31

Latest post of the previous page:

Mandragora pisze:Większość osób spędzało weekendy poza miastem lub w domowym zaciszu, a sklepy były pozamykane, toteż na osiedlu panowała zwykle cisza. Zazwyczaj słychać było tylko grillowiczów i dzieci bawiące się na podwórkach, tudzież ujadanie psów zabieranych na dłuższe spacery. Tej niedzieli, było jednak wyjątkowo spokojnie.
Jak na wstęp to przycieżkawe. A przeciez jedno zdanie powino wyłaniać się z treści poprzedniego, by w mózgu wyrysował nam się obraz - inaczej powstaje chaos.
Za dużo chcesz napisac i gubisz wątek nadmiarem czynności, całkiem zbędnych dla toku opowiadania.
Mandragora pisze:Zanurkował pod zlew w poszukiwaniu płynu do naczyń.
Słowo "zanurkował" w coś (przenośnia)- stosuje się w określonej sytuacji - gdy tekst jest podszyty humorem, gdy jest to tekst opisujący nastolatków lub dzieci, a ty piszesz śmiertelnie powaznie - więc zgrzyta niemiłosiernie.
Mandragora pisze:musiał odstawić śmietnik
no kubełek na śmieci, czy jak tam sobie chcesz - ale zaraz smietnik? chyba nie miał gabarytów śmietnika podwórkowego?
Nie będę tego tekstu rozbierać na czesci - ale jedno powiem: nagromadzenie mnóstwa faktów nie przydaje tekstowi wrażenia o wszechwiedzy autora i logice poszczególnych wydarzeń. Taki zabieg sprawdza się u Kinga (choć na mój gust też nie zawsze), bo tam tworzone szczegółami obrazy są powiązane z treścią, czemuś służą. U ciebie jednak występuje nadmiar szczegółów zbędnych, nie wnoszących nic do treści. I to powoduje znużenie lub czytanie wyrywkowe - tak co piąte zdanie. A przecież nie o to chodzi. Prawda?
Jak wydam, to rzecz będzie dobra . H. Sienkiewicz

32
Grimzon pisze:Mandragora napisał/a:
Ja pani chętnie pomogę wygonić z tond tych wszystkich ludzi
Tak tu jest błąd. Musiałam go przeoczyć.
Grimzon pisze:Po pierwsze od kiedy pielęgniarka może wypisywać recepty? A dwa co takiego konkretnego gość miał kupić, że jest to tylko w tej aptece? Natomiast jeżeli jest to jakiś specyfik ścisłego zarachowania to wracamy do pytania pierwszego skąd pielęgniarka ma możliwość wypisania takiej recepty?
Część pielęgniarek po zdaje się 3 letnim stażu pracy plus skończonym specjalnym przeszkoleniu, może wypisywać recepty na środki używane w ich zakresie obowiązków.
Przypominam, że wyżej przedstawiona akcja toczy się w przyszłości więc można zakładać, że ustawa odnośnie tego przeszła jeszcze jakąś nowelizację. Dodatkowo mamy tutaj sytuację, można powiedzieć kryzysową.

Pielęgniarka wskazuje konkretną aptekę, bo jest ona zaopatrzona w rzeczy których John potrzebuje. Jak choćby igły i nici do szycia ran, plus środki odkażające i znieczulające miejscowo. Nie każda apteka ma w swoim asortymencie takie rzeczy, nawet jeśli, to nie ma pewności, że ma to akurat w danym momencie. Placówka wskazana przez pielęgniarkę ma wszystko czego potrzeba. Wydaje mi się, że to jest raczej oczywiste. Pieczątka, jest dowodem na to, że recepta nie jest fałszywa.

Co znaczy ścisłego zarachowania? Zarachować to znaczy obliczyć. Nie widzę związku.
gebilis pisze:Zanurkował pod zlew w poszukiwaniu płynu do naczyń.

Słowo "zanurkował" w coś (przenośnia)- stosuje się w określonej sytuacji - gdy tekst jest podszyty humorem, gdy jest to tekst opisujący nastolatków lub dzieci, a ty piszesz śmiertelnie powaznie - więc zgrzyta niemiłosiernie.
Piszę śmiertelnie poważnie? O popsutej zmywarce? Przecież pomijając "krwawe zakończenie" jest to urywek "podszyty humorem".
gebilis pisze:no kubełek na śmieci, czy jak tam sobie chcesz - ale zaraz smietnik? chyba nie miał gabarytów śmietnika podwórkowego?
Nie słyszałam jeszcze określenia kubełek na śmieci. Kubełki to raczej nieduże naczynie, do przechowywania różnych rzeczy. Kubeł na śmieci, owszem słyszałam, to są właśnie te podwórkowe duże śmietniki, największe są kontenery na śmieci. Pod zlewem stoi po prostu śmietnik, bo tak się potocznie mówi, ewentualnie kosz na śmieci, choć i w tym przypadku skraca się całe określenie jak w zdaniu: "Wyrzuć to do kosza".
gebilis pisze: U ciebie jednak występuje nadmiar szczegółów zbędnych, nie wnoszących nic do treści.
Mi się wydaje, że szczegóły są potrzebne bo nadają realizmu. Nudzi mnie czytanie opowiadań, książek gdzie tło akcji traktowane jest po macoszemu. Wszystko leci raz dwa, byle od akcji do akcji. Poza tym wiele z tych szczegółów jest potrzebne do logicznego ciągu całej fabuły, wiele z nich będzie miało odniesienie do późniejszych faktów. Przecież to tylko mały urywek całości, nie da się przez jego pryzmat ocenić treści i logiki fabuły.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”