Witam wszystkich Was serdecznie!
Ochrzczono mnie Karolina, bierzmowano Thea. Początkowo wysilę się na przeczytanie (o ile nie wszystkiego) większej części forum, aby w jakiś sposób zapoznać się z Wami.
Po co tu ja? Nie odpowiem, ponieważ jeszcze sama, w pełni nie wiem. Nie pisałam od dobrych 4 lat (mam 24 lata), jednak pustka wierciła już dziurę dostatecznie dotkliwie, zatem postanowiłam znaleźć "odpowiednie" forum motywacyjno-rozwojowo wspierające mą wątłą siłę samozaparcia. Po pobieżnym przejrzeniu kilku forum, uznałam, że chcę tutaj. Z góry proszę o wyrozumiałość - jestem dysortografką, fakt - pracuję na tą wadą, acz niekiedy przytrafi mi gafa ortografa.
Do tej pory popełniłam kilka wierszy, opowiadań i dramaciątko. Szkieletów też kilka jest, trzeba tylko powlec je mięsiwem.
Pozdrawiam!
2
Cześć. Pokażesz dramaciątko? 

Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium
Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka
6
Cześć B.A !
Najczęściej wierszoklęcę i dramatyzuję, mimo, ze jeden jest gotowy, mam kilka w drodze. Jestem typem, który pisze niekiedy rok jeden tekst. Ciupam i ciamkam nad jednym aż dopieszczę, a kiedy czuję, że nie ten etap, że jeszcze wody nieco musi upłynąć, to nie frustruję się, tylko czekam aż tekst dojrzeje we mnie.
Zatem lada moment wrzucę ten twór dramatyczny. Z tymże z góry zaznaczam, że nie jest to szczyt moich marzeń i proszę o konstruktywną krytykę, bo w tej dziedzinie najbardziej chcę się rozwijać.
Najczęściej wierszoklęcę i dramatyzuję, mimo, ze jeden jest gotowy, mam kilka w drodze. Jestem typem, który pisze niekiedy rok jeden tekst. Ciupam i ciamkam nad jednym aż dopieszczę, a kiedy czuję, że nie ten etap, że jeszcze wody nieco musi upłynąć, to nie frustruję się, tylko czekam aż tekst dojrzeje we mnie.
Zatem lada moment wrzucę ten twór dramatyczny. Z tymże z góry zaznaczam, że nie jest to szczyt moich marzeń i proszę o konstruktywną krytykę, bo w tej dziedzinie najbardziej chcę się rozwijać.
" W szczęściu przeciwnym,
sobie na przekór,
masz równowagi zachować władzę,
tak samo
w zbytniej radości
wesołość miarkuj, radzę. "
Horacy
sobie na przekór,
masz równowagi zachować władzę,
tak samo
w zbytniej radości
wesołość miarkuj, radzę. "
Horacy
7
To ja chyba nie potrafiłbym siedzieć nad jednym cały rok. Tzn mogę, ale muszę w międzyczasie pisać też coś innego.
Nie mamy tu za dużo osób, które chwalą się swoimi dramatycznymi tworami. Chętnie przeczytam i postaram się skomentować
Dlaczego obrałaś akurat ten kierunek?
Nie mamy tu za dużo osób, które chwalą się swoimi dramatycznymi tworami. Chętnie przeczytam i postaram się skomentować

Dlaczego obrałaś akurat ten kierunek?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
8
Oczywiście nie jest to tak, że dzień w dzień przez okrągły rok zajmuję się jednym tekstem, mam na myśli proces.
A ten kierunek czemu?
Bo mnie kręci, fascynuje nieodkryte w tej dziedzinie, możliwości jakie daje, no i oczywiście czuję, że to nisza. Kocham teatr, jest dla mnie miejscem, do którego ludzie lgną jakby po wodę, jakby po drogowskaz, jakby po odpowiedź co jest sacrum, a co profanum. Z tymże w ogóle nie uznaję teatru przedstawiającego profanum. Jeżeli gdziekolwiek mogę najmocniej wpłynąć na konesera tego co robię, to w teatrze. A oczywiście poza pisaniem, bardzo mnie kręci reżyseria, performance i ta rzeczywistość, którą mogę stworzyć.
A ten kierunek czemu?
Bo mnie kręci, fascynuje nieodkryte w tej dziedzinie, możliwości jakie daje, no i oczywiście czuję, że to nisza. Kocham teatr, jest dla mnie miejscem, do którego ludzie lgną jakby po wodę, jakby po drogowskaz, jakby po odpowiedź co jest sacrum, a co profanum. Z tymże w ogóle nie uznaję teatru przedstawiającego profanum. Jeżeli gdziekolwiek mogę najmocniej wpłynąć na konesera tego co robię, to w teatrze. A oczywiście poza pisaniem, bardzo mnie kręci reżyseria, performance i ta rzeczywistość, którą mogę stworzyć.
" W szczęściu przeciwnym,
sobie na przekór,
masz równowagi zachować władzę,
tak samo
w zbytniej radości
wesołość miarkuj, radzę. "
Horacy
sobie na przekór,
masz równowagi zachować władzę,
tak samo
w zbytniej radości
wesołość miarkuj, radzę. "
Horacy
9
To spoko. Ja nie napisałem jeszcze tekstów, które zaplanowałem zanim zacząłem pisaćThea pisze:Oczywiście nie jest to tak, że dzień w dzień przez okrągły rok zajmuję się jednym tekstem, mam na myśli proces.

I chwilowo się nie zanosi.
Ładnie napisałaś to o teatrze.
A dlaczego i w jakim sensie profanum jest be?
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude
10
Do tej pory też nie planowałam szczegółowo tekstów, które pisałam. Zawsze jednak wiedziałam co chcę powiedzieć i to było ważne, a po tym szukałam odpowiedniej do tego formy, dlatego też nie piszę dużo. Także zanim zbiorę się do pisania czekam, aż całość "zakwitnie". Teraz tak mam. Od ponad dwóch lat mam wizję dramatu i książki, czułam długo jednak, że nie jestem gotowa, wewnętrznie. Powoli jednak już czas wziąć się do roboty. Tym razem chcę odpowiednio wszystko rozplanować.B.A.Urbański pisze: Ja nie napisałem jeszcze tekstów, które zaplanowałem zanim zacząłem pisać![]()
B.A.Urbański pisze:A dlaczego i w jakim sensie profanum jest be?
Nie mam na myśli pierwotnego profanum, a to, które dziś jest "gołą cipą na deskach teatru", albo "zabijanym karpiem na scenie".
Sztuka, dla mnie, ma być PIĘKNA.
Dawne profanum, dziś można nieomal (o zgrozo!) ująć za sacrum. Rzecz codzienna, świecka.
Mam zaś na myśli typowe działanie na widza/czytelnika przez wywoływanie skrajnych emocji, odrazy i OBRAZY. Wywoływania kontrowersji, robienia ze sztuki jarmarku paradujących marszowników spierających się o eutanazję, czy też aborcję i jej legalizację, nie daj Bóg jeszcze jakieś narkotyki, czy inne BEZSENSOWNE I PŁYTKIE zagadnienia, skryte za kominiarką, z racą i kamieniem w pięści. Pozbawione może tych atrybutów na scenie teatru, acz uderzające mnie homoseksualizmem (do którego sama z siebie, póki nie jest meritum, nie mam nic, a nawet mam przyjaciół homoseksualnych), transwestytyzmem i innymi problemami, których miejsce Z PEWNOŚCIĄ NIE JEST W TEATRZE, BYNAJMNIEJ.
To właśnie dla mnie jest powód, dla którego "to profanum, o którym piszę", jest be.
" W szczęściu przeciwnym,
sobie na przekór,
masz równowagi zachować władzę,
tak samo
w zbytniej radości
wesołość miarkuj, radzę. "
Horacy
sobie na przekór,
masz równowagi zachować władzę,
tak samo
w zbytniej radości
wesołość miarkuj, radzę. "
Horacy
12
Thea, w pewnym sensie Cię rozumiem. Tzn chyba... tak mi się wydaje 
Odpycha Cię tania sensacja, zarówno jeśli chodzi o sposób ekspresji jak i tematykę. Ja chyba mam podobnie, ale jeśli chodzi o tematykę, to uważam, że ponieważ tematy, o których wspomniałaś, są częścią naszej rzeczywistości, to powinno się o nich mówić. Również w teatrze. Tylko kluczem jest tutaj, jak się o tym będzie mówić.

Odpycha Cię tania sensacja, zarówno jeśli chodzi o sposób ekspresji jak i tematykę. Ja chyba mam podobnie, ale jeśli chodzi o tematykę, to uważam, że ponieważ tematy, o których wspomniałaś, są częścią naszej rzeczywistości, to powinno się o nich mówić. Również w teatrze. Tylko kluczem jest tutaj, jak się o tym będzie mówić.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
B.A. = Bad Attitude