Latest post of the previous page:
Zoja pisze:Dziękuję Wam wszystkim.

Zoja,
uważaj, ruszyłaś niedźwiedzia w mateczniku


Moderatorzy: Poetyfikatorzy, Weryfikatorzy, Moderatorzy, Zaufani przyjaciele
Po raz kolejny się nie zgodzę. Judo nie nie rozpatruje się poprzez punkty a poprzez przewagi. Nie ma tak, że można słabszymi technikami uciułać punkty na ippon. Albo wykonuje się technikę na ippon albo druga na wazari. Można też poddać przeciwnika przez dźwignię lub duszenie. Natomiast trzymania w parterze są oceniane poprzez czas odpowiedniej kontroli nad przeciwnikiem.Zoja pisze:Drogi Grimzon, z punktu widzenia teorii oceny walk masz rację, choć to nie ma odniesienia do mojego tekstu, bo nie wspominałam w nim o tych zasadach. Jedyne nawiązanie do tego, to było zwrócenie uwagi na okrzyk sędziego "sore made ippon", świadczący o zdobyciu maksymalnej ilości punktów, wystarczającej do zakończenia walki przed czasem.
Zoja pisze:Praktycznie rzecz ujmując, zawodnik może mieć opanowaną technikę tylko niektórych rzutów w stopniu perfekcyjnym i głównie je stosuje, nawet naprzemiennie. To nieprawda, że w judo nie stosuje się naprzemiennie różnych rzutów, bo to nie sprzeciwia się temu, że judo to sport walki. Każdy kolejny rzut ma osłabić lub zdekoncentrować przeciwnika i na tym walka judo polega.
Co oznacza, że wzorowo wykonał rzut? Oraz ile tych technik wykonał? Jeżeli wzorowo to przeciwnik poleciał na plecy w najgorszym przypadku na wazari. Nie wyobrażam sobie by ktoś nazwał technikę ocenioną na yuko za wzorową (bo przeciwnik się w miarę przed tą techniką obronił.), a to oznacza, że wygrał walkę wcześniej.Teraz, po serii jego, na zmianę, wzorowo wykonanych rzutów: o-goshi i tomoi-nage, jego rywal wyraźnie się zdekoncentrował.
to ci przyznac trzeba, uprzejmośc jest oszałamiająca. na zimno, ofc.Zoja pisze:Leszku, bardzo dziękuję Ci za dobre słowo. Doświadczenia całego życia nauczyły mnie już pokory i powściągliwości w dawaniu upustu emocjom.
no i po igrzyskach :-(Tak trochę teraz off topic:
Panem Grimzonem, po prawdzie, niewiele się przejmuję. Spotkałam już w internecie wielu takich młodych-gniewnych i z zasady nie staję z nimi do emocjonalnych potyczek. Teraz też usuwam się na bok, nie mając zamiaru podejmować tej dysputy, która miałaby służyć tylko jedynie sobie a muzom.
Ten pan wie swoje, a ja swoje, nie mam zamiaru toczyć tu z nim bitew na forum. Ani zbierać argumentów, bo ten czas wolę przeznaczyć na coś ciekawszego.
Dziękuję, Leszku! Jestem wzruszona!Leszek Pipka pisze:Thana niniejszym dostaje upomnienie od Gildii Bombardierów za nieuprawnione, nieautoryzowane podkładanie ładunków wybuchowych.
Rany, gadam jak potłuczona. Wybacz, to przez twórcze roztargnienie.wpleść w fabułę jakieś wydarzenia, które działy się tam i wtedy naprawdę,
Określenie młody-gniewny to akurat do mnie bardzo mało pasuje. Ani ja młody ani gniewny. Możesz korzystać z tego co pisze lub nie. Twój wybór. Nie mam najmniejszego zamiaru przekonywać cię na siłę co do swoich racji. Ja po prostu pisze jak jest ale to twoje opowiadanie.Zoja pisze:Tak trochę teraz off topic:
Panem Grimzonem, po prawdzie, niewiele się przejmuję. Spotkałam już w internecie wielu takich młodych-gniewnych i z zasady nie staję z nimi do emocjonalnych potyczek. Teraz też usuwam się na bok, nie mając zamiaru podejmować tej dysputy, która miałaby służyć tylko jedynie sobie a muzom.
Ten pan wie swoje, a ja swoje, nie mam zamiaru toczyć tu z nim bitew na forum. Ani zbierać argumentów, bo ten czas wolę przeznaczyć na coś ciekawszego.
Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”