Latest post of the previous page:
Ad. ZygmuntDziękuję za wizytę i spostrzeżenie.
Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Najpierw dzieciaki: kopały; potem deszcz nie srebrzy, raczej szron, lód - deszcz czasem błyszczy, odbija twarze w kałużach ...
Gdyby po "stopniowo" była kropka czytało by się przyjemniej - w ogóle, zbyt często używasz przecinków tam gdzie powinna być kropka - chodź po to by podkreślić fakt występowania wydarzenia, bo brak kropki rozmywa tekst, a nie go potwierdza.
Po "kierunku" znów kropka, tak dla podniesienia wagi wypowiedzianych słów, a nie ich rozmycia.Gorgiasz pisze: Zaorane pole ciemnymi bruzdami oparte o horyzont, gdzieniegdzie przerywany kępami niewysokich drzew, bliżej, otulona ramionami rozłożystego kasztana, pochylona wiekiem stodoła z dziurawym, krytym słomą, dachem, wrony lecące w jego kierunku, nie, nie wrony, ludzie biegnący w stronę autobusu, wsiadają, tłocząc się przy wejściu, lecz on jeszcze czeka na kogoś, dwie spóźnione dziewczyny wskakują w pośpiechu, włączony kierunkowskaz, warkot silnika, rusza wreszcie, znikając za łagodnym łukiem drogi.
Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”