16

Latest post of the previous page:

Ale tak w ogóle - co macie przeciwko karczmom? Zacne te miejsca idealnie się nadają na umieszczenie części chociaż akcji, zwłaszcza jeśli dzieje się ona w czasach średniowieczno-fantazyjnych.

17
Jesteście bezduszni. To znaczy, że już żaden tekst nie może zaczynać się w karczmie? :) Wydaje mi się, że to nie sama karczma jest sztampowa, a raczej scena jatki w niej - co oczywiście i tak nie przekreśla opowiadania ; )
Antologia opowiadań Czarna Kawka - wyślij nam swój tekst!

18
beryl pisze:Jesteście bezduszni.
No i jak tu faceta nie lubić? :)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

20
Monivrian pisze:Offtopic :(
post jednowyrazowy :shock:
bana jej!! :twisted:
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

21
Monivrian pisze:Offtopic
A gdzie tam! Czytelnik ma dość karczmy, czytelnik wymiotuje na myśl o karczmie. Czytelnik, jako rzecze Beryl, jest bezduszny. "Bo karczma być musiała..." - powiadasz, Moni. Co zatem można było w tym drabelku zrobić z karczmą, żeby czytelnik nie wymiotował i nie był bezduszny? Jak zakombinować z karczmą (u Ciebie hardkor, bo masz tylko sto słów) żeby była fascynująca? Myślałaś w ogóle w tę stronę? Czytelnik nie ulituje się, nie zrozumie, czytelnik jest bezduszny. Czytelnika musisz do tej karczmy przymusić. Jak?
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

22
batem?
(gdzie sepowe madrosci?)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

23
Bezduszny, bezduszny, bo uprzedzanie się do czegokolwiek jest zue!

Inna sprawa, że wybór akurat takiego tekstu do podzielenia się z ludźmi niezorientowanymi w tematyce konkursu to kiepski wybór. W końcu można się było spodziewać hejtu na karczmę :)
Antologia opowiadań Czarna Kawka - wyślij nam swój tekst!

24
No ale ja dalej nie wiem co jest takiego ZuEgO w tych nieszczęsnych karczmach. Zapodajecie jakieś przykłady, które Was naprowadziły na ścieżkę hejtowania.

25
Karczma - najbardziej przeeksploatowany, kliszowaty i oklepany motyw na początek opowieści. Podejrzewam, że organizatorzy konkursu chcieli sprawdzić, kto jest w stanie wykrzesać oryginalność z czegoś najmniej oryginalnego.

26
Taaaak....karczma ;) To doskonałe, najprostsze i w ogóle idealne miejsce do zebrania teamu i popchnięcia go w stronę questu. Oczywiści to wszystko co czyni karczmę prostą, idealną i w ogóle cudowną czyni ją także sztampową, nudną i w środowisku hejterów (jakim z definicji jest Weryfikatorium) sprawia, że w głowie pojawia się wielki banner: ALE TO JUŻ BYŁO...i to nie raz.....ani nie dwa razy..
Osobiście uważam jednak, że wszystko zależy od autora. Wydaje mi się, że skoro karczma jest już tak oklepanym tematem to trzeba by było skupić się na niej i pokazać ją z zupełnie innej perspektywy. Może nie z perspektywy białowłosego osiłka z mieczem na plecach, a z perspektywy karczmarza? albo albo klepanej w tyłek cycatej barmanki? Albo w ogóle ze sztampowej karczmy w a la średniowiecznym stylu stworzyć spelunkę do potańcówek?

Godziny spędzone nad RPG-ami nauczyły mnie jednak tego, że mimo to, że zawsze moje sesje zaczynały się w karczmie kończyły się niesamowicie ;)

Tyle jeśli chodzi o karczmy z mojej strony
"I wanted to tell her that sometimes, in my long sleep, I dreamt of her."
-Dragons of Summer Flame

„Dokonam tego. Poza tym nić się w moim życiu nie liczy. Poza tą chwilą nie istnieje inna w moim życiu. Oto chwila moich narodzin, a jeśli poniosę klęskę, także chwila mojej śmierci.”

27
Oklepana czy nie, czasami karczma po prostu jest tylko sceną, na której dzieje się istotna z punktu widzenia fabuły akcja. Na przykład bohaterowie przemieszczają się z punktu A do B, zajmuje im to więcej niż jeden dzień, więc zatrzymują się w karczmie. Jeśli nawet pech chce, żeby to było na początku opowieści, to trudno.

Równie dobrze można by powiedzieć, że inne elementy tego gatunku (albo gatunków korzystających z karczm) zawsze zawierają jakąś klasyczną broń białą, jakieś malownicze krajobrazy, stereotypowe wzorce osobowości i tak dalej.Dlatego cały ten karczemny hejt jest po prostu niedorzeczny.

28
Może nie z perspektywy białowłosego osiłka z mieczem na plecach, a z perspektywy karczmarza? albo albo klepanej w tyłek cycatej barmanki? Albo w ogóle ze sztampowej karczmy w a la średniowiecznym stylu stworzyć spelunkę do potańcówek?
Może - po prostu - z perspektywy samej karczmy? (Domy zjadające ludzi też już były, ale fantasy jest tak wdzięcznym gatunkiem, że kiedy wrzuci się do niego motyw z dowolnej innej konwencji, czy to sf, czy horroru, to już jest świeże jak foka wprost z przerębli w zalewie pseudo-Tolkienowych produkcji).
Równie dobrze można by powiedzieć, że inne elementy tego gatunku (albo gatunków korzystających z karczm) zawsze zawierają jakąś klasyczną broń białą, jakieś malownicze krajobrazy, stereotypowe wzorce osobowości i tak dalej.Dlatego cały ten karczemny hejt jest po prostu niedorzeczny.
Takie podejście zapewniło fantasy jego pozycję największego kiczu gatunków fantastycznych, postuluję o jego zmianę ;)
Ponadto - owszem, to wszystko zwykle jest w fantasy i jest znośne jako jeden z elementów czegoś większego. W stusłówku, gdzie trzeba w kilku raptem zdaniach czytelnika wciągnąć, przegryźć i wypluć w stanie szoku, nie ma za bardzo miejsca na oklepane przedstawianie oklepanych motywów.

Tekst jednak nie jest zły. Nic bardzo błyskotliwego, acz sympatyczne i nie bardzo sztywno. Scenka jak scenka, lecz przyzwoicie napisana, pointa może bez szału, ale zawsze.
Tu:
To koniec – pomyślał z przerażeniem. – On zaraz zabije nas wszystkich.
przydałoby się doprecyzowanie podmiotu, bo niby wiem, kto sobie pomyślał, ale z tekstu wychodzi mi, że nie wiadomo.
jestem zabawna i mam pieski

29
Do dyskutowania o karczmie załóżcie sobie temat w "rozmowy o tekstach", bo tyle tutaj offtopu, że scyzoryk się w kieszeni otwiera.
"Laugh and the world laughs with you, weep and you weep alone." Ella Wheeler Wilcox

30
Cerro pisze:Tekst jednak nie jest zły. Nic bardzo błyskotliwego, acz sympatyczne i nie bardzo sztywno. Scenka jak scenka, lecz przyzwoicie napisana, pointa może bez szału, ale zawsze.
Tu:
Cytat:
To koniec – pomyślał z przerażeniem. – On zaraz zabije nas wszystkich.

przydałoby się doprecyzowanie podmiotu, bo niby wiem, kto sobie pomyślał, ale z tekstu wychodzi mi, że nie wiadomo.
Cerro, dziękuję za opinię :) Miło mi, że uważasz tego drabbelka za sympatyczny :)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”