"Książka czyta mnie."
Książka czyta mnie od stopy po czoło.
Już wie gdzie stoi mój domek rodzinny.
Zna wszystkie półki, jakie można poznać.
Już wie, że jestem troszeczkę kulawy.
Wie, że nieraz duszę sobie wybrudzę.
Wie, iż mógłbym prać, lecz ochoty brak.
Książka czyta mnie. Wie sporo naprawdę.
Wie jaką mam rodzinę. Czy szanuję ich.
I kiedy w sumie zjada mnie jakaś niechęć.
Książka mnie zna. Ciebie też dokładnie.
Wie, jakie mam cele, co pragnąłbym zrobić.
I wie, że ten wiersz dla niej jest zrobiony.
Wie, że sama jest Jego inspiracją.
2
Pomysł pyszny, ale wykonanie nie takie. Popracuj jeszcze nad tym. Ma być przekonująco. Ma trafić jak kula między oczy, żadnego miękkiego dziamdziania. Ta książka ma naprawdę wiedzieć, a my mamy odczuć, że ona wie. Sam pomysł nie wystarczy, żeby wywołać dreszcz.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka