[W] W przestrzeni - fantastyka

16

Latest post of the previous page:

Jeżeli gustujesz w tych klimatach, przeczytaj sobię jakąś książkę Grocholi lub Sage "Zmierzch". Masz to samo tylko w innej oprawie.

Added in 54 minutes 20 seconds:
A i jeszcze jedno. Słowaz "zbędny śmieć" w odniesieniu do człowieka nie jest masłem maślanym. Człowiek niepotrzebny to główny motyw w rosyjskiej literaturze XIX wieku. Na podstawie tego motywu powstał choćby "Dziennik człowieka niepotrzebnego" Turgieniewa. Poza tym nie brałbym komentarzy na portalach literackich zbytnio do siebie. Z reguły wiedza z dziedziny literatury jest tu raczej marna, a góruje czepianie się słówek. Pozdrawiam.

[W] W przestrzeni - fantastyka

17
Pierwsze zdanie jest naprawdę okropne. Przykro mi to pisać, ale naprawdę: brzmi jak z podręcznika geografii kosmicznej dla pierwszej klasy kosmicznej podstawówki.Nie wiem też, czy nie szwankuje interpunkcja
Medea33 pisze: Zacofana technologicznie i ignorowana przez wyżej rozwinięte rasy, planeta z wolna pogrążała się w chaosie.

Miała na imię Gerda
A nie Ziemia?! :D
Medea33 pisze: królowa nadal była cenna
Nie pasuje mi słowo "cenna" w odniesieniu do królowej.
Medea33 pisze: zbędna, by pełnić jakąś ważną funkcję.
Tu też mi nie pasuje. Zbędna, kropka. Nie wiem, czy można być "zbędnym by". Można być niepotrzebnym do, albo - zbędnym po prostu.
Medea33 pisze: . Żyło im się wygodnie, wręcz dekadencko, ale to było też wszystko na co mogły liczyć, nie miały innego wyboru, to było ich miejsce i ich przeznaczenie, więc przy niewielkich możliwościach i w ograniczonej przestrzeni starały się by czas upływał im w miarę przyjemnie i beztrosko.
Uno: zdanie długie. Drugie uno, bo nie pamiętam, co powinno być po uno: "dekadencki" oznacza: "schyłkowy, zawierający elementy rozkładu dotychczasowych wartości moralnych, kulturalnych lub społecznych;"
Medea33 pisze: Co nie znaczy, że zupełnie bezczynnie, królowa nadal spełniała swoje ceremonialne powinności, nawet jeśli już i tak niewielu przywiązywało do tego w ogóle jakąkolwiek wagę.
Brzydkie zdanie: przecinek bo bezczynnie pasuje jak pięść do nosa. Dwukropek, jak już. Zdanie i tak warto by podzielić i napisać inaczej.
Medea33 pisze: Gerda, wierna swojej pani akceptowała tę sytuację, w jej życiu był jednak jeszcze ktoś: Michael.
Między "Akceptowała tę sytuację" a "w jej życiu był jeszcze ktoś" słabo się wiążą, przez co zdanie wydaje się mało spójne. Swojej, swe warto unikać, chociaż czasami się nie da - ale tutaj (i wyżej) się da. Zdania złożone z wtrętami mogą być, sam je lubię, ale co za dużo, to niezdrowo.
Medea33 pisze: Łączyła ich silna więź, głębokie uczucie dające im szczęście, spokój i pewność, i gdy tylko mogli, korzystali z tych niewielu momentów jakie były im dane, jakby przeczuwając, podobnie jak i reszta społeczeństwa, że ta ulotna egzystencja nie może trwać wiecznie
Długie zdanie. Moim zdaniem silna więź i głębokie uczucie jest niepotrzebnym powtórzeniem, spokój i pewność tak samo. Do tego jakie, jakby, jak w jednym zdaniu i kolejny wtręt burzący rytm czytania (podobnie jak i reszta społeczeństwa).
Medea33 pisze: Ich staroświecki, ograniczony i kruchy świat nagle przestał istnieć gdy na zapomnianą i nikomu nie potrzebną Ziemię przylecieli obcy, i to nie po to by zwiedzać.
ograniczony to chyba nie to, co chciałaś napisać (bo to słowo kojarzy się negatywnie, w sensie: ograniczone poglądy, ograniczona umysłowość itd). Zapomniana i nikomu niepotrzebna Ziemia: to już wiemy, po co po zaledwie paru zdaniach o tym przypominać. Że obcy nie przybyli, by zwiedzać to po pierwsze można się domyślić, po drugie zaraz o tym będzie zdanie, po trzecie jest to kliszowate i nie pasuje nagle nastrojem i stylem do poprzedzających akapitów.
Medea33 pisze: Przybyli tysiącami jak szarańcza i zupełnie nie zwracając uwagi na mizerne próby oporu Ziemian, zaczęli rabować naturalne zasoby planety, jakby ta w ogóle nie była zamieszkana. Bo życie ludzkie nie miało dla nich żadnej wartości.
Zdanie koślawe i do przeredagowania kolejność *zaczęli rabować zasoby planety, nie zwracając uwagi na próby oporu ZIemian. Bez Bo. Bez "jakby ta w ogóle".

Uff i tak dalej. Słabo. Bardzo słabo. Widziałem na wery teksty dużo, dużo słabsze, jeżeli to cię pocieszy. Pisz dalej, czytaj na głos, co przeczytałaś, na razie staraj się pisać prościej, z mniejszą liczbą przymiotników i porównań. Na razie; jak nauczysz się pisać bez nich, będziesz mogła wrócić do ozdobników.
http://radomirdarmila.pl
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”