Witam wszystkich pięknie!!!

1
Od wielu lat moje zainteresowania oscylują wokół grafiki, fotografii oraz multimediów. Opanowałem obsługę wielu programów graficznych, takich jak: InDesign, Illustrator, Photoshop, CorelDraw, Acrobat oraz QuarkXPress.
W stopniu zaawansowanym zajmuję się fotografią oraz obróbką i skanowaniem zdjęć. Obecnie jestem freelancer'em. Ostatnio pracowałem w Wydawnictwie Ibis na stanowisku programisty/grafika komputerowego i zajmowałem się składem broszur, książek i albumów. Do moich obowiązków należało również przygotowanie i sprawdzenie plików przed wysłaniem do impozycji. Przez ponad cztery lata prowadziłem własną agencję reklamową WITANET, w której zajmowałem się projektowaniem graficznym. Było to głównie oznakowanie informacyjne firm (wizytówki, foldery, ulotki, itp.), projekty graficzne, nadruki na tkaninach i gadżetach reklamowych (długopisy, breloczki, zapalniczki, kubki, itp.), litery przestrzenne, banery i szyldy reklamowe czy druk wielkoformatowy i oklejanie pojazdów. Przygotowywałem również wizualizacje do prezentacji multimedialnych.
W wyniku dalszego rozwoju opanowałem tworzenie stron internetowy z wykorzystaniem (X)HTML, CSS, obiektów flash i skryptów Java. W związku z coraz większą popularnością książek w postaci elektronicznej, opanowałem w stopniu biegłym konwersję plików do postaci e-book w formatach: pdf, epub i mobi. Pliki epub, skonwertowane przeze mnie posiadają walidację
EPUB-Checker (we wszystkich trzech obszarach) oraz FlightCrew.
Jak wydać książkę lub ebooka?
pomoże Ci Rysiek z Wydawnictwa Witanet

3
Bogowie!

Nie powiedziałeś właściwie niczego o sobie, więc skupię się na tych kilku wydumanych umiejętnościach, które wymieniłeś. W życiu nie zamówiłbym ŻADNEJ usługi graficznej w Witanecie widząc tak koszmarnie brzydką stronę www (mówię zarówno o ebooki.c0.pl, jak i witanet.c0.pl). I najwidoczniej na nadmiar klientów nie cierpisz, skoro szukasz wciąż nowych form realizowania "talentów" :>
Naprawdę nie potrafię zrozumieć, co może podkusić kogoś by np. zamówić u Ciebie projektowanie strony www, skoro Twoja własna jest tak szkaradna - to tak, jakbyś poszedł do kosmetyczki, która straszy połamanymi paznokciami, tłustymi włosami, a na domiar złego od stóp do głów utytłana jest końskim łajnem! Przecież te strony, które prezentujesz jako własne projekty, nie są wcale najgorsze - dlaczego więc sam legitymujesz swoje usługi czymś tak odrzucającym? W microsoft frontpage da się ładniejszą stronę zrobić bez jakiejkolwiek znajomości htmla, o css czy flashu nie wspominając. A najbardziej rozwalił mnie przesuwający się tekst - iście holywoodzki efekt :D
Wybacz, nie chcę cię obrażać - po prostu lista twoich "umiejętności" jest naprawdę imponująca, ale zupełnie nie przekłada się na rzeczywistość. To przykre.
-- Paweł K.

To nie zabawa / Stara wiara / Niewdzięczność historii / Artysta

4
Siedzę trochę w internetach i mi to wygląda jak zwykła reklama, czy autopromocja ;dd Ale mogę się mylić :D
"Laugh and the world laughs with you, weep and you weep alone." Ella Wheeler Wilcox

5
Witam.
Nie powiem, że gorąco
To co proponujesz - od CV po materiały, w które zajrzałam, to fatalna amatorszczyzna i mam nadzieję, że nie bierzesz za to pieniędzy. Bo to by było nieuczciwe, gdybyś oferował odpłatne opracowanie tekstu literackiego na tym poziomie, na jakim przygotowałeś swoje materiały reklamowe.
Tzn - każdemu wolno wydać swoje pieniądze (i swój utwór), jak chce i na co chce. Może na współpracę z Witanet. Mnie jednak zdumiała kicz i pycha materiałów promocyjnych.
Granice mego języka bedeuten die Grenzen meiner Welt.(Wittgenstein w połowie rozumiany)

6
Panie Ryszardzie,

wiadomo, każdy orze jak może :), ale na razie robi Pan co najmniej dwie rzeczy źle.

1. Niezbyt starannie przygotował Pan tekst na swojej stronie.
"Ogromna i stale rosnąca popularność ebooków sprawia, że coraz więcej Autorów wydaje swojej książki czy ebooka właśnie w tej formie." e-booka w formie e-booka? Wydaje swojej książki?

"Twoja książka czy ebook jest już gotowy. Przetestowałeś go. Wiesz, że treść jest dobra i interesująca oraz zaciekawi sporą ilość czytelników." Trzy słowa, które można zapisać jednym.


2. Zwraca się Pan do ludzi, którzy zajmują się pisaniem, a zatem (przynajmniej teoretycznie) inteligentnych, a wciska im Pan kiciocha:
"Czy istnieje ryzyko niepowodzenia? Gdybyśmy powiedzieli, że nie – skłamalibyśmy. Oczywiście, jak wszędzie, ryzyko zawsze jest. Ryzyko, że książka się nie sprzeda a inwestycja się nie zwróci. To fakt! Ale im lepsza jest Twoja książka, im lepiej wydana i dystrybuowana – tym większa szansa na sukces. Ryzyko jest więc do ujarzmienia, a wizja sukcesu całkiem realna." Pan się przebije z ebookami (w sytuacji, gdy znakomita większość z nich przechodzi prawie bez echa)? Jak Achilles przez szeregi Trojan?
Proponuje Pan ludziom interes, nic w tym zdrożnego, ale radzę zrezygnować z traktowania potencjalnych klientów jak naiwniaków.

[ Dodano: Sob 24 Sie, 2013 ]
Gdyby ryzyko statystyczne było tak łatwe do ujarzmienia, to bym pewnie teraz nie pisał postów, ale siedział w kasynie :)
"Właściwie było to jedno z tych miejsc, które istnieją wyłącznie po to, żeby ktoś mógł z nich pochodzić." - T. Pratchett

Double-Edged (S)words
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron