Witajcie!
Przybyłam na to Forum, chcąc szlifować własne (raczej kiepskie) umiejętności i mając nadzieję jak najwięcej się tu nauczyć. Piszę jeszcze od czasów podstawówki, acz trudno moje dziecięce bazgroły uznać za teksty literackie. Bardziej "na poważnie" zajęłam się tym dopiero jakiś czas temu... Pisuję głównie opowiadania, czasem jakieś recenzje i ballady, tłumaczę poezję i fragmenty dramatów z angielskiego i niemieckiego.
Czytam najczęściej fantastykę i powieści bardziej lub mniej związane z historią. W wolnym czasie kaleczę uszy domowników grą na lutni i słucham musicali.
7
To nie chodzi o to, czy jest łatwy czy trudny, ale lutnia ma po prostu w sobie jakąś "historię" i nie jest zbyt popularna w dzisiejszych czasach. Poza tym, większość na tym forum czytuje fantastykę, więc pewnie można sobie Was wyobrażać jako bardów opiewających bohaterskie czyny 
Mnie imponuje i tyle!

Mnie imponuje i tyle!

I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
9
To szę czeszę, że uczeszał Cię mój komentarz.
Miałem przyjemność kilka razy widzieć jak ktoś gra na lutni i trzeba powiedzieć, że jest w tym jakaś taka gracja... ciężko mi to wytłumaczyć, ale mam nadzieję, że wiadomo o co mi chodzi
Miałem przyjemność kilka razy widzieć jak ktoś gra na lutni i trzeba powiedzieć, że jest w tym jakaś taka gracja... ciężko mi to wytłumaczyć, ale mam nadzieję, że wiadomo o co mi chodzi

I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
12
Grający na lutni to niezbyt częsty widok, ale pierwszy raz widziałem kogoś grającego na lutni dobre kilka lat temu w Anglii i moja koleżanka ze Szwajcarii wzięła ze sobą, żeby ćwiczyć. To było piękne...
Później zdarzyło się jeszcze widzieć kilka razy prywatne, specjalnie zamawiane koncerty np. podczas różnych sympozjów.
I to chyba byłoby na tyle na żywo, ale kojarzę jakieś zespoły z cięższym brzmieniem, gdzie była lutnia.
Później zdarzyło się jeszcze widzieć kilka razy prywatne, specjalnie zamawiane koncerty np. podczas różnych sympozjów.
I to chyba byłoby na tyle na żywo, ale kojarzę jakieś zespoły z cięższym brzmieniem, gdzie była lutnia.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
13
To pewno mieli elektryczne lutnie, bo tradycyjne są bardzo ciche. Ja też słyszałam kilka zespołów, gdzie luteńka w tle grała i generalnie jestem zwolenniczką czegoś takiego, ale inna sprawa, że czasami na siłę łączy się stare instrumenty z tymi nowoczesnymi, co brzmi kiepsko.
Co do pięknego brzmienia - podobno w Stuttgarcie mają cały "chór" lutni, ale nigdy nie miałam okazji tego słyszeć...
A gra się całkiem przyjemnie, osobiście wolę niż gitarę
Co do pięknego brzmienia - podobno w Stuttgarcie mają cały "chór" lutni, ale nigdy nie miałam okazji tego słyszeć...
A gra się całkiem przyjemnie, osobiście wolę niż gitarę

14
No właśnie to nie były elektryczne i grały bez innych instrumentów (tzn.te które widziałem).
A to w zespołach to niestety nie jestem w stanie powiedzieć, ale raczej brzmienia renesansowe, folk, pagan metal mi się kojarzą.
A to w zespołach to niestety nie jestem w stanie powiedzieć, ale raczej brzmienia renesansowe, folk, pagan metal mi się kojarzą.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude