Cześć Wam

1
Cześć!
Nie lubię w Internecie odsłaniać się za bardzo, więc nie napiszę ani imienia, ani numeru telefonu, ani tego, jak mocno kocham mamusię, a jak tatusia, jaki jest mój ulubiony kolorek itp.

Napiszę za to troszkę bardziej do rzeczy, jeśli chodzi o moje oczekiwania wobec pobytu na tym forum i jeszcze trochę o moim pisaniu.

Dlaczego tu trafiłem? Dlatego, że to miejsce w sieci wydaje się być odpowiednie do sytuacji.
Co za sytuacja? Ostatnio coś mi odbiło i uznałem, że chcę pisać.
‘Ha ha ha. Kolejny narwaniec wróżący sobie karierę wielkiego literata ze swojego słomianego zapału!’
Nie zupełnie. Wiem, że moje umiejętności mają prawo nie zachwycać. Wiem, że niektórzy uznają moją pisaninę za rozlazły tasiemiec bez treści. Wiem, że mi samemu może się za jakiś czas odechcieć znów całego pisania na rok albo dwa.
Niemniej jednak aktualnie mam potrzebę tworzenia, a to miejsce zdaje się być dobre do zaspokojenia tej potrzeby i jeszcze napędzenia jej ewentualnymi pozytywnymi głosami. Lub do zabicia w zarodku :).

I jak to jest z tym moim pisaniem właściwie?
Póki co bez rewelacji i szaleństwa - postaram się dokończyć jedno długie opowiadanie (może nawet wychodzące z ram objętościowych opowiadania) w gatunku fantasy. Takie sobie typowe fantasy. Traktuję to jako jakiś rodzaj zobowiązania wobec pisarza wewnątrz mnie. Spłaty może. Bo długo cierpiałem na posuchę twórczą. Tak ze 2, może 3 lata. Wcześniej pisałem raczkujące poezje i tasiemcowatą, chaotyczną powieść. Dla siebie. Ale w pewnym momencie uznałem to za niedojrzałe, ubogie, banalne. I porzuciłem. Wtedy chciałem się odciąć od tego i zacząć coś nowego. Tylko nie bardzo wiedziałem, co. Aż uznałem, że nie będę się zmuszał do pisania. I tak przewegetowałem do dziś dnia ;].
Po dokończeniu tego kawałka spróbuję zabawy z nieco krótszymi formami prozą, a jak dobrze pójdzie, to za rok, może dwa porwę się na coś poważniejszego.
Lubię cudowność. Coś, co nie mieści się w ścisłej głowie. Dlatego preferuję fantastykę. Ale potrzebuję dla niej jednak w miarę przejrzystego, przekonującego mechanizmu. Jakiegoś stąpania po ziemi. Jakichś odnośników. Bo choć wielka jest siła twórcza czy siła wyobraźni, to jednak od pewnej granicy fantastyka już przestaje być traktowana poważnie. To taka granica, gdzie staje się ona fantasmagorią. Nie chcę pisać fantasmagorii. Chcę pisać o czymś. O problemach, o ‘prawdziwych’, niezwykłych ludziach ujętych w dziwne historie, światy, stany.

Tylko nie wiem, czy moja pisanina jakościowo nada się do tego, by ktoś ją czytał. Może powinienem się zająć struganiem krasnali ogrodowych, przykręcaniem śrubek, hodowlą pantofelków albo niańczeniem czyichś rozbestwionych dzieci? Może obecność na tym forum pomoże mi znaleźć jakieś odpowiedzi i nauczyć się żyć z pisaniem lub bez niego, zamiast prowadzenia z nim skomplikowanego związku.
Pożyjemy, zobaczymy.


To na tyle mojego rozwodzenia się nad sobą. I tak już nasmęciłem ponad miarę.
Jeden wielki banał.
Heroiczny, tajemniczy, katastroficzny, fantastyczny, trzymający w napięciu, zapierający dech w piersiach - banał.
Ale czymś trzeba się zachwycać, nie?

2
Hej. doczytałam.
Pisania twojego nie znam, ale...
Jakby co mam dzieci do nianczenia. Rozbestwione :)
Friends come and go and the world doesn't stop for anybody, so do what you love and never look back.

Re: Cześć Wam

3
Nowotwórca pisze:I jak to jest z tym moim pisaniem właściwie?
Póki co bez rewelacji i szaleństwa - postaram się dokończyć jedno długie opowiadanie (może nawet wychodzące z ram objętościowych opowiadania) w gatunku fantasy.
czad :-D a wiesz, ze zaczynasz od d strony? navajero (chyba :-? ) mówił, ze lepiej ruszyć od krótkich form, poćwiczyć warsztat, sprawdzić, co ci wychodzi, co zawalasz, a potem, jak nabierzesz wprawy, brac się za poważne opowiesci, długie i skomplikowane.

czesc.

nic się nie martw, w razie czego mozesz wychodzić z moim psem :-)
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

4
Och, dzięki za propozycje pracy i tak ciepłe przyjęcie na forum... Wzruszyłem się.
ravva, tylko nie wiem, czy codzienna przejażdżka z Poznania do Wawy, by wyprowadzić psy, wchodzi w rachubę.
covu, dzieciaki - no pewnie. Zbudujemy Ci taką "bazę", że kopara opadnie.

ravva, właściwie popełniłem już bodaj 3 lub 4 takie 'tekściki' pisane dla samego napisania ich. I nie widzą mi się za bardzo. Tak ok. 10 stron - jeszcze w miarę. Ale 3-5 to już średnio.
A to, co teraz piszę, jest po prostu, jak wspomniałem wyżej, taką jakby spłatą wobec siebie samego. Czy cząstki siebie nawet. Nie przeskoczę rozrachunków z samym sobą niestety lub stety ;).
Jeden wielki banał.
Heroiczny, tajemniczy, katastroficzny, fantastyczny, trzymający w napięciu, zapierający dech w piersiach - banał.
Ale czymś trzeba się zachwycać, nie?

5
Nowotwórca pisze: Nie przeskoczę rozrachunków z samym sobą niestety lub stety ;).
wiwiseksja bedzie?
miodzio :-D
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

6
WiwisekSja? Czy wiwisekCja?
Jeden wielki banał.
Heroiczny, tajemniczy, katastroficzny, fantastyczny, trzymający w napięciu, zapierający dech w piersiach - banał.
Ale czymś trzeba się zachwycać, nie?

7
khem, to tzw freudowska pomyłka :-D *borze gesty, o czym ja znów mysle!!??*

sekcja, u ciebie sekcja.
Serwus, siostrzyczko moja najmilsza, no jak tam wam?
Zima zapewne drogi do domu już zawiała.
A gwiazdy spadają nad Kandaharem w łunie zorzy,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie mów o tym.
(...)Gdy ktoś się spyta, o czym piszę ja, to coś wymyśl,
Ty tylko mamie, żem ja w Afganie, nie zdradź nigdy.

8
W sensie że mam się kroić, czy robić jakąś rozliczeniówkę ze sobą? Ani jedno, ani drugie :D
Jeden wielki banał.
Heroiczny, tajemniczy, katastroficzny, fantastyczny, trzymający w napięciu, zapierający dech w piersiach - banał.
Ale czymś trzeba się zachwycać, nie?

9
To jest chyba najdłuższe powitanie, jakie tu czytałam. Jak na kogoś kto nie lubi o sobie - bardzo długie.

Miłego pobytu!
"Natchnienie jest dla amatorów, ten kto na nie bezczynnie czeka, nigdy nic nie stworzy" Chuck Close, fotograf
ODPOWIEDZ

Wróć do „Tu się przedstawiamy ...”

cron