc w droge jak najszybciej. Nie na czasu do stracenia.

-No dobra. Dokoncze to co mi jeszcze zostalo do wykonania w miescie i o swicie rusze w droge."

Re: Dialog - fragment do pilnej oceny i poprawek

2
weber pisze:"Po pierwszym przeczytaniu mam takie sugestie,ajk znajdę jeszcze chwilę to przeczytam jeszcze raz i może coś dopiszę.



Ogólnie według mnie całkiem dobrze,tyle,że mieszasz style-nie wiem czy dobrze mi się wydaje,ale chyba chciałeś żeby tekst nabrał trochę bardziej patetycznego,a przynajmniej poważnego tonu(mnisi mi się kojarzą z takim stylem więc z tego wyciągam taki wniosek),a co jakiś czas masz zgrzyty w postaci "no dobrze"-to tak jakbyś w rozmowie z rodowitym anglikiem odpowiadał w stylu "kali być,kali jeść".Poza tym jest tu trochę literówek,które momentami mogą drażnić.Ale jak mówiłem na początku,pomysł całkiem dobry,mimo,że podobne już znajdowały się w książkach,które czytałem-jednak trudno jest wymyśleć coś nowego,świeżego,więc to nic złego.Niektóre zdania bym nieco skrócił,gdyż psują efekt,lepiej napisać dwa zdania krótsze,w których zawrzesz informację niż pisać długie zdania,w których łatwo się pogubić-powstają wtedy błędy utrudniające odczytanie informacji,którą chciałeś zawrzeć.



Pozdro."
przepraszam ze sie usunąl post, ale nie zauwazylem ze nie mozna zmieniac tresci... i napisalem nowy post...

staralem sie sam wymyslic, nie wzorowalem sie na innych ksiazkach...

3
Spoko nic nie szkodzi.Ja przecież nie twierdzę,że się wzoroeałeś,po prostu w dzisiejszych czasach jest trudno wymyśleć coś nie naznaczonego myślą innego człowieka.Pokombinuj dalej,a napewno wyjdzie coś z tego :D

Pozdro.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”