Zaufaj przeznaczeniu

1
Witam ponownie na forum. :) Długo mnie nie było (tak szczerze to wątpiłam, czy powinnam tutaj pisać, bo przecież niewiele potrafię). Jednak w końcu się odważyłam dodać kolejny wiersz.

Zaufaj przeznaczeniu

Jakże wielkim szczęściarzem staje się człowiek,
Któremu niebiosa ześlą okruch gwiazdy.
Łudzi się wtedy, biedak, spełnieniem marzenia,
Tylko po to, by przeżyć kolejne rozczarowanie.

Czy ty nie wiesz, że istnieje przeznaczenie?
Jeśli nie wierzysz- zapytaj swoje dobrodziejki.
One śmieją się z twoich błagań, bo wiedzą,
Że mogą ci powierzyć jedynie swoje piękno.

Twym losem kieruje przeznaczenie, nic innego
To ono pozostaje głuche na twe prośby
Po to, aby cierpliwie zmierzać ku kresu swego dzieła
Z braku czasu, nie zauważa nawet,
Że kroczysz po błędnych ścieżkach.

A ty, czerpiesz radość z żebrania od gwiazd
Choć odrobiny ulgi, zamiast powierzyć się w dobre ręce.
Głupcze! Uwierz w przeznaczenie!
Bo to jedynie twoje własne serce.


Zaufaj mu…
Istnieje inne niebo
Nieskazitelnym błękitem zalane.
Nasza niezwykła przyjażń czeka
Aż wreszcie to niebo takie się stanie..

2
Nie podoba mi się, niestety. Po pierwsze: festiwal zaimków. Któremu, to, ty, swoje, one, twoich, ci, swoje, twym, to, ono, twe, to, swego, ty, się, to, mu. W ten sposób budować tekstów absolutnie nie wolno, to najlepszy sposób na zepsucie rytmu, brzmienia, układu graficznego; a poza tym jest po prostu niezręczne stylistycznie. Pierwszy grzech początkującego poety, swoją drogą. ;)

Poza tym: "niebiosa zsyłające", "okruch gwiazdy", "powierzane piękno", "kierujące przeznaczenie", "pozostanie głuchym na prośby", "zmierzanie do kresu", "kroczenie po błędnych ścieżkach" - to wszystko są zwroty straszliwie oklepane i proste. Niektóre są w ogóle zapożyczone z języka potocznego, mimo wyraźnie uroczystego stylu całości. A "z braku czasu" to w ogóle kolokwializm. Stylistyce brakuje świeżości. Nic tu nie przykuwa uwagi, wszystko jest proste i płaskie, nie zachwyca ani oryginalnością, ani pięknem, ani trafnością doboru słów. Sporo braków w interpunkcji.

Z konkretnych konkretów:
To ono pozostaje głuche na twe prośby
Po to, aby
Dublowanie funkcji. "Po to" i "aby" to spójniki, nie powinny leżeć obok siebie.
zmierzać ku kresu swego dzieła
Nie można zmierzać "ku kresu", a co najwyżej "ku końcowi", albo "do kresu".
radość z żebrania od gwiazd choć odrobiny ulgi
"Choć" jako partykuła jest tutaj zupełnie niepotrzebne i burzy rytm zdania, a jako spójnik w ogóle nie ma sensu. Poza tym, jak mi się zdaje, nie można "żebrać ulgi", a co najwyżej "żebrać o ulgę", tak samo jak nie żebrze się "pieniędzy", tylko "o pieniądze".

Nie podoba mi się również lekkie nadęcie stylistyczne, objawiające się w przestarzałych formach ("jakże", "czy ty nie wiesz"), pytaniach retorycznych i apostrofie w ostatniej zwrotce. To tworzy nieprzyjemną, patetyczną otoczkę, która w połączeniu z banalną metaforyką daje dosyć niestrawny efekt: patosu w złym guście. No i tematyka nie jest nowa, ale to już nie moja sprawa. ;)

Bardzo fajna natomiast jest pewna miękkość wyrażeń, którą udało Ci się w wiersz wpleść, kojarząca się z szeptem, cichą, aksamitnym głosem wypowiadaną radą. Plusik. Gdyby nie nadmiar zaimków, miałby też ładny rytm.

Jeśli przepiszesz go zupełnie od początku, urozmaicając odpowiednio i poprawiając błędy gramatyczne, może być wcale ładny, a przede wszystkim miły dla ucha. Niestety, w obecnej formie jest raczej niestrawny.

4
Do wszystkiego się postaram dostosować, ale z rymami będę miała niemały problem ;)
Jeśli chodzi o zaimki- wiedziałam, że jest ich za dużo, mi też się to rzuciło w oczy. Zmienię.
Tylko właściwie po co zmieniać, jeżeli temat jest do niczego? Może po prostu wziąć się za coś nowego? :(

PS Przepraszam za interpunkcję ;)
Istnieje inne niebo
Nieskazitelnym błękitem zalane.
Nasza niezwykła przyjażń czeka
Aż wreszcie to niebo takie się stanie..

5
W poezji nie ma czegoś takiego jak "temat do niczego". :P Temat może być nienowy, może być opisany już przez wielu przed Tobą, a może być po prostu grafomański ("czarny anioł śmierci", hihi). Ale zawsze, zawsze da się z danego tematu wyciągnąć coś nowego. Nawet odnośnie tak długo i często opiewanej miłości poeci wciąż mają coś do powiedzenia.

Jest tylko jedno ale: jeśli wybierasz temat dawno już opisany, zwiększasz ryzyko, że popadniesz w epigonizm i trafisz w literacką pustkę. Dlatego tak ważne jest - czytać! Czytać wszystkich poetów, romantycznych, nieromantycznych, kobiety, nie kobiety, czy czarnych, czy białych, czy staropolskich, czy współczesnych. Czytać, żeby nie powtarzać tego, co już było powiedziane.

Ba! Można i powtórzyć - przykładem może być "barokowa" twórczość Rymkiewicza i Koehlera. Ale kiedy podaje się coś pospolitego*, trzeba to niepospolicie zapakować, a to dużo, dużo, dużo trudniejsze.

Jeśli chcesz trafić do czytelników, nie powinnaś opisywać tego, o czym już czytali u Mickiewicza czy innego Asnyka. Powinnaś opisywać to, czego jeszcze nikt nie opisał, coś aktualnego, coś, czego nie znajdą nigdzie indziej.

* - Ale to nie działa w obie strony, podając coś niepospolitego też nie można zapominać o formie. ;)

I jeszcze post scriptum - osobiście odradzam rymy, z wielu powodów.

[ Dodano: Pią 10 Sie, 2012 ]
W poezji nie ma czegoś takiego jak "temat do niczego". :P Temat może być nienowy, może być opisany już przez wielu przed Tobą, a może być po prostu grafomański ("czarny anioł śmierci", hihi). Ale zawsze, zawsze da się z danego tematu wyciągnąć coś nowego. Nawet odnośnie tak długo i często opiewanej miłości poeci wciąż mają coś do powiedzenia.

Jest tylko jedno ale: jeśli wybierasz temat dawno już opisany, zwiększasz ryzyko, że popadniesz w epigonizm i trafisz w literacką pustkę. Dlatego tak ważne jest - czytać! Czytać wszystkich poetów, romantycznych, nieromantycznych, kobiety, nie kobiety, czy czarnych, czy białych, czy staropolskich, czy współczesnych. Czytać, żeby nie powtarzać tego, co już było powiedziane.

Ba! Można i powtórzyć - przykładem może być "barokowa" twórczość Rymkiewicza i Koehlera. Ale kiedy podaje się coś pospolitego*, trzeba to niepospolicie zapakować, a to dużo, dużo, dużo trudniejsze.

Jeśli chcesz trafić do czytelników, nie powinnaś opisywać tego, o czym już czytali u Mickiewicza czy innego Asnyka. Powinnaś opisywać to, czego jeszcze nikt nie opisał, coś aktualnego, coś, czego nie znajdą nigdzie indziej.

* - Ale to nie działa w obie strony, podając coś niepospolitego też nie można zapominać o formie. ;)

I jeszcze post scriptum - osobiście odradzam rymy, z wielu powodów.

[ Dodano: Pią 10 Sie, 2012 ]
Ups, pardon za powtórzenie. Coś mi internet szwankuje.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Poezja biała”