Latest post of the previous page:
Ja prawdę mówiąc uważam, że jest to możliwe tylko przy przejściu z języków fleksyjnych na niefleksyjne - polski -> angielski, francuski -> niderlandzki i tak dalej. Nigdy w drugą stronę. Dowodem na to są przede wszystkim najsłynniejsi: Conrad i Nabokov. Przecież ten drugi swoje największe dzieło, czyli "Lolitę", napisał po angielsku. A obydwaj ewakuowali się na zachód w wieku dość zaawansowanym - Conrad miał 17 lat, a Nabokov 21.smtk69 pisze:Powiem szczerze - gdybym dał radę - nie zastanawiałbym się ani sekundy. Ale pisanie w obcym języku jest cholernie, wyjątkowo, niemożebnie wręcz skomplikowane. I bardzo łatwo wyjść na językowego idiotę...
Ale to też nie jest reguła. Krasiński, Jasieński? Większość ich twórczości powstawała po polsku, ale pisywali też po francusku i to wcale udane rzeczy. "Palę Paryż" zrobiło swego czasu gigantyczny huk w Europie, a nie przetrwało chyba tylko przez silne osadzenie w swojej epoce historycznej.
Wydaje mi się, że to wcale nie takie skomplikowane. Trudne, owszem, zapewne nie dla każdego, ale bariera to chyba przede wszystkim poznanie danego języka. Część późniejsza, czyli korzystanie z niego w literaturze, powinno już nie być takie karkołomne. Inna natomiast sprawa, czy gra jest warta świeczki, czy też skórka - wyprawki? Osobiście poważnie bym się zastanowił. Okej, pisząc po Polsku nie doczekam się międzynarodowej kariery, ale tez nie ma co się oszukiwać: dojdę do dużo lepszych efektów artystycznych. Nejtiw spik zawsze pozostanie nejtiw spikiem.
A wyjścia na językowego idiotę mało bym się obawiał, bo taka Rowling czy pan Martin i tak piszą na zasadzie "Kali jeść, Kali pić".

Edit -> Dorapo - tylko tak szczerze, jakim cudem oddać artystyczną doskonałość danego dzieła przekładając je z wyżej wspomnianego języka FLEKSYJNEGO na NIEFLEKSYJNY? Moim zdaniem to nawet nie marzenie, tylko mrzonka.
