Kondukt

1
Alkoholik Grabella odłożył piwo pod słupek barierki sklepowych schodków. Wstał, zdjął czapkę z daszkiem. Fałszywa melodia śpiewu, sygnalizująca zbliżanie się pogrzebowego konduktu, zaalarmowała też pozostałych klientów sklepu. Odłożyli pod ladę reklamówki i aktówkę w przypadku pana Baśnicza. Wyszli przed sklep.

– Nic mi złego nie zrobił. – Pani Wams dobrze wyrażała się o zmarłym Chochliku, który zawsze ludziom pomagał, by na końcu popaść w depresję, zakończoną własnoręcznie nałożonym stryczkiem.

– Trzy razy odwoził mnie na odwyk, a ja zawsze uciekałem po jednym dniu – wspomniał wielkoduszność nieboszczyka Grabella.

– Widocznie mu to nie pomogło! – warknął Baśnicz – Nie żebym źle o zmarłym, ale z rady gminy to mnie wygryzł…

Laweta z trumną toczyła się wolno, ludzie w kondukcie zawodzili żałobnie. Grabella głaskał w kieszeni sto złotych Baśnicza, które zwędził mu po mistrzowsku przy ladzie.

Baśnicz poszedł pewien, że pogrzeb największego wroga z lat młodości, to jego najszczęśliwszy dzień roku. Wzburzona komentarzem Baśnicza pani Wams, zdecydowała się docenić etykę życiową Grabelli.

– Pan chociaż chla, to jednak człowiekiem jest, a tamten Baśnicz wiecznie chamem był! Tylko ryj przed siebie i do władzy!- powiedziała szybko.

– Władza jest tam. – Grabella wolno podniósł butelkę, wycelował w stronę cmentarza, do którego właśnie skręcał kondukt.

Pani Wams i Grabella wrócili do sklepu. Baśnicz nie oglądał się na nich, szedł utykając lekko świętować w samotności.

Kondukt

2
JacekG pisze: Alkoholik Grabella odłożył piwo pod słupek barierki sklepowych schodków.
I po cóż od razu mówić, że alkoholik? Niech sie czytelnik domyśli jakoś, po zachowaniu, czymś, co warto pokazać, a nie powiedzieć.
JacekG pisze: Odłożyli pod ladę reklamówki i aktówkę w przypadku pana Baśnicza.
Z tym bym jakoś pokombinowała, ale nie wiem jeszcze, jak dokładnie. Ta aktówka w przypadku pana B. to ni w pięć, ni w dziewięć tu jest. A, i jeszcze jedno - piją w sklepie? Serio w sklepie? jakoś tu nie gra.
JacekG pisze: Laweta z trumną toczyła się wolno, ludzie w kondukcie zawodzili żałobnie.
Laweta? A nie karawan?

W zasadzie do każdego zdania można by tutaj przyczepić łatkę nieskładności. To nie jest dobry tekst, moim zdaniem. Zamysł ma, pomysł też, ale realizacja leży. Brak klimatu, brak scenerii, jej szczegółów, barw. Można to inaczej napisać, pełniej. No i opatrzyć jakimś tłem, dorobić dłuższą historyjkę bo tak to tylko scena. Scenka właściwie.
Istnieje cel, ale nie ma drogi: to, co nazywamy drogą, jest wahaniem.
F. K.

Uwaga, ogłaszam wielkie przenosiny!
Można mnie od teraz znaleźć
o tu: https://mastodon.social/invite/48Eo9wjZ
oraz o tutaj: https://ewasalwin.wordpress.com/

Kondukt

3
Aktówka ma podkreślać, że Baśnicz nosi się jak ważniak. Coś w deseń Anioła z "Alternatyw 4". Co do alkoholika na dzień dobry, to nie za bardzo chciałem rozwlekać sprawę. Skupiłem się na scence.
Powiadasz zdanie każde nijakie? Szukam formy widocznie. Miewałem już teksty na poziomie druku. Trudno zapomnieć.

Kondukt

4
A co konkretnie oznacza "Miewałem już teksty na poziomie druku", że tak wprost spytam? :D publikowałeś gdzieś?
Ten tekst niestety poziomu druku nie sięga, a zdań takich jak "Fałszywa melodia śpiewu, sygnalizująca zbliżanie się pogrzebowego konduktu, zaalarmowała też pozostałych klientów sklepu" jest zbyt wiele...
Zresztą największą wadą wcale nie jest pewna liczba językowych kiksów, mnie się wydaje, że większym problemem jest to, że ten obrazek jest straszną kliszą.
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

Kondukt

5
Publikowałem kiedyś opowiadania w prasie lokalnej.Oprócz tego pisałem horoskopy, podobno dosyć zabawne :D
Jedziemy dalej. Zaczną teksty wychodzić, albo pal licho pisanie. Proste, bez ubarwień. Taka klisza.

Kondukt

6
JacekG pisze: – Władza jest tam. – Grabella wolno podniósł butelkę, wycelował w stronę cmentarza, do którego właśnie skręcał kondukt.
A może tak:

Grabella wycelował butelką w stronę cmentarza.
– Władza jest tam.

Kondukt

8
Scena jak z niezrealizowanego odcinka "Rancza". Dobroduszny pijaczek, który dobrze mówi o zmarłych, sypie sentencje życiowe i karze złych bogaczy i pseudo-intelektualistów. Ogólnie mówiąc to nic specjalnego, ale może coś tam się rozwinie.

Kondukt

9
sorkvild pisze: Scena jak z niezrealizowanego odcinka "Rancza". Dobroduszny pijaczek, który dobrze mówi o zmarłych, sypie sentencje życiowe i karze złych bogaczy i pseudo-intelektualistów. Ogólnie mówiąc to nic specjalnego, ale może coś tam się rozwinie.
Może coś tam się rozwinie, a ludzie nie zawsze szukają czegoś specjalnego. Można bardzo się zdziwić, lub srogo rozczarować. Im dalej od metropolii, tym bardziej, tym więcej, tym srożej:) Za to lubię życie.

Kondukt

10
JacekG pisze:Fałszywa melodia śpiewu
Nie nie, nie „melodia śpiewu” :D Po prostu „fałszywy śpiew”. Albo „fałszywie śpiewana melodia”. Albo „fałszowanie”.
JacekG pisze:Odłożyli pod ladę reklamówki i aktówkę w przypadku pana Baśnicza.
Wiesz, że to zdanie znaczy co innego niż chciałeś, by znaczyło, prawda?
JacekG pisze:– warknął Baśnicz –
Kropka.
JacekG pisze:Baśnicz poszedł pewien, że pogrzeb największego wroga z lat młodości, to jego najszczęśliwszy dzień roku.
Ania, to moja koleżanka.
JacekG pisze:Wzburzona komentarzem Baśnicza pani Wams, zdecydowała się docenić etykę życiową Grabelli.
J.w. Poza tym nie podoba mi się czasownik „zdecydowała się”. Docenienie kogoś czy czegoś nie jest decyzją.


Ogólnie opowiadanie bardzo dobre, z puentą i morałem :) Nie wiem czemu wydaje mi się, że pani Wams była sklepową. W każdym razie dla mnie urok jest i nastrój nawet też, chociaż może za mało refleksyjny.
Blog Wroubelka

Kondukt

11
Każda uwaga jest cenna. Myślę jednak, że autor to jest przede wszystkim kreator i trzeba ostrożnie do wszystkiego się odnosić. Tego teraz się uczę. Motto mam takie, aby wszędzie szukać cennych wskazówek. Dystans jest koniecznością, bo raz nawet przeczytałem, że jeden z moich prostych tekstów jest... niezrozumiały.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Opowiadania i fragmenty powieści”