31.12.2006
Nazywam się Laura, mam 18 lat. Piszę ten pamiętnik, bo kazał mi lekarz. Mam amnezję (niedawno miałam wypadek), a prowadzenie zapisków ma mi pomóc odzyskać tożsamość.
Gdyby nie wypadek byłabym teraz z moim chłopakiem na imprezie sylwestrowej. Rzucił mnie, bo nie chciał "być niańką". Siedzę więc sama w domu (rodzice i siostry wyszli na zabawę).
Dziś tato zniósł za strychu jakieś pudło. Są tam moje stare rzeczy. Jutro je przejrzę. Teraz idę spać.
1.01.2007
Chciałam dziś przejrzeć rzeczy w pudle. Wyciągnęłam jakąś kartkę z tekstem piosenki. Gdy ją przeczytałam, przypomniałam sobie coś takiego:
śpiewałam piosenkę. Gdy skończyłam, spytałam;
- I jak?
- ładnie śpiewasz - odpowiedziała ciemnowłosa dziewczyna
- Naprawdę się wam podobało?
- Tak - powiedziała inna dziewczyna - śpiewasz ładnie, ale powinnaś zostać aktorką.
- Właśnie! Zróc coś.
- Co?
- Zdenerwuj się na kogoś.
- Dobrze... Co ty sobie myślisz?! że jakimś klaunem jestem, czy co?! Może się zastanowisz, zanim coś powiesz?! Naprawdę... To niesłychane! Niesłychane!
Gdy skończyłam, wszyscy bili mi brawo.
Dzięki tej jednej kartce przypomniałam sobie, że lubiłam śpiewać i występować publicznie. Chciałam wyciągnąć z pudła coś jeszcze, ale nie byłam pewna, czy to zrobić. Postanowiłam zaczekac do jutra.
2.01.2007
Przedmiotem, który dziś wyciągnęłam była francuska książka. Otworzyłam ją i zaczęłam czytać! I rozumiałam!
Nie wiedziałam, że znałam francuski. I że nadal znam. Kiedy czytałam, przypomniała mi się kolejna rzecz.
- Nigdy się tego nie nauczę! - krzyczałam siedząc nad zeszytem
- Nauczysz się. - pocieszała mama - Jesteś najlepsza w grupie.
- Co z tego, że jestem najlepsza skoro nie mogę sobie poradzić z gramatyką?!
- Gramatyka jest najtrudniejsza, ale w koncu sobie z nią poradzisz.
To bardzo dziwne, że choć zapomniałam tak wiele rzeczy dotyczących mnie i mojego zycia, nadal znam francuski. Ciekawe, czy znam jeszcze inne języki?...
2
Według mnie tekst trąci infantylnością. Jest w nim wiele błędów rzeczowych. Skoro ma 18 lat to czemu piszę tak jakby miała 13? Miała wypadek? Jaki? W jakich okolicznościach? Jaka to amnezja? Rozmowy są strasznie sztuczne, nierealne. Forma pamiętnika wyszła ci słabo. Spróbuj z czymś bliższym Tobie, z jakąś sytuacją, którą rzeczywiście przeżyłaś. Wtedy może wyjdzie Ci lepiej. W tym momencie jestem na nie.
Po to upadamy żeby powstać.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
Piszesz? Lepiej poszukaj sobie czegoś na skołatane nerwy.
3
Cóż, przeczytałem, mogę orzec swą opinię.
1) Taki szablon opowiadania byłby dobry na bloga (można ciągnąć... i ciągnąć...bez celu... w nieskończoność). Aczkolwiek, czy ja wiem, czy by mnie to zaciekawiło? Jakoś mnie nie ciągnie do czytania tego tematu. Dziewczyna przypomina sobie różne rzeczy. I to wszystko. Nic więcej nie można tu zamieścić, a co za tym idzie, po czwartym odcinku (wpisie?) już by się znudziło. Musisz się trochę bardziej przyłorzyć do fabuły...
2) rozmowy opisał Weber, nieco wyżej. Sztuczne, oj sztuczne... (Jak chcesz dobrze napisać dialog, po napisaniu go poczekaj jakiś jeden dzień i go przeanalizuj, stawiając się w sytuacji i z uczuciami osoby mówiącej.
)
3) Daty (wg. mnie) lepiej wyglądają, pisząc je pełną nazwą (,,31 grudnia 2007'' dajmy na to)
4) Trochę za często używasz krótkich zdań, np:
Można by to ująć w taki sposób: ,,Dziś tato zniósł ze strychu pudło z moimi starymi rzeczami. Zamierzam je jutro przejrzeć.'' (lub coś w ten deseń :wink: )
5) Nieznam się na wymienianiu błędów, więc to pozostawię innym
6) stylu ciężko było się dopatrzeć. Te odcinki są za krótkie, żeby coś na dłuższą metę stwerdzić...
OGółEM jakoś nie przypadło mi do gustu. Może to kwestia tego, co kto lubi, ale na razie jestem niestety na nie...
PS: jak jest to opek na bloga, to spoko, lecz jeżeli chcesz napisać Opowiadanie i zamieścić je TUTAJ, do zweryfikowania, to napisz coś dłuższego (proponuję zacząć od stony A-4, wtedy nikt się nie czepia długości. :wink: )
Pozdrawiam. Niech Natchnienie będzie z Tobą... zawsze... (ang: May the inspiration be with you... always...) :wink:
1) Taki szablon opowiadania byłby dobry na bloga (można ciągnąć... i ciągnąć...bez celu... w nieskończoność). Aczkolwiek, czy ja wiem, czy by mnie to zaciekawiło? Jakoś mnie nie ciągnie do czytania tego tematu. Dziewczyna przypomina sobie różne rzeczy. I to wszystko. Nic więcej nie można tu zamieścić, a co za tym idzie, po czwartym odcinku (wpisie?) już by się znudziło. Musisz się trochę bardziej przyłorzyć do fabuły...
2) rozmowy opisał Weber, nieco wyżej. Sztuczne, oj sztuczne... (Jak chcesz dobrze napisać dialog, po napisaniu go poczekaj jakiś jeden dzień i go przeanalizuj, stawiając się w sytuacji i z uczuciami osoby mówiącej.

3) Daty (wg. mnie) lepiej wyglądają, pisząc je pełną nazwą (,,31 grudnia 2007'' dajmy na to)
4) Trochę za często używasz krótkich zdań, np:
Dziś tato zniósł za strychu jakieś pudło. Są tam moje stare rzeczy. Jutro je przejrzę.
Można by to ująć w taki sposób: ,,Dziś tato zniósł ze strychu pudło z moimi starymi rzeczami. Zamierzam je jutro przejrzeć.'' (lub coś w ten deseń :wink: )
5) Nieznam się na wymienianiu błędów, więc to pozostawię innym

6) stylu ciężko było się dopatrzeć. Te odcinki są za krótkie, żeby coś na dłuższą metę stwerdzić...
OGółEM jakoś nie przypadło mi do gustu. Może to kwestia tego, co kto lubi, ale na razie jestem niestety na nie...
PS: jak jest to opek na bloga, to spoko, lecz jeżeli chcesz napisać Opowiadanie i zamieścić je TUTAJ, do zweryfikowania, to napisz coś dłuższego (proponuję zacząć od stony A-4, wtedy nikt się nie czepia długości. :wink: )
Pozdrawiam. Niech Natchnienie będzie z Tobą... zawsze... (ang: May the inspiration be with you... always...) :wink:
4
Nieciekawe. Amnezja i odzyskiwanie pamięci przez pisanie dziennika? Tu mi powiało ,,Efektem motyla", choć to tylko skojarzenie.
Sam sposób, w jaki Laura sobie to wszystko przypomina jest sztuczny przez duże ,,S". Nijak nie wygląda to tak, jakby ona NAPRAWDę miała amnezję, tak każdy może pisać. Może bliższe rzeczywistości byłoby, gdyby coś pisała, pisała, pisała, po jakimś czasie to przeczytała, jakaś myśl wyklułaby się w jej głowie... i później sobie coś przypomniała. To tylko sugestia, bo w gruncie rzeczy sama nie wiem, jak to wygląda z tą amnezją
ale głównie nie podoba mi się sposób, w jaki prowadzisz ,,pamiętnik". Pisałaś kiedyś sama, własny? Taki sam problem miała Meg Cabot pisząc ,,Pamiętnik księżniczki" (a co, kiedyś byłam młoda i głupia i takie pierdoły czytałam
). Ani jej powieść, ani fragment, który tu zaprezentowałaś nijak nie przypomina pamiętnika, który pisałaby w biegu jakaś osoba.
Pozdrawiam.
Sam sposób, w jaki Laura sobie to wszystko przypomina jest sztuczny przez duże ,,S". Nijak nie wygląda to tak, jakby ona NAPRAWDę miała amnezję, tak każdy może pisać. Może bliższe rzeczywistości byłoby, gdyby coś pisała, pisała, pisała, po jakimś czasie to przeczytała, jakaś myśl wyklułaby się w jej głowie... i później sobie coś przypomniała. To tylko sugestia, bo w gruncie rzeczy sama nie wiem, jak to wygląda z tą amnezją


Pozdrawiam.
Z powarzaniem, łynki i Móza.
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
[img]http://img444.imageshack.us/img444/8180/muzamtrxxw7.th.jpg[/img]
לא תקחו אותי - אני חופשי
5
A dla mnie to jest nędza ... To brzmi jak belkot trzynastolatki. Jesli chodzi o pomysł, mógl byc fajny, ale przedstawione tragicznie.
Jestem na nie.
Jestem na nie.
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.
Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
6
Mogłabyś na samym początku opisać więcej uczuć związanych z utraceniem pamięci. Jak to jest, gdy nagle budzisz się i orientujesz, że nie masz pojęcia, kim jesteś. Myślę, że to nie jest zbyt przyjemne, a Twoja bohaterka zbyt szybko się z tym pogodziła i przyjęła to do wiadomości.
Realności nadałoby np napisanie nie "mój chłopak", tylko "człowiek, który podobno kiedyś nim był". Przecież jak się obudziła z amnezją, to był dla niej zupełnie obcy człowiek.
Zdecydowanie powinnaś obszerniej opisać uczucia osoby, która straciła pamięć i poniekąd tożsamość. Postaraj się postawić na jej miejscu i wyobrazić sobie, że nagle Twoi przyjaciele stają się kimś zupełnie nieznajomym, dookoła Ciebie same obce twarze, nie wiesz, komu możesz zaufać i do kogo się zwrócić...
Postaraj się, a będzie lepiej.
Realności nadałoby np napisanie nie "mój chłopak", tylko "człowiek, który podobno kiedyś nim był". Przecież jak się obudziła z amnezją, to był dla niej zupełnie obcy człowiek.
Zdecydowanie powinnaś obszerniej opisać uczucia osoby, która straciła pamięć i poniekąd tożsamość. Postaraj się postawić na jej miejscu i wyobrazić sobie, że nagle Twoi przyjaciele stają się kimś zupełnie nieznajomym, dookoła Ciebie same obce twarze, nie wiesz, komu możesz zaufać i do kogo się zwrócić...
Postaraj się, a będzie lepiej.