Mamo powiedz coś.

1
Na dnie kubka kilka kropel czarnej.

Parasolka mokra i świat słoneczny.

śmiech i głos tak oddany, dochodzi do mnie- nie przechodzi.

Na kafelkach bose stopy.

Para oczu przykłuta kajdanami, przechodzę- ale nie dochodzę.

Wełaniana czapka i blond loki.

Kilka pytań, głucha cisza, idę i wychodzę.





Ps. Jestem tu "nowa". Chciałam dodać jakiś swój tekst, ale po przejrzeniu wszystkich zapisanych kartek w moim zeszycie, stwierdziłam, że nic ciekawego tam nie ma, tak samo jak i nieciekawy jest ten wiersz. Swoich utworów nie rozumiem, nie mam pojęcia jak powstają... Po prostu. Siadam, coś tam sobie piszę i jest. Proszę o opinie. Pozdrawiam serdecznie, z poważaniem- Dorota.

3
Droga Chiquito. Po pierwsze, to raczej nie jest wiersz. To zaczątek prozy poetyckiej. Niektóre wersy nie mają powiązania, Twój utwór jest trochę niezrozumiały. Nawet więcej niż trochę.

Ale cóż. Umieść swój kolejny twór, to powiem Ci więcej.



Pozdrawiam
"Poezja to przemiana krwi w atrament"

***

Podążam drogą duszy, by szukać samej siebie...

4
Może nie dostrzegam jakiegoś wewnętrznego 'psje', ale nie kumam tego utworu. Zresztą, biorąc pod uwagę, że nawet Ty go nie rozumiesz (siadasz, piszesz i już), sądzę, że jest on pozbawiony jakiejkolwiek głębi przez co przestaje być wierszem z prawdziwego zdarzenia.



Pozdrawiam.
"Życie jest tak dobre, jak dobrym pozwalasz mu być"

5
Gdzie tu sens, gdzie tu logika ? Sama nie rozumiesz wierszy? to nawet nie szukam sensu i logiki.
Bliscy sąsiedzi rzadko bywają przyjaciółmi.





Tylko ci, którzy nauczyli się potęgi szczerego i bezinteresownego wkładu w życie innych, doświadczają największej radości życia - prawdziwego poczucia spełnienia.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”

cron