Niewidomy wojownik - jak wykreować?

1
Witam!
Od długiego czasu głowię się nad jakimś oryginalnym wątkiem do jakiegoś opowiadania fantasy, ale kiepsko mi idzie. Wczoraj jednak wpadłem na coś, co wydaje się być mało wyeksploatowane, ale zarazem piekielne trudne (jeżeli nie niemożliwe) do realizacji: stworzenie postaci głównego bohatera, niewidomego wojownika. Fakt owej dysfunkcji pozwoliłby rzucić inne światło na świat przedstawiony. Mam jednak z tym spory problem, jeżeli chodzi o przedstawienie bohatera jako wojownika: bo o ile mógłbym podczas pojedynków powoływać się na wyostrzony słuch (słyszy kroki itp.), ciężej byłoby rozwiązać kwestię, w której ktoś strzela do niego z łuku (niewidomy nawet nie zauważy osoby, mierzącej do niego z takiej broni) lub podczas samotnej wędrówki zostaje zaatakowany przez jakąś bestię (wiadomo chyba z góry, kto wygra). Co sądzicie o takim pomyśle, jakie jest wasze zdanie?
„Przekupić można każdego. Tyle, że jedni cenią się bardziej, drudzy zaś mniej.”

2
Zatoichi :)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

3
Navajero pisze:Zatoichi :)
Hm, bardzo chętnie obejrzę film, zaintrygowałeś mnie :) Sądzę, że dzięki niemu zażegnam mój problem :D Jednak czy sam pomysł jest dobry, oryginalny?
„Przekupić można każdego. Tyle, że jedni cenią się bardziej, drudzy zaś mniej.”

7
Zatoichi + amerykańska wersja z Rutgerem Hauerem " Ślepa furia (Blind fury)".
Komiksowa wersja zatoichiego występuje w w opowieściach o Usagim jako postać świniaka Zato-ino (w szczególności "Spisek ryczącego smoka)". Amerykański bohater komiksowy "DareDevil" (nawet film nakręcili). Plus przeliczalna liczba seriali anime.

Postać ślepa nie musi polegać tylko na słuchy. Mamy jeszcze inne zmysły plus dodatkowo tzw szósty zmysł, dzięki któremu mógłby wyczuwać zagrożenia itp.

Czy pomysł oryginalny raczej nie (ale co obecnie naprawdę jest oryginalne). Ale nie musi taki być, grunt to to jak tą historie przedstawisz.
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

8
Pomysł nie jest zbyt oryginalny i, jeżeli nie przyjmiesz jakiegoś oryginalnego podejścia do tematu, nie sądzę, by był w stanie sam w sobie utrzymać czytelnika.

Wiele zależy też od tego jak przedstawisz tego swojego gieroja - jak będzie dysponował czymś w rodzaju supermocy (wspomniany przez Grimzona szósty zmysł), ja tej historii nie przeczytam. Znaczy - jak dla mnie jak ktoś jest niewidomy, ma z tego powodu raczej więcej nieprzyjemności niż uciechy... i jeżeli tak to przedstawisz, powinno być ok.

Jak szukasz niezbyt wiarygodnych (w sensie - niezbyt związanych z rzeczywistością) opowieści o niewidomych wojownikach - The Book of Eli. Tam główny bohater jest niby niewidomy, a w praktyce to jest superbohaterem. ;) Nie polecam tego podejścia - zobacz, żeby wiedzieć, czego unikać. Moim skromnym zdaniem to takie udziwnianie postaci na siłę na zasadzie "o, tego jeszcze nie było" (znaczy to podejście, nie sam twój pomysł).
Don't you hate people who... well, don't you just hate people?

9
Istnieją pewne metody realnego zwiększenia orientacji osoby niewidzącej ( choć zostały opracowane dla normalnych ludzi, do walki w ciemnościach), ale ponieważ sam o tym aktualnie piszę więc... :) Nie, nie kreuję ślepego wojownika ;)
Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

10
Niewidomych szermierzy w walce bronią kolną uczy się walczy poprzez czucie broni przeciwnika. Dążenie do ostrza i odbierania bodźców napięć mięśni przenoszonych poprzez klingę. Normalnie szermierzy widzących także uczy się "czucia broni" bo jest to znacznie szybciej odbierany sygnał niż bodziec wzroku. W dodatku znacznie trudniej go oszukać niż wzrok. Tak dla twojej wiadomości giacomo9 :)
Wszechnica Szermiercza Zaprasza!!!

Pióro mocniejsze jest od miecza. Szczególnie pióro szabli.
:ulan:

12
Może Mich'Ael ma rację, rzeczywiście idę w tę stronę "tego jeszcze nie było". Bo pomyślałem, że motyw ślepego wojownika będzie jakoś bardziej oryginalny od opowiadań, które chciałem pisać - najemnik przemierza świat, podejmując się każdego zadania, jakie ktoś mu zleci. Tyle że to by chyba nie przeszło. Więc myślałem że przedstawienie owego najemnika jako niewidomego będzie czymś świeższym :D
„Przekupić można każdego. Tyle, że jedni cenią się bardziej, drudzy zaś mniej.”

13
Do ślepego dokooptuj kulawego, ubierz to w filozofię wschodu - i będzie oryginalnie. Zawsze lubiłem takie kulturowe/filozoficzne kogle-mogle.

(Ja, gdybym się umiał swobodnie poruszać w konwencji fanasy, już dawno próbowałbym stworzyć jakiś humorystyczny cykl (pięcio-, ośmio-, albo piętnastoksiąg) o przygodach niewydarzonych bohaterów. Ale to zupełnie na marginesie.)

14
Óp pisze:(Ja, gdybym się umiał swobodnie poruszać w konwencji fanasy, już dawno próbowałbym stworzyć jakiś humorystyczny cykl (pięcio-, ośmio-, albo piętnastoksiąg) o przygodach niewydarzonych bohaterów. Ale to zupełnie na marginesie.)
To jest ciekawy pomysł, nad którym także myślałem, jednakże potrzeba do tego poczucia humoru, a ja, jeżeli chodzi o tego typu rzeczy we własnej prozie, to go nie posiadam :) Kolega doradził mi, by zrobić postać a'la McGyver - np.: aby najemnik w jednym z opowiadań, kiedy pomaga farmerom bronić się przed bandytami, robił pułapki z grabi i tym podobne rzeczy :D
„Przekupić można każdego. Tyle, że jedni cenią się bardziej, drudzy zaś mniej.”
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”