16

Latest post of the previous page:

Serena pisze:
Gdy wchodziła na ulicę Grey’sa ciesząc się ponowną samotną nocą poczuła coś niepokojącego.
Powinno być: Greys'a. Aha, i przecinek przed ciesząc się i przed poczuła.
Nie! Powinno być: Greysa.

Serena, zanim zaczniesz poprawiać, zerknij sobie tutaj. Tak na przyszłość:
http://so.pwn.pl/zasady.php?id=629618
Serena pisze: Może to drobny błąd, który mógł się zdarzyć każdemu, ale jestem strasznie czepialska
Cieszymy się, ale poprawiaj na DOBRZE, zamiast na gorzej.

Pozdrawiam.

17
mamika6 pisze:Cytat:
Podeszła jeszcze kilka kroków do przodu i wtedy go ujrzała. Wyszedł z cienia i stanął w pełnym świetle księżyca.

No nie bardzo mógł stanąć w świetle księżyca. Przecież pada deszcz. Zastanów się teraz, dlaczego.
Że się wtrącę... chmura przecież księżyca przesłaniać NIE musi... Jeśli idzie o ścisłość, to w sumie nie jest wspomniane, że całe niebo jest zachmurzone... Czyli teoretycznie... Chociaż trafne spostrzeżenie, bo dowodzi czegoś innego, a mianowicie tego, że ktoś tu zapomniał wskazać na ty, czy całe niebo jest zachmurzone, czy tylko część...

Ps. BTW nie chciałem wchodzić w kompetencje. Taka refleksja mi się nasunęła po przeczytaniu tego fragmentu :)
Pozdrawiam
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3pcp0_user6.jpg[/img]
----------------------------------------------------------------------
[img]http://www.cdaction.pl/userbar/strona/userbar/15j3phuz_userbar(2)b.jpg[/img]

18
Kiedy czytam tekst, to raczej wiem, co czytam:
Krople deszczu mocno obijały się o szybę. Na zewnątrz wiał siny wiatr; gdzieniegdzie można było zauważyć samotnych ludzi walczących z deszczem.
To raczej nie była mżawka...

Była wtedy taka pogoda jak teraz, szaro, wietrznie i mokro.
Ja myślę, że nawet gdyby się uprzeć, to się nie wciśnie tam tego księżyca. I po kombinować jak koń pod górę. Potrzeba światła, by błysnęło na ostrzu noża, można wziąć światło latarni, stojącej na dziedzińcu.


Pozdrawiam.

20
mamika6 pisze:
Serena pisze: Może to drobny błąd, który mógł się zdarzyć każdemu, ale jestem strasznie czepialska
Cieszymy się, ale poprawiaj na DOBRZE, zamiast na gorzej.

Pozdrawiam.

Ojej... Sorki, wtedy już nie byłam trzeźwa chyba (za długo siedziałam przed kompem, więc mózg mi się trochę zlasował, he he) :P
Każdego ranka, każdej nocy
Dla męki ktoś na świat przychodzi.
Jedni się rodzą dla radości,
Inni dla nocy i ciemności.

Wieczność kocha dzieła czasu.


– William Blake

21
Siny wiatr, dwoje psów... Początek już mnie troszkę zmroził.
Dalej - ta kobieta w oknie. Bez sensu pojawia się w tym zdaniu.
Przed "a" nie stawiasz przecinków...
Książki z półek były porozrzucane. Następny babol. Albo zrzucone, albo bez "z półek".
14 lat - pisz słownie.
Greysa - bez apostrofu. Chyba, że nazwisko brzmiało Grey, wówczas Greya.
Obłąkany uśmiech? Obłąkańczy. Koleś mógł być obłąkany.
Porwała się do ucieczki... Zerwała! Porwać można coś.
Przycisnął do podłoża... Do ziemi, czy chodnika.
Pokazał ostrze przed oczyma... Skoro pokazał, to wiadomo, że musiała je widzieć oczyma. Zbliżył ostrze do jej oczu.
Nie zważając na dziewczynę zaczął ściągać bluzkę. - Nie zważając na próby wyrwania się. Skoro ściągał jej bluzkę, to nie mógł na nią nie zważać.

Ufff w tak krótkim tekście nie może być tylu błędów. Czytaj swoje prace. To najważniejsza rzecz po napisaniu czegokolwiek. Najlepiej po napisaniu odłóż tekst na jakiś czas. Dopiero po tygodniu do niego wróć i czytaj na głos. Inaczej będą wychodzić takie "kwiatki", jak tutaj.
Na razie fatalnie. Popraw to!
Dariusz S. Jasiński
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”