16

Latest post of the previous page:

Zajrzyj do Ani z Zielonego Wzgórza i posłuchaj o bufiastych rękawach przy sukience.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

Re: Ubiór biednej dziewczynki

17
Donnie pisze:Witam. Mam problem z opisaniem ubioru mojej bohaterki. Chodzi o to, że dziewczynka jest biedna i nie wiem jak dokładnie przedstawić to w opisie jej ubioru. Nie chcę przesadzać i dziurawić jej koszulkę, czy urywać nogawki. Chodzi mi po prostu o to, z jakiego materiału mogła by mieć np. koszulę. Myślicie, że wełniana koszula i starte jeansy załatwiają sprawę? Może macie jakieś propozycję? :)
A w jakim okresie ta dziewczynka żyje? Współcześnie?

Jeśli współcześnie, to biedę widać po używanych ubraniach z second-handów. Rozejrzyj się po ulicy – jeśli widzisz osobę w niedopasowanych spodniach, to jest biedna (albo lubi się ubierać w second-handach). Ubranie przez kilka lat układa się na ciele, a po zmianie właściciela jest właśnie niedopasowane. I druga sprawa (znowu się rozejrzyj po ulicy) – buty. Jeśli jest deszczowo, zimno, listopadowo, albo nawet spadł śnieg, a ktoś ma buty sportowe, niedopasowane do pogody, wtedy można podejrzewać, że jest biedny.

Nie powinniśmy też mylić biedy z zaniedbaniem. Urwane nogawki, dziurawa koszulka to tylko zaniedbanie. Dziecko zamożniejsze może wyglądać okropnie, jeśli rodzice nie zwracają uwagi na wygląd. Dziecko biedne, ubogie będzie właśnie zadbane, ponieważ ludzie wstydzą się biedy i chcą przynajmniej porządnie wyglądać. To bogate dzieciaki mają rozdeptane, uwalone buty, a dziecko z rodziny ubogiej będzie zadbane. Dzieciak z rodziny bogatej będzie miał wyciągniętą bluzę, uwalane spodnie, a biedniejszy chłopak może wyglądać porządnie.

Zastanów się po prostu kim są rodzice tej dziewczynki, jak się zachowują, jakie mają podejście do życia. Wtedy obraz dziecka pojawi się sam w Twojej głowie. Obserwacja zewnętrznego świata i ludzi w nim zamieszkujących pomaga ;)
R. Aleksandrowicz "Skafander" (Otuleni Natchnieniem 2013, wyróżnienie) www.qfant.pl
www.onamor.pl

Re: Ubiór biednej dziewczynki

19
Jarek Soja pisze:
Onamor pisze:Ubranie przez kilka lat układa się na ciele, a po zmianie właściciela jest właśnie niedopasowane.
Dziesięcioletnie dzieci nie mają okazji chodzić w jednym ubraniu "kilka lat" ;)
Ale jakaś część garderoby może przejść przez kilkoro dziesięcioletnich dzieci, no nie? ;)
R. Aleksandrowicz "Skafander" (Otuleni Natchnieniem 2013, wyróżnienie) www.qfant.pl
www.onamor.pl

20
Natasza pisze:Zajrzyj do Ani z Zielonego Wzgórza i posłuchaj o bufiastych rękawach przy sukience.
To zabawne, bo kiedy opisywałem, czego mogła zazdrościć bohaterka innym dziewczynką przyszła mi do głowy sukienka z bufiastymi rękawami, teraz już wiem skąd przyszedł mi tak absurdalny pomysł do głowy, dzięki!

Dzięki również wszystkim innym za pomoc. Temat można zamknąć, pozdrawiam i życzę Wesołych Świąt. :)
//Przygarnę wszystkie niechciane książki!//

21
Obok tematu będzie, ale muszę, bo mnie zęby zabolały:
Donnie pisze: czego mogła zazdrościć bohaterka innym dziewczynką
Użyłeś (nieprawidłowo!) narzędnika w liczbie pojedynczej, który odpowiada na pytania: Kim? Czym? Odpowiedź: dziewczynką. Tymczasem ona nie zazdrościła kimś, czymś, tylko zazdrościła komuś.

Powinieneś użyć celownika w liczbie mnogiej (odpowiada na pytania: Komu? Czemu?)
Odpowiedź: dziewczynkom.

Przykłady prawidłowej odmiany rzeczownika:
Bohaterka zazdrościła innym dziewczynkom.
Drań posłużył się dziewczynką jako żywą tarczą.
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

22
Thana, nie musisz mi tego tłumaczyć. Przepraszam za błąd, to przez zmęczenie.
//Przygarnę wszystkie niechciane książki!//

23
O, ciekawy temat, dopiero teraz go wypatrzyłam.

Pytania podstawowe to a) kaliber biedy, b) podejście rodziców, c) czy mają dostęp do jakiejś pomocy z zewnątrz (dary itp.) Nawet dysponując kiepskimi funduszami, można dziecko ubrać porządnie (dziecięce codzienne ciuszki są raczej niedrogie, a w szmateksach można przy odrobinie starań znaleźć porządne, nawet markowe rzeczy: znam dorosłe osoby, które ubierają się wyłącznie w ciuchy z używanej odzieży i wyglądają super, bardzo stylowo).

Ktoś bardzo mądrze napisał: buty. Sportowe buty przy zimowej pogodzie, a w lecie zwykłe tenisówki albo jakieś kolorowe plastikowe sandałki niedopasowane do reszty stroju.

Brzydka zimowa kurtka (czy nawet nie obiektywnie brzydka, ale inna, niż ta dziewczynka by chciała, bo np. dostała ją z darów).

Jeśli rodzina jest nie tylko biedna, ale i patologiczna (np. jedno z rodziców albo oboje są alkoholikami), to wtedy dzieciaki mogą być ubrane w byle co, chodzić non stop w dwóch dresach na krzyż i brudnych T-shirtach, bo nikt się nie troszczy o to, żeby były porządnie ubrane. Natomiast wielodzietna, uboga, ale NIE patologiczna rodzina prawdopodobnie może polegać na pomocy z różnych źródeł - akurat ubrania nie są współcześnie trudnym do zdobycia dobrem - więc po wyglądzie dzieci nie będzie specjalnie widać biedy.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

24
Zdecydowanie zgadzam się, że buty. Np. nowe buty dziecięce zimowe są bardzo drogie. Można dostać po kuzynie fajne, ciepłe, prawie-jak-nowe i w ogóle. Tylko po nich od razu widać, że są po kuzynie i że nowe nie są.
Ciuchy - na pierwszy rzut oka używane dziecięce są super. Bo to są zazwyczaj markowe zachodnioeuropejskie ubranka dobrej jakości. Ale z bliska widać, że prały te ciuchy po wielokroć te wszystkie angielskie i polskie matki, zwłaszcza polskich kilka ;)
Czyli - buty niemodne, podniszczone, ciuchy sprane na amen.
Anna Nieznaj - Cyberdziadek
Nocą wszystkie koty są czarne
Gwiezdne wojny: Wróg publiczny
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”