Teoria snów - powieść, fragment

16

Latest post of the previous page:

[
Łasic pisze: Nikt nie wiedział jak to z niedźwiedziami, bo u nas po prostu niedżwiedzi nie ma.
Tutaj Panowie chyba zrobili Ci psikusa intelektualnego?
Nie, nie zrobili. U mnie, nad morzem, niedźwiedzi nie ma. Serio, serio. :) W Zachodniopmorskim jest co najwyżej miejscowość o nazwie Niedżwiedź :P A tu proszę - bez psikusów żadnych - https://carpathianbear.pl/niedzwiedzie- ... -w-polsce/ :) No, chyba, że w w najbliższym ogrodzie zoologicznym - wtedy szansa jest :)
"Niechaj się pozór przeistoczy w powód.
Jedyny imperator: władca porcji lodów."

.....................................Wallace Stevens

Teoria snów - powieść, fragment

17
Quincunx pisze: Byłem kiedyś wiosłem
ale wbitym w brzeg
po to, aby oznaczyć grób
Nie wiosłem, ale falą snu, zapowiadającą, wywołującą, przynoszącą śmierć. Bohater wykorzystuje, nie chcąc, fale inne niż te elektromagnetyczne. Trud i pasja Marconiego uratowała wiele istnień, bohater rozszyfrował sinusoidę REM (jest coś takiego?), płaskość kartki wykresu ożywił trójwymiarowością, stał się władcą onirycznych przestrzeni. Dał się zamknąć w szpitalu bez klamek, aby psychotropy zabrały mu tę moc.
Jest jak Harold - dr Śmierć.

Nie będę chwalić, bo to oczywista oczywistość wobec tej historii.
Wciągnęła, a szczerze mówiąc, fabularne gierki niezbyt mnie od dłuższego czasu interesują. Rzeczywistość jest najbardziej zajmującą powieścią. Ponadczasową, doskonale zachłanną, bo budzi największy opór wobec zamykania się w Niej - naszego wątku.
Pozdrawiam:)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”