16

Latest post of the previous page:

Germanik pisze:Germanik jest bardzo stary. Urodził się dokładnie w południe 11 maja 1977 r.


Ale Wy wszyscy jesteście niedomyślni :)



Germanik nam 11 maja oznajmił że 11 maja ma urodzinki i nikt nie połapał...



No więc :) Wszystkiego najlepszego i aby nasz drogi Wen dopomagał płodzić coraz to "dzielniejsze" dzieła... Czyli dzieła coraz bardziej dziełowate ;p

18
Tez sie dolaczam, skoro tak...
Ich bin Nitroglycerin... l??sche Feuer mit Benzin...

Wer mich in seinen Venen f??hlt... wird mir nicht mehr entflieh’n...



See the fallen angels pray... for my sweetest poison...

I crash and I burn and I freeze in hell... for your poison...

20
Piękne opowiadanie,ugodziło w serduszko i pobudziło wyobraźnię ;-)

Metafory jak najbardziej trafne i co wazne - oryginalne, a o to przecież chodzi ;-)



Sam nastrój opowiadania bardzo refleksyjny ;-)



Gratuluję serdecznie i pozdrawiam ;-)
"-dbaj o dochody

jak twój kolega Kartezjusz



-bądź przebiegły

jak Erazm



- poświęć traktat

Ludwikowi XIV

I tak go nikt nie przeczyta"



Zbigniew Herbert

Re: PRZEMOC W RODZINIE

21
Rzeczywiście, technicznie wyraźnie lepsze niż Pensjonariusz, ale treść tamtego odpowiadałaby mi jak sądzę dużo bardziej, gdyby była podana co najmniej w ten sam sposób, co tu. W Pensjonariuszu coś się działo, ludzie rozmawiali ze sobą, salowy podrywał pielęgniarkę, pensjonariusz czakał na odwiedziny. Można było przypuszczać, że dalej coś będzie, pielęgniarka ulegnie bądź nie, salowy będzie starał się dalej lub da sobie spokój, może też poszuka innej pracy, skoro ta mu nie odpowiada itd. Tu natomiast facet najpierw się upił, później zwymiotował i posikał posikał a później odwiedził go duch, przed którym facet uciekał.



Wiem, że powieści o podobnej tematyce są wydawane a i moi poprzednicy byli zachwyceni, lecz to nie dla mnie. Przejdę więc do techniki:



Ogromną, przerośniętą łzę zdusił ramieniem.


Co to oznacza? Przerost formy nad treścią nie jest według mnie dobrym rozwiązaniem.



łkając chłeptał koniak.


Jak to czytam, to - przysięgam - wyobrażam sobie tego gościa jak wciska do kieliszka koniec języka i przebiera nim jak pies.



Potykając się dotarł do połączonego z jadalnią barku. Jak wszystko wokół, przypominał pobojowisko.


Cały czas piszesz o facecie: dotarł, wziął, zrobił, poszedł... nie widziałam nigdzie: on poszedł, mężczyzna dotarł, ojciec klęczał itp. W efekcie jak dotarłam do drugiego zdania w powyższym cytacie to niestety skojarzyło mi się najpierw, że on, mężczyzna, ojciec przypominał pobojowisko. I pewnie rzeczywiście tak było ale chyba nie to chciałeś przekazać.



No i przecinki.

Uważam, że jeśli chcesz naprawdę zostać pisarzem to musisz się jeszcze dużo nauczyć. Przeczytaj sobie opowiadanie Lan (Lana?) "Dla ciebie" i porównaj ze swoim.



Pozdrawiam

22
Dziekuję za poczytanie. Pisanie to dla mnie wentyl bezpieczeństwa. Odkryłem całkiem przypadkiem że tanią metodą ( wystarczy stary PC ) można ukatrupić, kilka osobistych demonów. chcleba nigy z tego mieć nie będe ale polubiłem to swoje pisanie przez małe "p". jeszcze raz dzieki za poczytanie, za komentarz. ja się bardzo żadko obrażam a lubię i potrafię wyciągac wnioski ze swoich błedów. jęli ktoś mi je wytyka ( ktoś kto się zna na rzeczy) cięsze się jak dziecko i staram się poprawić. taki już jestem.



to nie duch Paprotko. bohaterką tego opowiadania jest matka Jezusa...

...............gdybym nie był teraz pijany nigdy bym tego nie wyjaśniał. Tu i teraz. To moje rozliczenie z wiarą, z religią. Bardzo osobiste...tak bardzo, że chyba nikt tego nie zrozumie. i to brze. bardzo , jeszcze raz dziękuę za poświecony czas.
Kiedyś mnie nie było,

A potem się stałem,

Teraz znów mnie nie ma.



Z nagrobka na

cmentarzu w Cleveland
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”