16

Latest post of the previous page:

Romek Pawlak pisze:
kuba1313 pisze:
Romek Pawlak pisze:Rozważasz konstrukcje teoretyczne - lepiej coś napisz :)
A wtedy okaże się, że ty sobie możesz chcieć wydać coś pod pseudonimem Stephen King czy Jezus z Nazaretu, ale twój potencjalny wydawca nie jest taki głupi, żeby sobie kręcić pętlę na szyję :)
Nie lepiej coś napisz... Pytam, bo jestem ciekawy, nie będę przecież dzwonił do wydawcy jeżeli nie mam tekstu, który go interesuje, a jeżeli uda mi się czymś go zainteresować to nie będę robił z siebie debila pytając, czy mogę podpisać się Jezus z Nazaretu. I nie pytam, czy mi to ktoś wyda, bo mogę równie dobrze oddać do drukarni, lub założyć wydawnictwo (to już taka hiperbola) chodzi mi tylko wyłącznie o to, czy jest to "legalne" i czy autorzy, którzy są już znani mogą mieć prawne pretensje do tych nie znanych o psucie nazwiska...?
Widzisz, ja ci odpowiedziałem, tylko nie zrozumiałeś :)
Żadne poważne wydawnictwo nie zdecyduje się na taki krok, bo to - tak na 99% - zrodzi problemy prawne.
Są zresztą precedensy i w Polsce, kiedyś wyszła książka Andrzeja Sepkowskiego, tytułu nie pamiętam, ale okładka nawiązywała do autora o jedną literkę lepszego :) ani autor nie zrobił kariery, ani wydawnictwo z powodu nieprzychylnych komentarzy nie zdecydowało się na kontynuowanie tej drogi.
I o to mi chodziło, czyli prawnie jest to możliwe? A jakie są te ewentuale konsekwencje prawne i z czego one wynikają. Przecież skoro ktoś się tak nazywa, to może wydawać pod swoim nazwiskiem? Prawda? To trochę niesprawiedliwe, że drugi autor jest pod przymusem pisania pod pseudonimem, lub całkiem innego gatunku...

17
Nie czytasz uważnie :)
Nie można było wydać książki sygnowanej "Andrzej Sapkowski". Moim zdaniem, to by oznaczało proces. Można było wydać książkę sygnowaną podobnie - te numery często mają miejsce z Kingiem. Niemal identyczne liternictwo i podobnie brzmiące nazwisko. Jawnych podszyć nie widziałem - za to jest proces, raczej bezwzględnie przez wydawcę przegrany.
Przypadki, w których ktoś nazywa się "Jezus z Nazaretu" są dość rzadkie. Celowe użycie czyjegoś nazwiska narusza jego prawa, więc odradzam tu nawet samizdat.
Ale naprawdę, na tym koniec, bo z próby podszycia się pod kogoś innego nic nie wyniknie dobrego, za to jest to jałowe spekulowanie zamiast pisania czegoś pod własnym nazwiskiem :)
Mówcie mi Pegasus :)
Miłek z Czarnego Lasu http://tvsfa.com/index.php/milek-z-czarnego-lasu/ FB: https://www.facebook.com/romek.pawlak

18
Romek Pawlak pisze:Nie można było wydać książki sygnowanej "Andrzej Sapkowski". Moim zdaniem, to by oznaczało proces.
Ale jeżeli nazywam się Andrzej Sapkowski? - wiadomo tak się nie nazywam, ale czy nie mógłbym wydac pod swoim nazwiskiem tylko dlatego, że ktoś już pod takim samym wydał?

19
Otrzymałeś już odpowiedź na swoje pytanie wystarczy przeczytać dokładnie poprzednie posty. Jeżeli chcesz otrzymać wykładnie prawną wraz z odpowiednimi paragrafami to radzę udać się do prawnika lub na forum prawnicze. Tam z chęcią zmierzą się z tym problemem i udzielą wyczerpującej odpowiedzi.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

20
A propos Andrzeja Sepkowskiego i jego (nie)sławnego "Czasu Golema":
Polityka pisze:Adwokat Andrzej Karpowicz, zajmujący się ochroną własności intelektualnej, uważa, że w sprawie Sapkowskiego i Sepkowskiego nadużyciem jest oczywiście nie sama zbieżność nazwisk, ale jej świadome wykorzystanie w celach promocyjnych. Nie zawartość, ale opakowanie książki. – Ustawa o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji wyraźnie mówi, że czynem nieuczciwym jest naśladowanie jednego produktu, w tym kopiowanie jego zewnętrznej postaci, co może wprowadzić w błąd klientów
Chyba jaśniej nie da się odpowiedzieć na Twoje pytanie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak wydać książkę w Polsce?”

cron