16

Latest post of the previous page:

No wiec zgadzam sie z przedmowczynia. Nie mozna podac czytelnikowi wszstkiego doslownie, bo nie ma to zadnego sensu. Juz kiedys napisalam moja opinie na ten temat ,ale jeszcze raz odniose sie do tematu. Niestety uwazam, ze pisanie o rzeczach oczywistych w prosty sposob niszczy cale ich piekno, np. piszczac o milosci nie mozna jej banalizowac do i upraszczac do wreczania kwiatkow czy czekoladek nawet jezeli milosc taka jest. Bo jesli napiszemy o niej w taki wlasnie sposob :Agatka kochala kotka ,nikogo to nie zaciekawi. W naszym zyciu pelno jesr prostoty ( nie mylic z prostactwem czy prostata;) , wszystko zostaje spowadzone do ficzycznosci, biologizmu i funkcjonalosci. Nie podoba mi sie to, ze powstaje coraz wiecej ksiazek, ktore krzycza o rzeczach oczywistych. Pisarstwo musi miec swoja glebie. Bo w kazdym innym przyadku nie jest to pisarstwo, a pisarz nie rozni sie niczym od rzemieslinika.

Ostatnio przeczytalam bardzo piekny felieton, ktory dotyka tgo samego co ty przedstawiasz w swoim. Nie jest wcale napisany bardziej wyszukanym slownictwem ani stylem( bo nie wydaje mi sie, ze oscylowanie wokol jezyka potocznego bagatelizuje znaczenie tresci)a mimo to jest zupelnie inny. Bo nie nazywa samotnosci, slabosci i problemow po imieniu, chociaz kazdy czytelnik domysla sie o co chodzi. Bardzo chcialabym przytozyc jego fragment, ale obawiam sie o strony prawne tego przedsiewziecia.

Tak wiec ,zycze powodzenia (sama jescze ciagle i pewnie do konca zycia bede sie uczyla pisac tak wlasnie jak pisac sie powinno) i pozdrawiam serdecznie
"Ale dosyć już o mnie. Mów, jak Ty się czujesz

z moim bólem - jak boli

Ciebie Twój człowiek."
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”