31

Latest post of the previous page:

Ignite pisze:
smutną i mhoczną phozę, jak np. "Zmierzch"
"Zmierzch" smutny i mroczny?? Przecież to są fantazje panny Belli o pięknym i bogatym wampirycznym księciu :P

A Pratchett to b. specyficzny typ humoru. Jakbym miała wskazać kogoś, kto pod humorystyczną maską pisze o poważnych rzeczach, to w pierwszej kolejności wskazałabym właśnie Pratchetta.
No nie wiem. A gdzie miejsce dla Vonneguta, Hrabala?. A nasz Głowacki?
Coś tam było? Człowiek! Może dostał? Może!

32
Vonnegut humorystyczny? Bo ja wiem? Może czytałam nie te jego książki, co trzeba? Znam tylko Kocią kołyskę i Niech pana Bóg błogosławi, panie Rosewater - obie mi zupełnie nie podeszły, więc darowałam sobie resztę. W każdym razie nie przypominam sobie, żeby mnie rozbawiły.
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

33
Ignite pisze:
smutną i mhoczną phozę, jak np. "Zmierzch"
"Zmierzch" smutny i mroczny?? Przecież to są fantazje panny Belli o pięknym i bogatym wampirycznym księciu :P
Nie nie, "smutny i mhoczny", to różnica ;p Taki smutny i mhoczny jak Trędowata czy Niewolnica Izaura.

Mnie tam najbardziej bawi Lem w "Fantastyce i futurologii". Może umiem się śmiać tylko ze złośliwości ;,c.

A żeby nie było offtopu: zbieram wszystkie wasze opinie i pozostawiliście suchą nitkę tylko na jednym tekście. Miałam ten pomysł za zmarnowany, więc użyłam go i wprawiłam w nową fabułę kierując się waszymi poradami. Językowo jest zrobiony przyzwoicie, bo wiem, że nie lubicie mojej kwiecistej niezdarności. Mogłabym wysłać wam ten tekst jeśli nie ma w nim ani zdania z poprzedniego i ma kompletnie inne znaczenie?

39
Aktegev pisze:Hm... „Brak poczucia humoru nie zawsze jest dowodem powagi”, że zacytuję. Znaczy, nie zgadzam się w dwóch sprawach. Po pierwsze, humorystyczny nie jest dla mnie synonimem słowa błahy. Wiele aforyzmów napisano w sposób dowcipny, a mówią o rzeczach całkiem poważnych. I po drugie, nie, dobrego tekstu humorystycznego, z błyskotliwym, żywym dialogiem i grami słownymi, wcale nie piszę się łatwiej. Gdyby tak było, sądzę, że mielibyśmy wysyp takowych tekstów, a jest ich jak na lekarstwo. Posunę się nawet do stwierdzenia, że to tekst pseudo-poważny, na siłę smętny i smutny, idzie napisać łatwiej. A potem z każdej strony wylewa się „dojmujący ból”, „bezgraniczne cierpienie” i „bezkresny mrok”. Pół biedy jeszcze, jakby się okazało, że bohater u dentysty był, ale nie, cierpi, bo świat jest okrutny i zły. Trywializuję celowo, ale puenty, w takim tonie nie są dla mnie (już) żadnym odkryciem.
Sumując, jestem za tym, żeby pisać różnie, humorystycznie i poważnie, byle z sensem oraz polotem. Takie teksty chciałbym czytać i życzę Esensji ich mnóstwa. :)
Aktegev, niesamowite! Jakby ktoś czytał mi w myślach!
Tylko pytanie: dlaczego Ty grzebiesz w mojej głowie, zabierasz stamtąd myśli i wklejasz jako swoje posty?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude

42
Chciałam poinformować forumowiczów wybierających się na Falkon w Lublinie, że w niedzielę od 21:00 będziemy razem z Anneke prowadzić warsztaty literackie z Esensją :) Zapraszamy chętnych, najlepiej uzbrojonych we własne długopisy i kartki (acz nie jest to wymóg). Dla najbardziej aktywnych uczestników przewidziane są nagrody książkowe :)
Między kotem a komputerem - http://halas-agn.blogspot.com/

43
Żałuję, ale mnie moje bydlę wyciągnęło w niedzielę do domu i nie mogłam przyjść. Nie miałam też okazji się pożegnać z wami, ani niestety z Cranberry, ale miło było was zobaczyć ; ).
ODPOWIEDZ

Wróć do „Czytelnia”