Inspiracyjki <V>

1
Hah. Ja sam, nie wiem jak inni potrafię wyobrazić sobię każdy przedmiot jaką coś żywego, coś zobaczyć, a potem to opisać, czasami coś pięknego lub nie . Przykład : nie wiem jak to nazwać powiedzmy że schiza, więc miałem raz schize gdy siedziałem na jednej z lekcji słuchając muzyki i widziałem jakby cień człowieka biegnącego po sąsiednim budynku na równi z zielonołuskowymn smokim, po czym cień wskakiwał na smoka i coś tak robił nie pamietam co wiem jednak że mogłem to odtwarzać to wspomnienie czy jak to nazwać, wyobrażenie do czasu gdy nie przelałem tego na papier. I do końća lekcji oczywisćie.
29 dni do wrzuczenia pierwszego opo ... Czekamy cierpliwie niełamiemy zasad. OK. <V>

2
A pytanie? Nie wiem czego oczekujesz po tym poście...
Nie jest naj­ważniej­sze, byś był lep­szy od in­nych. Naj­ważniej­sze jest, byś był lep­szy od sa­mego siebie z dnia wczorajszego. - Mahatma Gandhi

"tylko grafomani nie mają żadnych wątpliwości odnośnie swojej tfurczości" - Navajero

3
Ja też się tak śmiertelnie nudziłam na lekcji. Zwłaszcza na niemieckim. Wtedy brałam zeszyt - bo trzeba było pisać - i coś tam bazgrałam. Potem tak się wlepiam w tą plamę z otępieniem, aż w końcu kreski zaczynały żyć. Związywały mój umysł i zabierały do świata wyobraźni. Do dziś dnia umiem chyba tylko trzy słowa po niemeicku, mimo, że przez siedem lat miałam go w szkole :-)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Kreatorium”

cron