Witam wszystkich serdecznie! Zaczęłam przygodę na tym forum małym faux pas, wrzucając do oceny tekst przed upływem wymaganego czasu, jednak mam nadzieję, iż zostanie mi to wybaczone. : )

Miesiąc temu stuknęło mi 26 wiosen, ale staram się o tym nie myśleć i iść przez życie dalej. Na co dzień prowadzę firmę związaną z concept artem i ilustracją, a pisanie było dotychczas jedynie moją licealną pasją, do której po latach wróciłam. W pierwszej kolejności zachciało mi się napisać pastisz powieści fantasy dla nastolatków, bo czemu nie. Chcących wiedzieć więcej odsyłam do linka z mojego profilu tudzież zachęcam do czekania, aż będę mogła umieszczać swoje twory tutaj.

Poszukuję również swoistego beta-testera moich przyszłych rozdziałów nim ujrzą one światło dzienne, zatem jeśli ktoś jest zainteresowany, proszę o kontakt.

Mam nadzieję, że z czasem rozkręcę się w stronę innych tematów i wreszcie będę się czuła na siłach zabrać za moją wielką powieść, którą konstruuję w głowie już od 12 roku życia.

To chyba na razie tyle.

Pozdrawiam ciepło! :>

Również ciepło!

Fajna pszczóła. Miłego bywania na forum.

no cześć :-)

czemu piszesz pastisze tłajlajtu i tego drugiego czegoś, a nie coś swojego?

sie rozgośc waćpanna :-)

Powitać:)

"Dom nocy" moja panna czytała, ale rzuciła, kiedy orzekła, że główna bohaterka prowadzi nazbyt rozwiązły tryb życia.

Pastisz? Czyli fanfik na dobrą sprawę.

Podpisuję się pod pytaniem - kiedy coś Twojego?

Hej ho, dzięki za powitanie!

Ależ to opowiadanie jest całe moje, nie ma prawie nic wspólnego z wyżej wymienionymi tytułami, ino tematyka jest podobna (nastoletnia bohaterka, uniwersum fantasy, infantylne dialogi itp ). Szczerze, to ja nawet nie czytałam żadnego z powyższych! Chociaż wiem, ciężko patrzeć obiektywnie - sama nie zcierpiałabym takiej książki, ale pozytywne komentarze mojego targetu mówią same za siebie! (a mnie to cieszy)

A piszę taki 'pastisz' z dwóch powodów:
a) dla czystej rozrywki, bo to naprawdę pisze się samo;
b) dla wprawy przed czymś poważnym

Nie pisałam chyba z sześć lat albo i więcej, toteż boję się na razie zaczynać ambitniejsze rzeczy. Jak już wspomniałam, w głowie mam całą powieść, którą kreuję od parunastu dobrych lat, ale nie jestem jeszcze nań gotowa. Mam nadziejuę, że dzięki temu się rozpiszę.

Brzmi obiecująco.
Jeśli powieść musi dojrzewać kilkanaście lat, to zaczynam się bać