Dialog w dialogu

1
Natrafiłem na pewien problem z zapisem dialogu. Krótko postaram się wytłumaczyć: opowiadanie jest pisane w narracji trzecioosobowej i jedna osoba opowiada drugiej pewną historię. W tej historii przytoczony jest dialog.

I teraz pytanie: jak zapisać dialog w dialogu?

2
Przytoczony?
Bo jednym z rozwiązań jest mowa zależna.
Nawet pozornie zależna lub świadomie mieszanie (wbrew poprawności) obu sposobów.
Takie naruszenie - może dać ciekawy efekt. Tylko trzeba bardzo ostrożnie i czujnie. Jak saper.
Można w komentarzu narracyjnym ostrzegać czytelnika (np. - Zaraz wracaj! - Tu pogrubił głos naśladując tatusia. Taki przykład z czapy)
Nie wiem, na ile poprawnie - ale stosowałam też cudzysłów dla oznaczenia graficznego mowy niezależnej, obecnej w wypowiedzi bohatera. Cudzysłów tutaj pełnił podobną funkcję jak sygnały okołojęzykowe podczas cytowania w "życiu"
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

3
Na początku miałem zrobić dwie scenki: pierwszą, w której się to wszystko dzieje i drugą, gdzie jedna z osób z pierwszej scenki opowiada o skutkach osobie niezwiązanej z sytuacją.

Postanowiłem to połączyć i spróbować czegoś, czego jeszcze nie próbowałem. Scenki pierwszej nie będzie, a po prostu jedna z osób zrelacjonuje tamte wydarzenia. Chcę zastosować mowę zależną, bo dzięki temu będę mógł lepiej pokazać stosunek emocjonalny, ale chciałbym również zastosować mowę niezależną. Jako, że to dość długa historia, to i dialog może być długi. Właśnie o taką mieszankę mi chodziło, bo sądzę, że to urozmaici tą scenkę.

Czyli do mowy niezależnej radzisz cudzysłów?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

4
A bo ja wiem? Na tekście trzeba, w konkretnym otoczeniu .
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

5
Możesz spróbować przenieść czytelnika w wir wydarzeń opowiadanych przez jednego z bohaterów. Możesz także zacząć normalny dialog, po czym zamiast dialogu prowadzić ale epicki monolog, w którym najzwyczajniej w świecie bohater opowie tę historię.
Nie wiesz jak? - Wyobraź sobie, że chcesz komuś opowiedzieć tą scenkę i to zapisz. Później przerób tak, by pasowało do bohatera.
Widziałbym to mniej więcej tak:

Ostrzeżenie o wulgaryzmach
- Słuchaj stary! Ostatnio, gdy byłem w klubie, zauważyłem świetną laskę. Cud, miód, malina! Ale cóż... Nagle widzę podchodzi do niej jakiś gościu...! Już się we mnie zagotowało, ale wiesz... Mówię sobie, lepiej poczekać, ale ty! Ten przydupas nie odchodzi! No to już miałem podejść i zapytać czego przyczepił się do tak pięknej kobiety i wiesz...ewentualnie wyklepać mu buźkę, ale wtem słyszę jak gadają. Normalnie ten frajer gadał z nią jak ze swoją laską! Se myślę "Co taka dupcia może chcieć od takiego lamera?". No ale czekam dalej. I widzę, jak ten gościu głaszczę ją po pupci, a jej ręka zsuwa się coraz niżej do jego jajec! Nie no...! Myślałem, że zaraz tam walnę! Nie zamoczyłem już od dobrych trzech tygodni i o mało nie popuściłem, ale kurdę, nie dałem się stary! A skoro to już jego laska to nie pojadę po smarach i myślę, że sobie chociaż popatrzę... No i posłucham... No to siadłem jak ta dupa widząc jak taka laseczka gździ się z jakimś kutafonem. Mało mnie szlag nie trafił. Mało nie ocipiałem na miejscu. Taki przychlast, a czułem się jak bym oglądał pornucha. Ale wiesz... Nie bzykałem już trzy tygodnie, to prawo miałem. A ci! W końcu poszli do jakiegoś pokoju, domyśliłem się, że było cienko, bo ile taki ciołek mógłby wytrzymać... A ja? Stary nie ma to jak posiedzonko na kibelku i własna rączka! Dogodzi ci lepiej niż jakakolwiek laska.
Marcin popatrzył na mnie ze śmiechem. Nie wiedziałem o co mu chodzi dopóki nie spostrzegłem, że moje spodnie w kroczu przybrały kształt namiocika...
Ostatnio zmieniony wt 17 kwie 2012, 19:41 przez kuba1313, łącznie zmieniany 1 raz.

6
Natasza, dzięki! Postaram się zrobić taką właśnie mieszankę i zobaczę jak to wyjdzie. Jak źle to zawsze będę mógł zmienić :)

kuba1313, dzięki za ciekawy przykład. Szkoda, że trochę nietrafiony, bo ja nie widzę tutaj tego dialogu w dialogu, o który się dopytywałem.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

7
W taki razie możesz używać zwrotów:

Słyszałem jak mówiła do niego "**********"
Na to on odpowiedział jej "***************"

8
Nie wiem, B.A.Urbański, czy o coś takiego ci chodzi, ale zacytuję fragment Hłaski. Może jakoś cię on zainspiruje. (Wada takiego zapisu polega na tym, by tworzyć go z wyczuciem; trzeba mieć słuch do dialogów. W przeciwnym razie czytelnik może się pogubić).

Tok jego rozmyślań przerwał ostry, natarczywy dzwonek telefonu.
Podszedł, podniósł słuchawkę i powiedział zmienionym głosem:
- Słucham.
- Jak się masz, Kuba! Dzień dobry, tu Ryszard. Wyobraź sobie, leżę jeszcze w łóżku, a tu dzwoni Malinowski. "Słyszałeś?" - pyta. "Niby co miałem słyszeć?" - ja mówię. A Malinowski mi mówi: "Wiesz, kto do mnie dzwonił? Wyobraź sobie, Wiśniewski. Znasz przecież Wiśniewskiego. Bracie, pojęcia nie masz, co on mi powiedział. Myślałem, że skonam!" "No, mów wreszcie - wołam w słuchawkę. - Co się stało. u diabła?" Malinowski chwilę milczał, potem mówi do mnie: "On - przestał pić. Tak mówił dzisiaj rano Wiśniewski; podobno dzwonił do niego. Ale chyba nie wytrzyma, co?" "E, tam - mówię. - Dlaczego ma nie wytrzymać?" I proszę ciebie, zamknąłem mu twarz. Ale co, wytrzymasz?
- Wytrzymam.
- O to chodzi - zaryczała słuchawka (...)


(Marek Hłasko - Pętla)

9
Czyli cudzysłów. Dzięki Horrigan, bo potwierdziłeś wcześniejsze przypuszczenia :)

Tylko ja jeszcze chcę zrobić taki miks-elektroniks ;) ale zobaczymy...
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
ODPOWIEDZ

Wróć do „Jak pisać?”