Witam społeczeństwo weryfikatorium!

1
Cóż, zazwyczaj pozwalam innym opisywać mnie czy rzucać opiniami na mój temat, sam mam z tym chyba kłopot, więc pozwolę sobie na podstawowe informacje.
Marcin, lat 16. Pochodzę z okolic Częstochowy, województwo Śląskie. Za dziesięć dni będę gościł w 1 LO im. Stefana Żeromskiego. Nie posiadam Facebooka, Twittera, Gadu-Gadu i innych pierdół. Słucham heavy metalu, hard rocka, country oraz czasami rapu. Gram w koszykówkę, jeżdżę na deskorolce, snowboardzie i pozwalając wdzierać się dzieciństwu w życie, czasem gdy nikt nie patrzy, wraz z kolegą "bawimy się w D&D na żywo" tzn. latamy z kijkami udając magów, paladynów. Co do bliżej związanego z forum tematu:
Od ok. dwóch lat czytam książki fantastyczne, poczynając od Sapkowskiego "Wiedźmina," czy dzieł R.A. Salvatore m.in. "Trylogia lodowego wichru", "Dziedzictwo Mrocznego Elfa", czy "Pięcioksiąg cadderly'ego." Lubię fantastykę i czasy średniowiecza w ogóle: gry RPG, MMORPG, książki, filmy itd.
Co do pisania, postanowiłem spróbować swoich sił przez przypadek. Koleżanka zafascynowana latami dwudziestymi, trzydziestymi XX wieku, poprosiła mnie o napisanie listu. Z racji tego, że jak to moja miła nauczycielka polskiego stwierdziła, nie potrafię pisać zwięźle i trzymać się twardo reguł, postanowiłem odpuścić list i napisać w zamian kilkustronicowe opowiadanie, które zamieszczę tu, jak się przełamię. No cóż, to już chyba wszystko na początek. Na pytania chętnie odpowiem.
Pozdrawiam.

2
Cześć.
m16Martin pisze:Nie posiadam Facebooka, Twittera, Gadu-Gadu i innych pierdół.
O! To tak jak ja!
m16Martin pisze: latamy z kijkami udając magów, paladynów.
A tego to jeszcze nie próbowałam. Ale za to mam szklaną kulę w miseczce na trzech nóżkach!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

3
Hah, Wraz z kolegą w lesie niedaleko mojego domu wymyśliłem całą krainę. :)
Ale to były czasy podstawówki, choć nie powiem. Może bym spróbował ponownie gdybym miał okazję. :D
– Może byś się tak wykąpał? – ryknął Bruenor.
Usłyszawszy ten rozkaz, Pwent zatoczył się do tyłu i zaczął krztusić. Według niego krasnoludzki król, rozkazujący swojemu poddanemu, by wziął kąpiel, był mniej więcej odpowiednikiem ludzkiego króla, mówiącego swoim rycerzom, by poszli zabijać niemowlęta. Istniały pewne granice, których władca po prostu nie mógł przekraczać.

4
m16Martin pisze:w lesie niedaleko mojego domu wymyśliłem całą krainę
Opisz! Opisz! Przecież to kawał książki już gotowy!
Oczywiście nieunikniona metafora, węgorz lub gwiazda, oczywiście czepianie się obrazu, oczywiście fikcja ergo spokój bibliotek i foteli; cóż chcesz, inaczej nie można zostać maharadżą Dżajpur, ławicą węgorzy, człowiekiem wznoszącym twarz ku przepastnej rudowłosej nocy.
Julio Cortázar: Proza z obserwatorium

Ryju malowany spróbuj nazwać nienazwane - Lech Janerka

5
Czemu nie, jak będę miał czas, to napisze coś właśnie w "tamtym" klimacie. ^^
– Może byś się tak wykąpał? – ryknął Bruenor.
Usłyszawszy ten rozkaz, Pwent zatoczył się do tyłu i zaczął krztusić. Według niego krasnoludzki król, rozkazujący swojemu poddanemu, by wziął kąpiel, był mniej więcej odpowiednikiem ludzkiego króla, mówiącego swoim rycerzom, by poszli zabijać niemowlęta. Istniały pewne granice, których władca po prostu nie mógł przekraczać.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron