Dziennik- Smoke

1
Powieść w 30 dni? To nie może się powieść. Oznaczałoby 10-15 tyś. znaków dziennie, co nie jest praktycznie możliwe, chyba żeby pisać powieść produkcyjną. Ale temat jest dobry żeby się zmobilizować bo mam straszną blokadę; piszę powieść- i od dwóch tygodni nic nie napisałem. Najgorsze jest to, że mam ją całą w głowie przy jednoczesnym klawiaturowstręcie.

Powieść obyczajowo- sensacyjna. Mój cel to 5 tyś znaków na dzień i w ogóle ruszenie do przodu, wtedy może uda się skończyć całość do wiosny (pierwszy tom bo zakończenie otwarte).
Mam nadzieję, że konieczność raportowania tu co jakiś czas wpłynie mobilizująco, żeby wstydu nie było:) Na chwilę obecną po miesiącu pisania ( z czego przez dwa tyg tylko się na to gapiłem) statystyki wyglądają tak (ze znakami 31,5k)

3
nic nie pisałem ale znów zacząłem :) , średnia z trzech ostatnich dni to niewiele ponad 2k (ale dziś będę pisał do późna)- i to surowego, grubo ciosanego tekstu do którego trzeba będzie przynajmniej dwukrotnie powrócić z precyzyjniejszymi narzędziami

aktualnie ponad 35 tyś znaków, czyli 1/10 trzy trupy, zero o bohaterze i opis dopiero jednej doby a akcja ma trwać równe pół roku, chyba będę musiał zagęszczać i pisać konkretniej

poza tym będę teraz robił tu regularnie rachunek sumienia z zakresu pisania :) mam nadzieję skończyć całość do końca kwietnia, do końca czerwca popoprawiać, przez wakacje "Pani od polskiego" doprowadzi tekst do technicznej doskonałości i rozpocznie się męka z wydawnictwami :)

4
A my będziemy sprawdzać czy naprawdę będziesz:
Smoke pisze:będę teraz robił tu regularnie rachunek sumienia z zakresu pisania
.


;)

5
jeśli możesz coś zrobić jutro- zrób to za dwa tygodnie

znów nic nie pisałem, dopiero dziś zacząłem, wyszła jedna strona w wordzie, dobre i to, w innym temacie wyczytałem że liczy się pierwsze dziesięć zdań- więc zmieniłem początek aby był bardziej chwytliwy- do opisu uzbrojenia bohatera i celu misji dodałem wagonowy flircik (cycki) :p

6
Smoke pisze:Mój cel to 5 tyś znaków na dzień
Lepiej założyć sobie jakąś dziwaczną, nieokrągłą liczbę. Na przykład: 4870. Mózg się wtedy wciąż zastanawia, dlaczego taka idiotyczna liczba. I w związku z tym chętniej tworzy pod ustalony limit, żeby się przekonać o co chodzi. Śmieszna sztuczka, ale bywa skuteczna. ;)
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

7
oczywiście nic nie napisałem jeśli chodzi o powieść, wszystko się przesunie w czasie bo chwilowo mam mało czasu lecz wkrótce to się zmieni, pisałem teraz jedynie krótsze formy- dla wprawy, oj biada z takim tempem pisania- z drugiej strony jak skończę to już powinno być po kryzysie :)

8
ponad 7 tyś znaków dziś, znowu złapałem wiatr w żagle (lub po prostu miałem w tym czasie robić inne ważniejsze rzeczy) albo to ta pełnia, uwielbiam Pełnię

9
powieści oczywiście nie ruszyłem- i nie planuję póki co, wszystko mam jednak w głowie więc nic się nie straci, za to dziś napisałem dziesięć tysięcy znaków- opowiadanie na konkurs postapo z Krakowem w tle, nawiązanie jako tako ale ogólnie w miarę zgrabnie to wyszło, teraz to przeczytam popoprawiam i trochę odchudzę bo jest 10042 znaki a tak btw to postapo w głowie głupio mi się rymuje z gestapo

10
zdążyć na Horyzonty, nie wiem czy to realne, limit 72k do końca miesiąca, wczoraj zacząłem- 2,5k czyli skromniutko

11
Ale limitu wcale nie musisz wykorzystywać na maksa. Grunt, żeby opowiadanie miało ręce i nogi.
Nikt nie kupi powieści urban fantasy, żeby w środku znaleźć polskie kino moralnego niepokoju.
by Bel

12
ida, wiem, wiem i nawet o tym nie myślę, ale i tak jakieś 50k to minimum przyzwoitości, które będzie brane pod uwagę, obawiam się, że nie dam rady

13
dziś 7,5k na horyzonty- chciałem więcej ale ja to sobie mogę :D
w sumie 10k czyli licząc optymistycznie 20% jest, został ponad tydzień więc powinienem jednak zdążyć- chyba, że po napisaniu przeczytam i ze wstydu nie wyślę

14
dziś 3,5k raczej niskogatunkowego tekstu (w porównaniu do wcześniejszej napisanego) czyli nędza, żeby zdążyć z sensowną ilością znaków musiałbym popełniać przynajmniej 5k dziennie

poza tym mam wątpliwości co do samej treści- ma być szeroko rozumiany horror lub kryminał- mam coś na pograniczu- w dodatku z silnym zabarwieniem erotycznym, żeby nie powiedzieć porno,

presja czasu może i mobilizuje ale nie uruchamia magicznego przycisku turbo

15
Smoke pisze:poza tym mam wątpliwości co do samej treści- ma być szeroko rozumiany horror lub kryminał- mam coś na pograniczu- w dodatku z silnym zabarwieniem erotycznym, żeby nie powiedzieć porno,

presja czasu może i mobilizuje ale nie uruchamia magicznego przycisku turbo
Turbo porno z pogranicza ;)
Muszę przyznać, że zaciekawiłeś mnie.
I pity the fool who goes out tryin' to take over da world, then runs home cryin' to his momma!
B.A. = Bad Attitude
ODPOWIEDZ

Wróć do „Maraton pisarski”