Trafiłem na pierwszy Martwy Punkt w swojej powieści, choć bynajmniej mnie to nie zaskakuje, już wcześniej wiedziałem, że będą z tym problemy.
W skrócie - bohater potrzebuje dostać się z miasta A do miasta B i przewieźć ze sobą (dyskretnie i bez rozgłosu!) pewne stworzenie powszechnie uznawane za nieistniejące...
Problemy:
1. Bohater nie żyje. Znaczy - formalnie. Został uznany za zmarłego po tym, jak w ramach pewnego pożaru znaleziono zwłoki i uznano je za niego.
2. Hmm... w zasadzie to nie ma dowodu osobistego i prawa jazdy (dokumentu znaczy, jeździć umie i lubi)... chociaż to mniejszy problem, może się ewentualnie dyskretnie dostać do swojego byłego mieszkania i je odzyskać.
3.
Pytania i wątpliwości:
1. Skąd najlepiej wziąć samochód? Wypożyczalnia? Komis? Czy w komisie można kupić samochód mając tylko dowód osobisty, który w dodatku jest już nieważny? I ile kosztuje wypożyczenie samochodu na... hmm... powiedzmy, że na dwa tygodnie do miesiąca (najtańszego jakiegoś - w necie jest, że około 1000 PLN)?
2. Jak DOKŁADNIE wygląda procedura weryfikacji danych delikwenta wypożyczającego samochód. Dowód mu sprawdzają? Bo bohater, jak pamiętamy, ma taki problem, że nie żyje... Nie muszę wspominać, że weryfikacja tego rodzaju zrobiłaby mu niezłe kuku. Czy jest szansa, że jego dane zostaną zapisane tylko pro forma i nikt go sprawdzał nie będzie jak odda samochód?
3. Jakieś pomysły na nielegalne pozyskanie samochodu? Bohater nie ma żadnych znajomości w świecie przestępczym (w ogóle nie ma znajomości tak w zasadzie...), a ukraść samochodu nie ukradnie bo nie wie jak. Kreatywność mnie tu zawodzi.
4. Idealną opcją jest samochód z przyciemnianymi szybami, a najlepiej z takimi całkiem zwierciadlanymi od środka - to z racji stworka, którego bohater musi przewieźć.
Z góry dzięki za pomoc, kreatywność mam zablokowaną dopóki nie znajdę odpowiedzi na te pytania.
Jak wypożyczyć samochód będąc trupem?
1Don't you hate people who... well, don't you just hate people?