Latest post of the previous page:
Yyy... Jakoś nie kojarzę heroin literackich, u których popsute zęby byłyby wyznacznikiem statusu społecznego. Może jednak autorzy dyskretnie pomijali ten szczegół. Ale piękne rumieńce i błyszczące oczy będące efektem gruźlicy to owszem, jak najbardziej cenili.Za chwilę znajdziemy się na jakichś obszarach turpizmu :wink: A zaczęło się tak niewinnie, od jednego płaskiego brzucha.